reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Kochani, niech te Święta będą chwilą wytchnienia i zanurzenia się w tym, co naprawdę ważne. Zatrzymajcie się na moment, poczujcie zapach choinki, smak ulubionych potraw i ciepło płynące od bliskich. 🌟 Życzę Wam Świąt pełnych obecności – bez pośpiechu, bez oczekiwań, za to z wdzięcznością za te małe, piękne chwile. Niech Wasze serca napełni spokój, a Nowy Rok przyniesie harmonię, radość i mnóstwo okazji do bycia tu i teraz. ❤️ Wesołych, spokojnych Świąt!
reklama

Poczucie samotnosci

reklama
Rozwiązanie
Miałam podobnie, wiecznie sama z dzieckiem, wszystko na mojej głowie. Zakupy z dzieckiem pod pachą, do lekarza sama, na spacery sama. Jaśnie pan nawet nie zmienił dziecku pieluchy. Prosiłam, błagałam, groziłam. On nawet nie poświęcił 5 minut na zabawę. Obecnie syn ma ponad 3 lata, rozwiodłam się z jego ojcem, a ten nie widział go od roku.
Rozumiem zmęczenie. Mój synek ma 4 msc i też z tych dzieci bardzo wymagających i potrzebujących bliskości. Przez pierwsze 2 msc wisiał prawie że 24hna dobę tylko na mnie, mąż był poirytowany i rozczarowany, że synek nie chce się tulić u niego. A potem się bał z nim zostawać.
Teraz się uczą siebie, zachęcam męża, by z nim przebywał co raz częściej. Przy gościach daję mu go rąk, sama siadam i odpoczywam. Jak mały płacze i widzę wołanie o pomoc w oczach męża, to podpowiadam co zrobić. Wyłapuję dobre momenty i komentuję, jak dobrze jest u taty 😉

Jestem z tych matek, które bardzo boją się o swoje dziecko, mój pierworodny, ale staram się czasami ugryźć w język, żeby odseparować małego od siebie i by nawiązał więź z tatą. Często też zachęcam gości do zabawy z małym. Na początku obok mnie, potem wychodzę pod pretekstem siku 😜 Ciężko mi bardzo, ale wiem że to dla naszego dobra.

Rozmawiamy dużo z mężem. Mówię mu o swoich potrzebach. Ustaliliśmy, że mąż wstaje w nocy do małego w weekendy (bo nie musi wstać do pracy), wychodzi z nim na spacer popołudniu, a ja mam czas dla siebie, by odpocząć. Tylko rozmowa i ustalenie podziału opieki może pomóc. U nas szło to etapami, bo chłopaki musiały się nauczyć siebie, a mąż uwierzyć w to, że jest dobrym tatą. Nie było łatwo. Często wracał wcześniej że spaceru, bo mały wył, ale w końcu zaskoczyło i oboje cieszą się z przebywania razem.

A i zgadałam się z innymi mamami na osiedlu. Od razu raźniej z kimś pogadać, kto czuje się tak, samo jak ty 😉

I też miałam dość synka, jak wisiał non stop na mnie, czułam się okropnie, przemęczona i sfrustrowana i sama w tym wszystkim. To normalne uczucie.

Porozmawiaj z mężem, o swoich uczuciach, podzielcie się obowiązkami nad małą. Trzymam kciuki ✊✊✊
 
Miałam podobnie, wiecznie sama z dzieckiem, wszystko na mojej głowie. Zakupy z dzieckiem pod pachą, do lekarza sama, na spacery sama. Jaśnie pan nawet nie zmienił dziecku pieluchy. Prosiłam, błagałam, groziłam. On nawet nie poświęcił 5 minut na zabawę. Obecnie syn ma ponad 3 lata, rozwiodłam się z jego ojcem, a ten nie widział go od roku.
 
Rozwiązanie
Do góry