Oj, Fasolki Wy Moje - super, że już możecie - mozemy dzieciom tak dużo tłumaczyć, a one coraz wiecej rozumieją!!!
.....
Agniesiu - bałam sie, ze Hanka gorzej zniesie brak psa... ale dzień później kupiliśmy szczeniaka i teraz mam dodatkowe zajęcie a Hanka nowego kolegę. Gustaw - bo tak mu na imię - pozwala mi na zajęcie się czymś innym niż płacz za Leonem... moze to głupie, ale często sobie tak chliptam po kątach po minutce za nim... Hanka czasem mówi, ze "Lejon juź wyzdjowiał w niebu" :-) bo jak jej wytłumaczyć inaczej - na początek własnie tak, a ze my chrześcijanie to Leona wysłałam do nieba - w którego istnienie no wierzę
Mam nadzieję, że Gustaw się zaprzyjaźni z naszą Hananą... a Leona - no óż - trudno mi będzie zapomnieć, bo był super kundlem !!
----------------------------------
no własnie jak wytłumaczyc dziecku ze pieska juz nie ma, tak powoli zastanawiam sie nad tym bo czeka mnie chyba taka "rozmowa", nasz psiak ma guza i z relacji lekarza raczej nie wesoło to wyglada, a Amelka jest bardzo uczuciowym dzieckiem wiec moze byc problem