reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Pogaduchy "ciężarówek" i nie tylko

kurcze no ja na mojego tez nie powinnam narzekać, w nocy wstaje, zmienia pieluchy, karmi, wozek tez sie montować nauczył, mało tego nawet ją kapie bo mi juz ciezko..... ale mnie czasem tak denerwuje ze hej... prosze zrob to tak i tak, nieeee zrobi po swojemu bo po co ja sie produkuje a potem zdziwienie ze zadyma.... albo porządek w domu,,, wracam z pracy okej ładnie czysto posprzątane.... a sie okazuje że wszytko wpier.....one do szuflad i szafek.... a potem ja nic znalesc nie umiem albo jak cos jest nie na miejscu to mnie trafia hahahah
 
reklama
MamoZ&M ja Tomkowi podaje ten syrop z cebuli i nic mu nie jest, a cukier w takich ilosciach tez mu nie zaszkodzi. Jakbys slyszala jak on kaszle.. jak gruzlik maly:dry: musze cos zrobic, zeby mu ulzyc, bo mi sie zakaszle na amen. zreszta te wszystkie paracetamole, i inne leki szkodza bardziej niz taka ilosc cukru..

Moj to jest zloty tata :-) Zrobi doslownie wszystko jesli chodzi o dziecko, ubierze, rozbierze, nakarmi, przewinie (nawet jak sie obsra po pachy czasami), wykapie, bawi sie przez 3 godziny bez przerwy poki malemu sie nie znudzi, tanczy z nim po calym domu, usypia Tomka, jak Tomek sie za szybko obudzi z rana to go bierze na dol do salonu i obaj daja mamie sie wyspac :-) nie ma znaczenia czy kaszka, mleko, owoc czy obiadek, tata zawsze chetny do karmienia, a wieczorami szykuje mi caly osprzet na noc, czyli butelki z woda, podgrzewacz, mleko- i zanosi mi do gory na stoliczek nocny :-) Teraz obaj juz poszli do gory spac, a ja mam jeszcze troche czasu dla siebie :happy2: Ojj moi kochani panowie :tak:
 
u nas w nocy nie ma jako takiego wstawania,tylko czasem ktoras zaplacze to wystarczy podejsc smoka dac...tego tez nie bedzie robil,twierdzi ze on caly dzien pracuje i chce sie wyspac w nocy...a ja to kur*** niby caly dzien w spa siedze :confused:
 
och ci faceci czasami do rany przyloz,a czasami takie lenie smierdzace w dodatku bezradne:confused:

Iskierka ja tez bym sie nie miescila w ich wymaganiach:-D. To twoj ci jeszcze cos pomaga w domu, moj mial teraz tyd wolnego myslalam ze oszaleje, prawie caly dzien lezal na kanapie a medliwe to takie ze grrrrrrrrrrrrrrr...........Dobrze ze jutro do pracy bo inaczej swira bym dostala:confused:
Wiesz, ja też raczej nie powinnam narzekać, bo moj mąż i przy dzieciach i ogolnie w domu zrobi wszystko. No może poza praniem. Ale jak trzeba to i okna umyje. Przewija, kąpie itp.
Tyle że mnei wkurw bierze, bo ja pracuję (raz na jakiś czas, ale pracuję) i do pracy wstaję o 4.45 i generalnoie budzę się na każde mocniejsze sapnięcie Olivii. On mi zawsze mowi - obudz mnie w nocy ja ssię nią zajmnę. No ok, ale co mi z tego jak ja i tak nie śpię i nocke mam zarwaną. A on siedzi w domu, cieszy się zasiłkiem i czasem narzeka ze ja mam taką marną pracę. To najbardziej denerwuje...
kurcze no ja na mojego tez nie powinnam narzekać, w nocy wstaje, zmienia pieluchy, karmi, wozek tez sie montować nauczył, mało tego nawet ją kapie bo mi juz ciezko..... ale mnie czasem tak denerwuje ze hej... prosze zrob to tak i tak, nieeee zrobi po swojemu bo po co ja sie produkuje a potem zdziwienie ze zadyma.... albo porządek w domu,,, wracam z pracy okej ładnie czysto posprzątane.... a sie okazuje że wszytko wpier.....one do szuflad i szafek.... a potem ja nic znalesc nie umiem albo jak cos jest nie na miejscu to mnie trafia hahahah
No ja swojego juz nauczylam chowac wszystko jak nalezy do szafek, ale... same wiecie jak jest.
Dobranoc
 
