Maranka za chwilę foszek przejdzie Alusi. Najważniejsze, że akceptuje Majeczkę, reszta szybko się ułoży.
Mysia, już zaciskamy kciuki za łatwą adaptację w przedszkolu i pracy :-)
Ja po wizycie wtorkowej cały czas plamię. Wczoraj odszedł do końca (chyba ;-) ) czop, skurcze dość mocne męczyły do około 23, ale potem się uspokoiło. dziś też cisza, rano trochę poplamiłam i trochę rozpiera w kroczu, ale na razie chyba spokój.
Mysia, już zaciskamy kciuki za łatwą adaptację w przedszkolu i pracy :-)
Ja po wizycie wtorkowej cały czas plamię. Wczoraj odszedł do końca (chyba ;-) ) czop, skurcze dość mocne męczyły do około 23, ale potem się uspokoiło. dziś też cisza, rano trochę poplamiłam i trochę rozpiera w kroczu, ale na razie chyba spokój.