Asus - trzymaj sie zatem i powodzenia! Bedziemy czekaly na wiesci od Ciebie! ;-)
NanaKG - Tobie tez powodzenia w weekend i daj znac jak juz urodzisz
Agniesia - ale ta Twoja tesciowa jedza jedna

Serdecznie wspolczuje. Moja co prawda nie jedza, ale po pierwsze bardzo daleko wiec nie da sie jej wykorzystac jako baby sitter, a w tych zadkich okazjach, w ktorych sie widujemy to nawet Flavii nie przewinela, gdy kupe zrobila, tylko czekala na nas - ponoc nie wiedziala jak i pewnie bala sie pobrudzic jej starannie wypielegnowane raczki.
ewelinka - wspolczuje z tym telewizorem. Mnie szlag by trafil.


Tu w Niemczech, i nie tylko tu, nie potrzeba paragonu. Przeciez wystarczy sprawdzic numer fabryczny, by zorientowac sie, kiedy dany sprzet byl zakupiony/sprzedany. Jak nam popsula sie prawie ze nowa suszarka, wzielam ja bez pudelka i paragonu (ktore prawdopodobnie wyrzucilam) i poszlam do sklepu by oddac, tam z usmiechem na ustach i bez slowa, sprzedawczyni wziela i zamienila na nowa, nowszy model.
Nathalie - widze, ze Ty tez sie jeszcze bujasz z brzuchem tak jak ja

Ja juz bym chciala rodzic, ale jak na razie nic. Choc dzis mam lekkie bole brzucha, podobne do miesiaczkowych. Tylko czy sa one zapowiedzia czegos, tego nie wiem.
Emkamek - do szpitala autobusem tez sie da. Ja tak wlasnie jechalam, bo nasz samochod stal akurat w Polsce i maz nie zdazyl go odebrac, a gdy wychodzilismy po taksowke wlasnie nadjezdzal autobus wiec wsiedlismy i pojechalismy. Ja mialam skurcze co jakies 7-5 minut, ale podroz trwala krotko wiec dalo sie przezyc

;-)