reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

>>>>>Pogadajmy sobie -o wszytkim i o niczym<<<<<

reklama
z okazji WALENTYNEK kocham was wszystkie mamuśki:zawstydzona/y::tak:;-):-p

:-):-):-)jolek my też cię kochamy!!!:-):-)

witajcie mamuśki

jak tam walentynki minęły?

nas zasypało, na chodnikach śnieg prawie po kolana:-)
my wybraliśmy się w miasto na obiad dzisiaj, no i po drodze samochód zaczął nam odstawiać jakieś numery:crazy: niestety wróciliśmy do domu i na nic już nie mam ochoty. bosz... mam tylko nadzieję, że to nic poważnego i M sam się z tym szybko upora (czyt. do piatku) bo w niedzielę czeka nas jeszcze wyjazd do Warszawy
a niedawno był robiony:wściekła/y::wściekła/y::wściekła/y:
 
Martussa82 super wyszły te serduszka:tak::tak::tak: Mi to orzechowe nadzienie nie podeszło:sorry:

Ja też Was kocham mamuśki :-):-)

U na już po imprezie Zosia cały dzień wesoła:-) bawiła się z kuzynami ,w kościele bardzo grzeczna była:-)
Ja mam już dość ,dopiero przed chwilą usiadłam ale wszystko posprzątane to jutro nic nie robię:tak::-)
o walentynkach mój małżonek zapomniał:wściekła/y:
 
Nas tez zasypalo na maxa :tak: na szczescie wczoraj rano udalo nam sie wyrwac samochodem z parkingu mimo zasniezenia niemal na metr. Bylismy na lodach w tym samym miejscu co rok temu ;-) taki mily powrot do wspomnien zwlaszcza ze wtedy jeszcze mialam Macka w brzuszku a dzien po walentynkach zaczol sie poród :-D

Tak czy inaczej popoludnie spedzilismy juz w domu przed TV i grajac w wyscigi samochodowe:-) Musze przyznac ze dawno sie tak fajnie nie bawilam z wlasnym mezem :sorry: Nie wiem czy to tylko magia Walentynek, ale przynajmniej obylo sie bez kłutni i złośliwości :tak:
 
Witamy się poniedziałkowo:-)
mężuś w końcu pojechał do pracy to przynajmniej jednym dzieckiem będę się zajmować:-p:-p:-D
a nam Matik zrobił prezent walentynkowy i spaliśmy wczoraj do 9:happy:
u nas też śniegu kupa;-) za domem mamy zaspę równo z ogrodzeniem, drzewka owocowe tylko końce gałęzi nad śniegiem mają. aż się boję co to będzie jak to wszystko zacznie topnieć:sorry:
 
a my byliśmy na spacerze bo u nas sniegu już dawno nie ma, w sumie to był może przez tydzień, a teraz to już tak bardziej wiosennie i trawa zielona i temperatura powyżej 10stopni wiec jest miło na zewnatrz :) no a po spcerku wróciliśmy do domu i wypiliśmy sobie wino musujące :) miło było, ale Alicja nie za bardzo iść spać chiała i tak z nami w łóżku do rana została :)
 
reklama
habcia i u nas impreza urodzinowa miala byc w Walentynki ale szwagierce nie pasowala ta data bo chciala z chlopakiem posiedziec sam na sam :sorry: to przelozylismy to na sobote....
Maciek dostal troche nowych ubranek i fajne buciki Reeboka świecące :-) No i jest zachwycony pieskiem interaktywnym ktory dostal od rodzicow :-D:-D:-D Zreszta my tez sie nim bawimy :tak:

wypiliśmy sobie wino musujące :) :)


No wlasnie my tez pilismy.... A raczej mąż pił a ja męczyłam się nad drinkiem :confused2::zawstydzona/y: Caly weekend byla okazja do napicia sie alkoholu ;-) ale ja malo z tego skorzystalam. Od momenty gdy zaszlam w ciaze nie pilam alkoholu i gdy w koncu znow nadarzyla sie okazja do wypicia to przezylam szok :nerd: Po wypiciu kilku łyków piwa juz szumialo mi w głowie, a pozniej.... okazalo sie ze nie jestem w stanie wypic lampki szampana ani wina. O drinkach tez moge zapomniec bo gdy czuje alkohol to mam odruch wymiotny :-( Nie wiem czemu tak jest bo przed ciaza pilam bez oporów :sorry:
Wczoraj wypilam kilka łyków drinka i znow czulam sie źle. Nagle mnie osłabiło i na dodatek żołądek zaczoł bolec. To juz nie pierwszy raz taka reakcja organizmu. W sylwestra wrocilam calkiem trzeźwa do domu, tak samo zreszta jak z wesel ktore byly w wakacje. Ech... tylko żałujemy że nie mam prawa jazdy bo to bym nam ulatwilo zycie teraz.... Zwlaszcza ze maz lubi sobie wypic to by mial okazje a jechac bysmy mogli wszedzie samochodem gdybym prowadzila :tak:
 
Do góry