reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

>>>>>Pogadajmy sobie -o wszytkim i o niczym<<<<<

larkaa ja bym zrobiła tak jak piszą dziewczyny-kieruj się tym z kim jesteś "bliżej".. ja też dwa lata temu-przed swoim ślubem reaktywowałam znajomość z najlepszą przyjaciółką z podstawówki.. potem się urwało ale w tym roku znowu się spotykamy..i wiecie ona długo starała się o dziecko i -poza jej mężem- ja byłam pierwszą osobą której powiedzała jako pierwszej:-) strasznie miło mi się zrobiło..
Ja np. nie mam dobrych układów z kuzynkami więc nie zastanawiałabym się długo- no i z resztą pewnie one nawet by mnie nie poprosiły na bycie chrzestną:happy:

Ja nie mam takiego kłopotu bo ja mam siostrę a mąż brata więc przy Lenie mamy kłopot z głowy..:tak: Ale jeśli będę miała drugie dziecko to na pewno biorę swoją przyjaciółkę z liceum;-)
 
reklama
Larkaa, my też z takiego założenia wyszliśmy, że chcemy mieć w miarę szybko następne dziecko. Teraz to ciągle narzekam, ale w głebi się cieszę, bo nie wiem czy później bym się zdecydowała na kolejne i poza tym Franek będzie miał towarzystwo. Najgorsze jest to, że wszyscy za nienormalną mnie uważają i mało kto już cieszy na Helcie tak jak na Franka, no ale najwązniejsze, że my się cieszymy:-) W d... mam innych!!!!
 
temat chrzestnych to straszna sprawa bo mimo że to moje pierwsze dzieciątko to juz jest problem a co bedzie przy następnym aż strach pomyśleć
larkaa ja też się zgadzam z dziewczynami zrób tak jak Tobie będzie najbardziej odpowiadało a nie co wypada
 
witajcie :) bylam dziś na swojej wizycie w szpitlu, z maleństwem wszystko w porządku leży w położeniu główkowym :) posluchliśmy serdusza i ciesze sie, że wszystko dobrze :)

my wlaściwie juz wiemy kogo chcemy na chrzestnych, prawdopodobnie sieostra mojego męża i mój najmlodszy brat :) ale jeszcze z nimi o tym nie rozmawialiśmy o tym bo czekamy, aż Malutka się urodzi :)

pozdrawiam radośnie :)
 
Zapmarta ja też z trudem się przekręcam w nocy i czasami budzę się bardziej zmęczona niż kładąc się spać. Zawsze byłam straszną wiercipiętą, a teraz potrafię tylko trzy razy zmienić pozycję, oczywiście przy każdej takiej 'operacji' się budząc.

Emkamek cieszę się że u Was wszystko dobrze :tak:.Wracaj do nas szybko :).

Larkaa ciężka sprawa z tymi chrześnikami. Ja też kierowałabym się tym kto jest mi bliższy, a nie tym czy rodzina czy nie.

Golimek moim zdaniem super sprawa mieć dzieciaczki w podobnym wieku i podziwiam Cię że się na to zdecydowałaś, bo ja chyba bałabym się że sobie nie poradzę z dwójką małych szkrabów. No ale zobaczymy, może po pierwszym będziemy kuć żelazo puki gorące i będzie następne, kto to wie? ;-)

Maran-atha cieszę się że z Maluszkiem wszystko ok :-).

Co do chrzestnych to my już mamy matkę chrzestną - będzie nią moja młodsza siostra, a chrzestnego zostawiam mojemu M do wyboru. Co prawda moja sister ma dopiero 18 lat, ale i tak wiem że będzie najlepszą ciotką na świecie :-).
A poza tym to byłam wczoraj na badaniach krwi i trafiła mi się pani pielęgniarka która chyba minęła się z powołaniem i mam siną, obolałą rękę :baffled:.
 
widzę, że temat chrzestnych...my już mamy wybranych:tak: kuzynka mojego męża i mój kuzyn..wybraliśmy najlepiej jak potrafilismy:tak:
a co do chrześniaków to ja mam dwójkę..Julcie i Kubusia..Julkę mam razem z mężem..dzielą ich 3 lata różnicy..tyle, że oboje z kwietnia..jedno z 6tego drugie z 12stego:sorry:w ogóle to kwiecień dla mnie jest masakryczny pod względem uroczystości rodzinnych..urodziny mają jeszcze moja mama, babusia moja ukochana, mój teśc..także ciekawie nie jest:no: kwiecień=bankructwo:wściekła/y:
przed chwilką odwiedziła mnie moja przyjaciółka, która urodziła miesiąc temu..ale ma śliczną córcię Roksankę:tak: a jaka jest malutka.. ja sobie nie wyobrażam jak ja się zajmę takim Maleństwem:zawstydzona/y: no ale moja przyjaciółka mnie pocieszyła..rodziła w tym szpitalu w którym ja chcę i jest bardzo zadowolona,poród rodzinny i znieczulenie za free no i opieka rewelacyjna:tak: dwa dni po porodzie pisała mi, że nigdy więcej, a dziś powiedziała, że poród to całkiem fajna sprawa i miło go wspomina;-) mam nadzieję, że ja też tak kiedyś powiem:-D
 
ja nad chrzestnymi jeszcze się nie zastanawiałam. Mąż ma 1 brata, któremu nie zależy na byciu chrzestnym, już przy Kubie był problem z bierzmowaniem. olewam to. na razie nie będę sobie tym zaprzątać głowy, niech się osóbka zdrowo urodzi najpierw :-)

nic mi się nie chce robić!!!!!!!!!!! też tak macie??
 
reklama
Do góry