reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Pogaduchy "ciężarówek" i nie tylko

a ja to dzisiaj jakaś zalatana:) dwa dni w domu nic nie robiłam, to teraz sie nazbierało :) poza tym od czasu do czasu musze sie dzielić kompem bo mojemu mezusiowi sie - delikatnie mówiąc- sfajczył :( na szczescie on to tylko sprawdza co musi i za długo nie siedzi :)

jutro zaczynamy ostatni etap , malowanie ;)

no i zabieram sie za pranie kolejnej partii ubranek :)

Ayni czekamy czekamy bo mnie tez niedługo czeka informatieavond w klinice ;)
 
reklama
musze sie dzielić kompem bo mojemu mezusiowi sie - delikatnie mówiąc- sfajczył :( na szczescie on to tylko sprawdza co musi i za długo nie siedzi :)
Ja się boję, ze jak moj laptop calkiem siądzie to wcale na kompa nie wejdę... No może tylko z rana, jak moj bedzie w pracy...

Obejrzalam sobie mecze, zakrzyżykowalam calkiem spory kawalek kanwy i zaraz ide spać. To znaczy ide sie polożyc, bo nie wiem czy zasne. Spojenie mnie tak boli ze ani siedziec, ani lezec ani stac czy chodzić....
A lekarz dopiero w poniedzialek....:no:
 
Ja tez nie bylam na zadnym spotkaniu informacyjnym, i zapewne nie bede... ale jakos sie tym nie przejmuje co ma byc to bedzie:)
Dam rade urodzic bez tego:) (mam taka nadzieje):-D

Iskieka ty to chyba urodzisz przedemna... moje dziecie lezy glowka w dol ale juz od kilku dni czuje sie dobrze, nie boli mnie ani spojenie ani nic innego:)
 
ja wcześniej miałam takie mieszkanie że nawet w sypialni nie byłoby miejsca na kącik dla dzidzi :( dlatego tez od dawna szukaliśmy juz na "przyszłosc" wiekszego, z myśla o dzidzi:) no i jest i mieszkanie i dzidzia hahaha na samym początku jak juz przyznali nam to mieszkanie i nie byłam jeszcze w ciązy to planowaliśy tam zrobic pokój komputerowy jednak plany sie zmieniły i juz jest pokoikiem dziecięcym hihi
Haha to podobnie jak u nas, u nas byly 2 lewe pokoje, to w jednym byla szuszarnia, czyli ciuchy i prasowanko, a drugi to "biuro" czyli komputer, drukarka, biurko i dokumenty , bardzo szybko trzeba bylo sie szuszarni pozbyc, co prawda nadal leza tam jeszcze ciuchy, ale wielkie zmiany nadchodza wielkimi krokami, bo w lipcu przyjezdza brat i bedzie spal na lozku jednoosobowym w babyroomie, wiec szuszarnia i biuro beda musieli sie jakos pogodzic ze soba :D czarno to widze i ciagle czuje, ze przydal by sie jeszcze 1 pokoj :D

a ja juz od pol godzinki w domu, byloo supppper. Same brzuchatki z mezami, az milo popatrzec, nazbierala sie nas calkiem ladna grupka. Spotkanie w auli szpitalnej, wypowiadal sie pan ginekolog, lekarz pediatra, pani od laktacji , ladna prezentacja, kawka, herbatka. dobrze, ze zajelismy miejsca w 1 szym rzedzie,bo lekarz ginekolog to prawdziwy Zeeuws i jeszcze mial wasy wiec trzeba bylo sie skupiac co mowi
:-Dbardzo ladnie zachecali do karmienia piersia, tlumaczyli krok po kroku co robic w przypadku problemow z laktacja, gdzie szukac pomocy itd. o przegiegu porodu, co w razie w itd. Potem rundki po odziale , pokoj polozniczy naprawde super , az mialam ochote sie polozyc na to wielkie lozko i juz moglabym rodzic :D sale do dziennego pobytu dla pacjentek ktore musza dluzej zostac tez ladne, ale mam nadzieje, ze takie nam nie beda potrzebne i od razu po porodzie pojedziemy do domku. Generalnie bardzo mi sie podobalo ze wzgledu na atmosfere w szpitalu, zawsze mialam wstret do szpitala, a tam bylo po prostu tak przytulnie i relaksujaco. Na dodatek sie bardzo zdziwilismy bo jest nawet pomieszczenie do modlitwy dla muzulmanow. Bardzo nam to osobiscie pomoglo zobaczenie wszystkiego od srodka, wiec wiemy juz teraz jakim wejsciem udac sie w nocy, a jakim w dzien itd i generalnie nie jest to juz obce , zlowrogie miejsce . kazdej ciezarnej proponowalabym zobaczenie na wlasne oczy z czym to sie je, napewno pomaga :)
 
