reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Kochani, niech te Święta będą chwilą wytchnienia i zanurzenia się w tym, co naprawdę ważne. Zatrzymajcie się na moment, poczujcie zapach choinki, smak ulubionych potraw i ciepło płynące od bliskich. 🌟 Życzę Wam Świąt pełnych obecności – bez pośpiechu, bez oczekiwań, za to z wdzięcznością za te małe, piękne chwile. Niech Wasze serca napełni spokój, a Nowy Rok przyniesie harmonię, radość i mnóstwo okazji do bycia tu i teraz. ❤️ Wesołych, spokojnych Świąt!
reklama

>>>>>Pogadajmy sobie -o wszytkim i o niczym<<<<<

Ewelinka glowa do gory, wszystko bedzie dobrze. Stresas moze teraz najbardziej zaszkodzic Twojemu maluszkowi, wiec glowa do gory i mysl pozytywnie.:tak: Ja tez przez to przechodzilam, ale wierze, ze dzidzius urodzi sie zdrowiutki. te krwawienia, plamienia, to wynik burzy hormonow... Bedzie dobrze, musi!
 
reklama
Jak czytam Wasze relacje z UK i Waszych wizytach u tamtejszych lekarzy to wierzyć mi się nie chce! To jakiś kozmar! Niby tak bardzo rozwinięty kraj, ale... masakra! Porównajcie sobie opiekę nad ciężarnymi tam a u nas. Niebo a ziemia!
Moja dobra koleżanka zaszła TAM w ciąże - i opowiadała, że na pierwszej wizycie lekarz jej dał test ciążowy - taki zwykły z apteki :> taki jaki sama sobie wcześniej zrobiła w domu. I to było jej potwierdzenie, że jest w ciąży! Jak mówili znajomym czy w pracy, że spodziewają się dziecka, to w ogóle zero reakcji. Dopiero w czwartym miesiącu, nagle całe otoczenie zaczęło im składać gratulacje... Ja rozumiem, że pierwszy trymestr jest niebezpieczny.. ale taka akcja? Dla mnie to dziwne! A ona sama wkurzyła się na tamtejszą służbę zdrowia i non stop przylatywała do Polski na badania. A pod koniec ciąży przenieśli się już na stałe tutaj, bo stwierdzili, że tam rodzić nie chcą!!

A ja już po wizycie u gina! Tak się bałam i stresowałam... jeszcze jak weszłam do gabinetu to wciąż miałam łzy w oczach ze strachu. Zbadał mnie. Moja tyłozgięta macica już się odwróciła :tak: już jest tam - gdzie być powinna. Wyniki badań moczu i krwi nie były zachwycające, ale bardzo mnie uspokoił. Ponoć wiele wyników skacze w czasie ciąży... no i najważniejsze! Zawołałam męża na usg :) i zobaczyliśmy najpierw maleńkie bijące serduszko, później główkę, tłów, rączki i nóżki :) nawet zrobił nam przekrój główki i widzieliśmy "orzeszka" czyli mózg :)
no a prawie spadłam z łóżka - jak zobaczyłam jak bebiczek nam pomachał obiema rączkami! normalnie cudo!:szok: zrobił "papa" :-D obiema rączkami - tak jedną do mamy, drugą do taty!!! Pięknie!
Mąż się śmiał, bo widać było pępowine i stwierdził, że widać już, że to chłopak. :cool2:Gin prawie z krzesła spadł ze śmiechu.
No i dostałam dwa tygodnie L-4 <jupi> też chce się trochę pobyczyć - a co?!
Jak tylko zeskanuje zdjęcia to wkleje! Już jest gigant! :tak:
No i tym pozytywnym akcentem - pożegnam się z Wami - tak jak mój bebiczek: "papa"
 
meRE34 Witaj i gratuluję! :) niestety nasz NFZ pozwala nam na 3 albo 4 usg w czasie całej ciąży. Jeżeli chcesz więcej i częściej to musisz iść prywatnie. I tak najpierw radze zrobić rozeznanie, bo nie każdy prywaciarz ma w gabinecie usg. Czasem płacisz za wizyte u prywatnego, a on ci mówi, że zaprasza do przychodni gdzie przyjmuje z NFZ-tu na usg, ale oczywiście dodatkowo za to płacisz. Jesteś już w plecy... Ja miałam taką przygodę przeszło miesiąc temu.
Popytaj koleżanek, zapyatj o dobrego prywatnego gina z dobrym sprzętem na miejscu. Ja mojego znalazłam przez internet :> nie ma ani jednej negatywnej opini! same superlatywy! I już u niego zostanę! Bo ma świetne podejście, widać, że zna się na rzeczy, potrafi wszystko wytłumaczyć i na prawdę dba o swoje pacjentki! Życzę Ci żebyś właśnie na takiego trafiła!
 
meRE34 witaj!

