Buziaczki od Łukaszka
A my po wizycie u ortopedy. Z maluchem (poza tą rączką) wszystko OK. Sprawdził dokładnie wszystkie kosteczki, zbadał bioderka ale dodatkowo zalecił kontrolne usg. Mówił nam, że może powstać jakiś zespól wad i najlepiej wszystko dokładnie kontrolować. Maluch przykurczu szyjnego nie ma, a to, że patrzy w jedną stronę ( w prawą) może oznaczać, że wybrał sobie mocniejszą stronę ciała i nią się będzie posługiwać. Ale mimo to na rehabilitację mam zamiar uczęszczać. Napewno nie zaszkodzi.
Lekarz powiedział nam, ze warto byłoby aby dziecko obejrzał ktoś, kto zajmuje się dziećmi z porażeniem mózgowym. Co nie oznacza, że Łukasz to ma. Ta osoba mogłaby pokazać nam parę trików, które mogłyby pomóc w jego rozwoju.
Ze zdjęciem rentgenowskim rączki kazał nam się wstrzymać do ukończenia przez Łukasza roczku. W tej chwili nie miałoby to sensu, gdyż kości palców i stawów są malutkie i cieniutkie.
Stwierdził też, ze z tą wadą można dużo zrobić, w zależności co chcielibyśmy osiągnąć. Np.przy palcu wskazującym i serdecznym wydłużyć kości, tak aby z kciukiem stanowiły chwyt.
A rekonstrukcję ręki można zacząć dopiero gdy Łukasz skończy 3 rok życia. Nie będzie to tylko jedna operacja a szereg następujących po sobie zabiegów.
Ten lekarz wydał nam się najbardziej sensowny w wypowiedziach. Nie bał się nazwać rzeczy po imieniu. Nie wykręcał się i nie "gdybał". Powiedział prosto z mostu: rączka jest niedorozwinięta i niepełnosprawna, gdzie inni bali się użyć tych słów. No niestety ale Łukaszek ma taką rączkę i ja też nie mam obaw, żeby używać takich wyrazów.
Konkretny gościu.
Można powiedzieć śmiało, że jesteśmy bardziej optymistycznie nastawieni do tego co nas czeka.
A teraz dalej.
Za tydzień Polanica i pewnie to nie będzie ostatnie miejsce.
cdn.