A ja mam doła. Wróciłam od gienka i się załamałam. Dostałam skierowanie ale nie na usg tak jak chciałam , lecz na oddział patologii do szpitala.
Zaczęłam przybierać juz na wadze, ale moje badania są do kitu. Dojrze , że mam dużą anemię ( już wiem skąd się wzięła mi opryszczka na wardze) , to jeszcze glukoza, czyli cukier mi źle wyszedł. Norma po wypiciu jest do 140 a ja mam 177.
Sprawdzając w necie wyniki myślałam , że norma jest do 220. Tak, ale to wtedy gdy sie krew pobiera i nie pije sie glukozy.:-(Po drugie coś mi w moczu jeszcze żle wyszło... Ehhh...
Nie czuję się źle. Daję radę jeszcze.Kurcze co ja teraz mam zrobić? Kto będzie prowadzał maluchów do szkoły i przedszkola?Załamka normalnie.:-(
Jak już będe szła to pójdę chyba w poniedziałek dopiero, bo przecież przez weekend i tak nie robią żadnych badań, no chyba , że są konieczne.
Któraś z dziewczyn miała takie twardnienie macicy na górze brzuszka ( przepraszam ale nie jestem w stanie teraz przypomnieć sobie loginu). Pytałam o to swojego gina i on powiedział , że to intensywny wzrost maluszka i nienadążająca macica to powodowała.