reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

>>>>>Pogadajmy sobie -o wszytkim i o niczym<<<<<

witam! a ja jak wyjechałam wczoraj o 14stej do rodzinki tak dopiero przed chwilką wróciłam:) ale imprezka super:) naśmiałam się, natańczyłam, najadłam i pozwoliłam sobie na szklaneczke Karmi:) rodzinka stwierdziła, że napewno będzie syn bo na córkę to za ładnie wyglądam hehe:) moje zabiegi upiększające nie poszły więc na marne:-D
lajfik asus dziękuję za dobre rady:) ciśnienie będę mierzyc do czwartku i zobaczę jak będzie..może to tylko jednorazowe było..dziś mierzyłam i było ok..nie ma więc co panikowac i iśc w poniedziałek:) do czwartku juz niedługo..mam nadzeje, że okaże się, że wszystko wporządku:)
miłego wieczorku życzę..buziaki;-)



08_24_2008_25_12_2007_48.png


 
reklama
Witam po weekendowo :)
Podziwiam Was kobitki imprezowiczko- weselowiczki bo ja to raczej bym nie wytrzymała fizycznie na żadnej z takich imprez :zawstydzona/y:. W ciągu tych trzech miesięcy miałam już dwa wesela i zrezygnowałam z powodu marnego samopoczucia. Ale zważywszy na to że nigdy nie lubiłam takich imprez to przynajmniej dobra wymówka była :rofl2:.
No ale za to byłam ostatnio na drugich urodzinach chrześnika mojego M :-D. Było sporo małych dzieci w tym takie kilku miesięczne i powiem Wam szczerze jestem przerażona.. Nigdy nie miałam styczności z tak małymi ludźmi i nie mam najmniejszego pojęcia jak z nimi postępować :baffled:. Mam nadzieję że te wszystkie opowieści o instynkcie macierzyńskim to nie bujdy, bo jak się u mnie nie pojawi to moje dziecko będzie miało najgorszą matkę pod słońcem :-(. Aż się normalnie poryczałam wczoraj z tego powodu.
Co do książek to czytam teraz "tylko między nami":happy:. Z wysokim ciśnieniem nie mam raczej problemów, za to jak się zmienia pogoda to prawie zawsze odczuwa to moja głowa :baffled:. No i idę dziś do chirurga, który teoretycznie ma mnie operować. Mam nadzieję że nie odprawi mnie z kwitkiem i będę miała to wreszcie za sobą :crazy:.
 
Hooba nie płacz z takiego powodu. Jeśli Twoja ciąża jest chcianą ciążą i chciałaś mieć dziecko to wszystkiego nauczysz się w 5min. Ja też nigdy jeszcze nie opiekowałam się takim maleństwem 24h i też zadaje sobie pytanie czy ze wszystkim sobie poradzę. Ja z mężem będziemy musieli sami sobie poradzić, bo osoby którym ufam są 400km od nas. Jak przychodzą mi do głowy czarne myśli to mówie sobie, że na świecie są mniej odpowiedzialne matki i ich dzieci też żyją i mają się dobrze.
 
Cześć, wczoraj musiałam pojechać do szpitala na karową bo miałam od rana to twardnienie macicy. Ale okazalo się że za często siedze i uciskam macicę i dlatego się kurczy,a że jestem bardzo szczupła, cały nacisk idzie na dziecko. Wogóle wystarczy że leciutko dotknę i juz mam skurcz. To mi spędzało sen z powiek. Ale posłuchałam serduszka, lekarz mnie zbadał i szyjka też jest ładnie zamknięta, mam leżeć i brać nospę. Ruchów nie czuję nadal ale połóżna powiedziała że mam bardzo ruchliwą dzidzię. Boję się tych ruchów, naprwdę. Brzuszek też płaściutki, to znaczy po śniadaniu do wieczora wyglądam jak w ciąży ale po obudzeniu sterczą mi te moje kości biodrowe. Ale lekarz mówi że wszystko w porządku.
Strasznie mnie ta ciąża przeraża, ostatnio byłam u bliksiej koleżanki która podobnie wpadła z dzidzią i jest teraz szczęśliwą mamusią sześciotygodniowej Gabi. I już wszytsko umie, pielęgnacja i takie sprawy ma w jednym palcu, więc tego wszytskiego można się nauczyć. Moja Maja pierwszy raz widziała niemowlaka no i troszkę była niesmiała ( to moja suczka)ale przemiła niania mi się szykuje.
Jej chciałabym aż tak nie wsłuchiwać się w organizm, i już najlepiej urodzić.
 
Mój mąż też nie może doczekać, ciągle mówi że chciałby już trzymać dzidzie w ramionach, a jak nie to to chociaż głaskaćmój wieeeeloki brzuch,dlatego póki co podskakuje do góry za każdym razem jak tylko chodź ciut się powiększy (albo jak jest po wzdęciach).
Dziśpierwszy dzień w pracy,zrobiłam show chyba bo widaćmi już brzuch trochę i dla niektórych to nowość :)
Miałam wrzucić tu jakieś fotki, ale wsttydzę się bo widzę że niewiele z Was się na to odważyło.

Antar najwazniejsze, że wszystko gra i dzidzia ma się dobrze :) U mojej koleżanki brzuszek zaczęło być widać dopiero w 6 miesiącu.
 
Ja tam mam dzisiaj kiepski humor..oj kiepski.
Hooba tez mam stracha, kurcze od kilku dni tak mnie nachodzi czy aby na pewno dam rade. Wiem, ze musze myslec pozytywnie, ale strasznie ciezko mi to przychodzi.
A tak w ogole to juz za tydzien zaczyna sie rok szkolny, a ja go nie rozpoczne ;( smutno mi, ale probuje sobie tlumaczyc, ze to wszytsko dla dobra dzidzi. Ale zal mimo wszystko.
 
Dziewczyny ile juz nabralyscie wagi od poczatku ciazy :-) ? ja juz ok 4-5 kg wydaje mi sie ze to wsumie dosc sporo:-( tzn. jakos tak strasznie sie tym nie przejmuje bo najwazniejsze jest teraz dziecko:tak::tak::tak: ale po porodzie mam zamiar sie wziasc za siebie i wrocic do poprzedniej wagi i wygladu hihi...:-)

Siedze w pracy i mi sie nudzi i to bardzo, z jednej strony to fajnie bo moge sobie poleniuchowac dzisiaj, dopiero 10:48, za godzinke lunch i pozniej jeszcze 4 godzinki i do domciu :-D
 
reklama
Witajcie!!!
Widzę, że kiepski nastrój dopadł nie tylko mnie. Spadki ciśnienia coraz bardziej mi dokuczają. Energii jakoś mniej na co dzień, no i dostałam kolejne L4, co wcale nie mobilizuje do większej aktywności. Na całe szczęście z dzidzią wszystko ok. A jak Maleństwo ma się dobrze, to ja jestem w stanie znieść wszelkie niedogodności. Mogłoby tylko słoneczko zaświecić, bo tak szaro, buro, ponuro i deszczowo..kurcze jesień już zbliża się wielkimi krokami...
Trzymajcie się cieplutko!!!!
 
Do góry