reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

>>>>>Pogadajmy sobie -o wszytkim i o niczym<<<<<

reklama
/Strasznie duzo w tym roku pogrzebow.... u moich znajomych bym juz z 20 pogrzebow naliczyla.... Wszytskie to albo rak, albo wypadek, a jedno z winy lekarzy :zawstydzona/y: i to tez mlodzi ludzie 20-50 roku życia :szok:
Ale równowarzy sie to z iloscia urodzonych dzieci :tak: bo co chwila slysze (niemal raz na tydzien) ze ktos urodzil albo widze nowego dzieciaka kilkumiesiecznego :-D
 
Mam pytanie do Mam, które już ochrzciły swoje maluchy. Pod koniec sierpnia chrzcimy Zuzę i stoimy przed dylematem czy organizować spotkanie w domu czy w restauracji. Jak wyjście zaplanowały to święto i jak wyszło?
 
Mam pytanie do Mam, które już ochrzciły swoje maluchy. Pod koniec sierpnia chrzcimy Zuzę i stoimy przed dylematem czy organizować spotkanie w domu czy w restauracji. Jak wyjście zaplanowały to święto i jak wyszło?
My mieliśmy w restauracji..i byłam bardzo zadowolona..poszliśmy na gotowe..zjedliśmy obiad ciasto i poszliśmy do domu...zero sprzatania..zero nerwówki..było ok:tak:
 
reklama
Mam pytanie do Mam, które już ochrzciły swoje maluchy. Pod koniec sierpnia chrzcimy Zuzę i stoimy przed dylematem czy organizować spotkanie w domu czy w restauracji. Jak wyjście zaplanowały to święto i jak wyszło?

my robiliśmy w domu. myśleliśmy o restauracji bo powiedziałam, że sama nie dam rady przygotować imprezy przy małym dziecku chyba że mi babcie pomogą. teściowa twierdzi, że z takiej restauracji każdy wraca głodny więc wiedziałam, że się nie wykręci od pomocy;-) teściowa zrobiła część jedzonka, szwagierka upiekła ciasto i zrobiła swoją popisową sałątkę, a my z mamą resztę:-) czyli podzieliliśmy się obowiązkami w miarę równo i każdy był zadowolony. było 17 osób + 2 dzieci *80zł od os. i z wyliczeń nie opłaciła się ta restauracja:-) niby fajnie, bo przychodzi się na gotowe i się niczym nie martwi. mu chrzciliśmy 7czerwca i w sezonie komunijnym podnieśli ceny w restauracjach:wściekła/y:
 
Do góry