Ardzesh wesoło było ;-) Super że dobrze...ja też pamiętam jak Kuba machał..to wieeelkie przeżycie! :-)
 
megusek - to prawda! Wielka frajda, wielka radość i coś pięknego :tak:
Ja już nie mogę się doczekać następnej wizyty! Mogłabym chodzić codziennie na usg i wcale by mi się nie znudziło. Tylko zbankrutowałabym szybciej niż mrugnęła okiem :-(
 
HEJ babeczki

u mnie spoko
nastrój w porządku, już mnie nie mdli tak jak wcześniej. Czasami odczuwam jakąś taką niewygodę w brzuchu, szczególnie wieczorem, jak mnie totalnie rozwali i wyglądam jak w 5 m-cu.
stare spodnie niby ok, ale troche cisną. mega opona wylazła :szok:. kupiłam sobie na allegro super spodnie ciążowe, jeansy z gumą pod brzuchem. no i cieszę się, że tuniki takie modne teraz są, nabyłam kilka ostatnio :-)
dziś powiedziałam szefowi, że będę znów mamą i usłyszałam ogromne gratulacje :-D:-D:-D. szefa mam kumatego, ma 2-letniego synka i w listopadzie znów będzie tatą :-)

a od syna dziś usłyszałam "jak nie wyłącisz komputela to mnie ślak zialaś trafiiiiiii" i jeszcze "nie musiś sie popisiwać"
hmmmmmmmm mądrala rośnie!!
 
reklama
Laarka jak pisała Megusek (chyba) przypuszczam, że jednym biodra się bardziej poszerzają, drugim mniej, i tez pewnie w róznych etapach ciąży. Ja pamiętam tylko, że chyba 2 miesiącach od zakupu 2 par spodni ciązowych nie mieściłam się w żadne, właśnie w biodrach. :no:

Milenka łzy w ciąży to chleb powszedni, hormony nam szaleją więc nie ma się co dziwić. :sorry2: W pierwszej ciąży zdarzało mi sie nawet płakać na reklamach czy wiadomościach...hihih... :-p

Kamonkazz przepraszam za przekręcenie nicka :sorry2: Juz nie bedę, obiecuję (zrzucę to na karb sklerozy)
Pozdrów Babcię, niech noga szybko się goi. :tak:

Martussa82, meRE34 i jf1231 witajcie brzuchatki! :happy2:

Emkamek do diabła z tą służbą zdrowia! Ja akurat też mieszkam w UK więc mam okazję odczuć na własnej skórze to o czym piszesz... choć na szczęście tfu tfu odpukać z ciążą zadnych problemów nie miałam. Mi się wydaje, że Angole wychodzą z założenia, że w pierwszych 12 tyg może dojść do poronienia, i jesli do niego dojdzie to jest to poronienie naturalne, bo ciąża sie nieprawidłowo rozwija. A przed tym czasem, po co tracić kasę i czas na badania, skoro jeszcze wszystko zdarzyć się może? :wściekła/y: A swoją drogą to podobno angielska służba zdrowia jest uważana za jedną z najlepszych na świecie!!! Chyba chodzi im o zarobki, bo nie wierzę, że o dbałość o pacjenta...

Ewelinka dobrze, że krawienie opanowane. :-)

Ardzesh łojej, jak tak czytam o Twoim usg to aż sie milutko na serduszku robi. :-D Jak ja sie nie moge doczekać swojeo (pisałam to już setki razy, ale powtórzę raz jeszcze, a co!).

Elwis gratuluję wyrozumiałego szefa. :tak:

U mnie objawy wróciły, w weekend senność, dziś i w piątek mdłości. :blink: niepotrzebnie się martwiłam. I brzuszek mi juz się tak uwypuklił, że nie da sie go ukryć pod bluzeczką. :-p Fajny jest. :-D Zastanawiamy się powoli też nad imieniem, własnie zakupiłam wielką księgę z 7000 imionami i bedziemy wybierać. Poza tym kupiłam tez książeczkę dla Ingusi o nowej dzidzi w domu, będę ja miała za kilka dni, bo akurat nie było aktualnie w księgarni. Myślę też powoli o zmianie łóżeczka Ingi na bardziej "dorosłe", bo cały czas śpi w takim dziecięcym, i poza tym nie chcę wprowadzać wszystkich zmian jednocześnie, tylko rozłozyć je w czasie. Tak się nie moge doczekac już tego maleństwa, że najchętniej juz bym wyprała i wypraowała wszystkie ubranka i urządziąłbym mu pokoik, a tu jeszcze tyyyyyyleeeeeee czasu... :sorry2:
 
Do góry