reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

>>>>>Pogadajmy sobie -o wszytkim i o niczym<<<<<

maranka współczuję.. my z Blanią właśnie się pozbyłyśmy tego paskudnego wirusa..Blanka jednego dnia wymiotowała a potem przez trzy dni miała biegunkę..była słaba..nic nie jadła..ciągle płakała, że brzuszek boli..a jak jej przeszło to mnie rozłożyło..i na zmianę siedziałam na kibelku i przed nim klęczałam..masakra jak to diabelstwo wymęczy. ale my juz zdrowe..Blanka nadrabia braki żywieniowe..je jak szalona..ale to dobrze..bo przy tym wirusie to conajmniej kilo schudła..my na bilans jutro ruszamy:) ciekawe czego się tam dowiemy:)
pozdrawiamy wszystkie lutóweczki:) i zdrówka życzymy:)
agniesiu a Ty trzymaj się Kochana:) pomyśl, że już niedługo Lilka będzie z Wami..buziaki;* aaa..i odpoczywaj póki możesz:)
 
reklama
Agniesiu - ja tu na Lilkę czekam z dużym napięciem (może nie w kroczu ;) ) ale czekam!!!

pod koniec lutego obie z Hanką byłyśmy chore, nadal mam ból gardła i kaszel, moda się wylizała... teraz walczymy z pieluchą i jest dramat. ona sie nie chce dać odpieluchować a ja zaraz się poddam.

A marzec zacząl sie paskudnie:
Od 1 już nie pracuję, długa historia, może kiedyś opowiem, zostały dobre wspomnienia z samej pracy i złe wrażenie końcowe...

dziś poszłam z moim ukochanym owczarkiem do weterynarza, bo strasznie ciężko oddychał - myślłam, że też się przeziębił... niestety... na pewno ma cukrzycę, przerośniętą i bolesną prostatę - możliwe, ze nowotwór, być może niewydolne nerki... lekarka pobrała krew do badań ale z rozmowy wynika, ze rokowania jak na 9 - letniego psa nie są pomyślne...
no ryczę jak bóbr jak tylko o tym pomyślę....
 
Agus- trzymaj sie kochana, juz niegługo będziesz tulić Lile:-):tak:
Martusa, strasznie mi przykro z powodu psiaka, mam nadzieje ze lekarze jednak mu pomogą.

A ja zapraszam na balange urodzinową, Max od rana śpiewa sobie Happy birthday.... i brawo bije;-):-D

no i dzisiaj DZIEŃ OBZARSTWA !!!!! częstować sie kobity
:tak::-)
8xsn06.jpg
 
to prawda, dietka musi poczekac, siła wyzsza:-p;-):-D,zresztą imprezke urodzinową robimy w niedziele [brak czasu teraz], tak więc od nowa zaczne " dukać" od poniedziałku:) zmykam do sprzątania :)))
 
Ja dziś zjadłam tylko 2 pączki i wciąż mam ochotę :cool2: A Wercia o dziwo zjadła 1 całego, bo zawsze to tylko lukier i marmoladę wyjada :tak:
Martuś, przykre co piszesz :-( Wiem co to znaczy jak psiak choruje, do tego jeszcze sytuacja z pracą. Trzymaj się. Buziaki
 
reklama
martuś - przykro mi... trzymajcie się!
miki - a do tej pory jak idzie dieta? nic się nie chwaliłaś, czy udało Ci się już coś stracić! pączkami się nie przejmuj. To tylko jeden dzień w roku :) kilka pączków raz na rok z pewnością nie wpłynie znacząco na wagę :)

ja dostałam 6 pączków domowej roboty od teściowej, ale załapałam się tylko na dwa. resztę oddałam kolegom z pracy :) uratowali mnie przed tysiącami kalorii ;) ale kurka. teraz bym wcięła jeszcze takiego z lukrem! mniammm!

maranka - współczuję wiruska. to jedna z najbardziej dokuczliwych chorób, a mając noworodka przy piersi tym bardziej przekopane :(
agniesiaaaaa - do dzieła kobieto! ;-)
boszzz. dopiero zaszłaś w ciążę.. a już prawie na porodówkę jedziesz. czad!
aga - jak zdrowie?! lepiej?
larka jak w pracy?
lajfik - zyjesz?

mamoflavii - dawno nie było od Was wieści. wszystkie czekamy z niecierpliwością na jakieś informacje od Ciebie!
 
Do góry