Ayni to fajnie ze Ci sie podobalo:) Tylko do tego "moglabym sie polozyc i juz rodzic" to sie wstrzymaj:p bo dopiero nadciaga to co najlepsze:)
Bole, skurcze itp:)

Thehague no wlasnie sie tak zastanawialam nad tym bo tak mniej ruchliwe to moje dziecie sie zrobilo ale co jaki tam czas wypcha w lewym boku nozki i nic wiecej...
 
Bernadetkka nie wiem czemu, ale ja mam takie przecucie, ze raczej wczesniej nie urodze, a wrecz przeciwnie, ze pewnie jeszcze po terminie bede miala kluske w brzuchu, nie wiem czemu, tak mi sie wydaje, bo jak narazie cala ciaza mi nie ciazy i jakos przyjemnie mi sie tak chodzi :)
A te bole, to masz na mysli cos konktretnego na co powinnam sie przygotowac? Jak narazie przydarzylo mi sie pare razy , ze mnie brzusze pobolewalo, bo jednak robi sie juz ciezej na macicy. Natomiast skurczy jeszcze nie doswiadczylam .

A jak u was ? Psychicznie jestes juz nastawiona na porod ? Masz jakies obawy/leki zwiazane z nim ? a ty gdzie bedziesz rodzic? W Venray jest szpital czy musicie do Venlo ? Czy jak to wyglada ? Maly Cie pozdrawia i podkop robi ;p
 
Ayni mi tez sie fajnie chodzilo:) a nawet cudownie do czasu...
Kazda inaczej przechodzi ciaze, mi najgorzej ze spaniem, bo nie moge sie juz ulokowac, brzuch przeszkadza:)
No i mam dziwne skurcze ale to co jakis czas albo kilka dni:)
Boli to spojenie czasami ze ciezko sie poruszac, i mnie np. teraz juz boli kazde kopniecie malego:/ i to strasznie bo miejsca nie ma za wiele.
U nas w Venray jest szpital ale tu sie nie rodzi:)
W Venlo nigdy w zyciu!:D straszna tam opieka, wiem i z doswiadczenia i z opowiesci znajomych ktore rodzily:)
Ja wybralam szpita w Boxmeer:) bardzo fajny, nowy, personel swietny. Mam do niego jakies 20 km:)

Co do porodu, to najbardziej sie obawiam ze braknie mi jezyka w gebie;/ boje sie ze przez te bole zapomne co mam mowic o co prosic, czy dokladnie mnie zrozumia... Dobrze ze tu po angielsku rozumieja:)
Moj wiecej po holendersku, bedzie przy mnie to zawsze pomoze:)
Zaczynam sie lekko obawiac bo to juz tak blisko, no ale teraz musze go wypchnac nie ma przepros:D

I wzajemnie!:)
Moj maly tez wlasnie sie rozchulal!:)
 
reklama
Jezu, ja pod koniec tez problemy ze spaniem, ciezko sie z boku na bok przewrocic :baffled: nie mowie o wstawaniu z lozka czy kanapy.... 1 stycznia (miesiac przed porodem) przeszlam sie z moim wzdluz scheveningen, od portu do molo, nie wiem ile jest, z 3 km w jedna strone, no to zrobilismy 6km... myslalam, ze urodze, kregoslup na odcinku ledzwiowym tak mnie lupal ze masakra. nie mowie juz o staniu i myciu naczyn przy zlewie... ostatni miesiac to ciezki dla mnie byl, a mialam 'tylko' 14kg na plusie... czulam sie jak wielorybek :baffled: no ale do ostatniego dnia latalam w domu po schodach, to najlepiej mi wychodzilo hahah szlam jak przeciag :-p nawet z bolami zbieglam po schodach, bo chcialam byc jak najszybciej w szpitalu :-Dhahaha
 
Do góry