mamozm ja mam podobnie

chyba we wszystkom go wyreczalam i tak juz zostalo. a teraz nauczyc na nowo ciezko:no::no::no:


Dlatego ja uważam, że skoro ma rączki, to też coś może zrobić. Ostatnio pomieszkuje u nas znajomy, więc kolejny, który sam sobie może herbatę zrobić. Biegać koło nich i głaskać nie będę. Wczoraj się wściekłam. Mała mi się osikała tak, że wszystko pływało. Jeden w kuchni obok, drugi na lapku i fejsbuczek. Mówię, że proszę o ręcznik papierowy.... nic... mówię drugi raz... olewka... to się wydarłam "czy k... ktoś tutaj żyje?!". Oczywiście było oburzenie, co ja się tak pieklę.
 
Madziu ja juz bylam dwa razy u lekarza z kaszlem Milenki raz dostalam syrop slabiutki .musieli go zamowic w aptece bo nawet nie naja na stanie.A drugi raz juz nic ,samo ma przejsc:cool::eek: Jutro ide do cb to znów ja osluchaja:tak:
Iskierko no tak to juz z tymi facetami ,a my musimy byc 100% na chodzie i ze wszystkim sobie rade dac:sorry2::eek:
Ja jak chodzilam do pracy a maz w domu zostawal to bylo 1000 tel ; a gdzie jest to i tamto ,a jak to zrobic itp:wściekła/y:
Moj maz tez wszystko przydzieciach zrobi ,ugotuje ,posprzata i nawet jest bardzo dokladny:tak: W tamtym tyg mial wolne i posprzatal pralni i w szafkach w kuchni :tak: ja tam wpadlam i poprzestawialam a on ze balagan zrobilam:cool::happy2:Czasem tez mnie wnerwia .jak juz zasiadzie na kanapie i patrzy w pudlo , ja do niego gadam jak grochem o sciane:wściekła/y:
 
Ostatnia edycja:
dzien dobry


u nas koszmarna noc, nieprzespana, taki katar ją wział ze co godzine musze jej czyscic bo inaczej sie zatyka i płacze.... byłam dzisiaj u lekarza bo wczoraj sie naczytałam o zapaleniu płuc ktore moze przebiegać bez gorączki wiec wolałam ją isc osłuchać bo wizyta w cb za tydzien dopiero.... okazało sie ze czysciutko a kaszle dlatego ze nadprodukcja kataru spływa jej, ale nie dostałysmy zadnych leków bo to wirusowe i ma przejsc samo, jesli dostanie gorączki albo zacznie mało jesc lub sie dusić to mamy wrócić... ale poki co jest ok :)
chociaz jestem spokojniejsza ale musialam dzwonic do pracy ze nie przyjade :) dobrze ze szef ma dzieci i jest wyrozumiały heh
 
witajcie:-)

madziula normalnie u mojej to samo. w nocy co troche na rowne nogi z lozka wyskakiwalam bo dusila sie spikami i placz. Tragedia. Dzis zastosuje na noc masc majerankowa, bedzie jej sie latwiej oddychalo i pod materac podloze podusie aby glowka byla wyzej. moze pospie:baffled:

Dzis moja starsza corcia ma fotografa w szkole, cala noc spac nie mogla, bo zastanawiala sie w co sie ubierze,a rano o 7 juz na nogach byla:-):-)

No moj maz w koncu do pracy poszedl troszke spokoju mam:-D:-D:-D

milego zajrze pozniej
 
reklama
Do góry