reklama
Koteczka01
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 27 Kwiecień 2019
- Postów
- 2 461
No, mój z mamą pewnie też by poszedł Ale mu tłumaczyłam, że mama musi iść do pracy i jak skończy to po niego przyjdzie. Więc już wie, że w przedszkolu dzieci zostają bez mamy. Mam stresa, bo on jest bardzo do mnie przyzwyczajony, właściwie sama się nim zajmuję i on zawsze i wszędzie musi z mamusią...A mój mówi, że pójdzie ale z mamą i z mamą tam się będzie bawił
Masz okres wakacji. Sproboj go dobrze wykorzystać. Pokaż dziecku, że z innymi też może być fajnie, że może się z nimi bawić.No, mój z mamą pewnie też by poszedł Ale mu tłumaczyłam, że mama musi iść do pracy i jak skończy to po niego przyjdzie. Więc już wie, że w przedszkolu dzieci zostają bez mamy. Mam stresa, bo on jest bardzo do mnie przyzwyczajony, właściwie sama się nim zajmuję i on zawsze i wszędzie musi z mamusią...
Smutne to, co napisałaś, bo w głowie zostaje to, że w przedszkolu jest się bez mamy, a jak bez mamy to samotnie. Takie proste rozumowanie. A przecież tak nie jest. Postaw krok do przodu. "W przedszkolu nie ma mamy, ale są koledzy i koleżanki i fajne panie, które opiekują się tobą dopóki mama po ciebie nie przyjdzie." To zupełnie inaczej brzmi. Jesteś z innymi, nie sam. U nas pani przytula jak trzeba, jak płaczą dzieci. Moja córeczka ma nadwrażliwość słuchową, przeszkadza jej chalas. W dużej grupie jak miała dość, to biegła przytulić się do pani. I dostawała ukojenie. Sproboj mówić o tych fajnych stronach.
Obecnie moje dzieci zostają w przedszkolu to jest przytulasek, a ja powtarzam, "biegnij się bawić", albo "wesołej zabawy" itp.
Będzie dobrze. Początki zawsze trudne, ale będzie dobrze . Jak ty w to uwierzysz, to dziecko z czasem też.
Wybierzcie przedszkole razem. Idźcie na dni otwarte. Jak można zobaczcie sale. To pomaga.
Koteczka01
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 27 Kwiecień 2019
- Postów
- 2 461
DziękiMamy już przedszkole. Pod koniec sierpnia idziemy na dni adaptacyjne, gdzie na początek dzieci mogą wejść do sali z rodzicem i zapoznać się z salą, innymi dziećmi i ciociami przedszkolankami.Masz okres wakacji. Sproboj go dobrze wykorzystać. Pokaż dziecku, że z innymi też może być fajnie, że może się z nimi bawić.
Smutne to, co napisałaś, bo w głowie zostaje to, że w przedszkolu jest się bez mamy, a jak bez mamy to samotnie. Takie proste rozumowanie. A przecież tak nie jest. Postaw krok do przodu. "W przedszkolu nie ma mamy, ale są koledzy i koleżanki i fajne panie, które opiekują się tobą dopóki mama po ciebie nie przyjdzie." To zupełnie inaczej brzmi. Jesteś z innymi, nie sam. U nas pani przytula jak trzeba, jak płaczą dzieci. Moja córeczka ma nadwrażliwość słuchową, przeszkadza jej chalas. W dużej grupie jak miała dość, to biegła przytulić się do pani. I dostawała ukojenie. Sproboj mówić o tych fajnych stronach.
Obecnie moje dzieci zostają w przedszkolu to jest przytulasek, a ja powtarzam, "biegnij się bawić", albo "wesołej zabawy" itp.
Będzie dobrze. Początki zawsze trudne, ale będzie dobrze . Jak ty w to uwierzysz, to dziecko z czasem też.
Wybierzcie przedszkole razem. Idźcie na dni otwarte. Jak można zobaczcie sale. To pomaga.
Tak ogólnie napisałam, że mama idzie do pracy, ale wiadomo, że mu tłumaczę, że będą tam inne dzieci i dużo fajnych zabawek i ciocie.
Pamiętam nasze początki. Było kilka ciężkich momentów. Podazalam mocno za dziećmi i udawało się pozytywnie je nastawic. To nam wszystkim pomagało.DziękiMamy już przedszkole. Pod koniec sierpnia idziemy na dni adaptacyjne, gdzie na początek dzieci mogą wejść do sali z rodzicem i zapoznać się z salą, innymi dziećmi i ciociami przedszkolankami.
Tak ogólnie napisałam, że mama idzie do pracy, ale wiadomo, że mu tłumaczę, że będą tam inne dzieci i dużo fajnych zabawek i ciocie.
Destino, bardzo dobre rady! Dzięki? Czasem człowiel nie wpadnie, jak i co dziecku wytłumaczyć.
U nas dodatkowo sławny kryzys rozwojowy 3 latka- kilka histerii dziennie o "błahostki", frustracje... tym bardziej może być ciężko z adaptacją. Ale u nas sprawa sie troszkę skomplikowala, z powodu przeprowadzki, która czeka nas na koniec roku, wiec i dodatkowy stres dla dziecka. Takze przedszkole od nowego roku, jak wrocimy do Pl.
U nas dodatkowo sławny kryzys rozwojowy 3 latka- kilka histerii dziennie o "błahostki", frustracje... tym bardziej może być ciężko z adaptacją. Ale u nas sprawa sie troszkę skomplikowala, z powodu przeprowadzki, która czeka nas na koniec roku, wiec i dodatkowy stres dla dziecka. Takze przedszkole od nowego roku, jak wrocimy do Pl.
ZielonaMamma
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 2 Grudzień 2020
- Postów
- 1 719
Ja przeżywam ponownie, ponieważ synek przechodzi do grupy przedszkolnej. Budynek ten sam, ale panie mu się zmieniają. A miała jedna zostać a córka będzie miała 2 lata i idzie do grupy żłobkowej. Synek tam jest teraz i ona idzie do sali go wołać - ale nie wejdzie sama, żeby nie wiem co. Już od lutego chodzi, a ode mnie się nie odklei. Panie ją zachęcają (to będą jej panie) żeby chociaż do brata weszła się pobawić. A ona nie i już. Boję się tej podwójnej adaptacji...
Moje dzieci są w przedszkolu i z maluszków przechodzą do starszakow i też zmieniają panią. Trzeba zobaczyć jak będzie. A nóż będzie fajnie. Jeszcze wywiadówka itp. Będzie dobrze. Te 2 miesiące to ogrom dla małego dziecka.
Guni85
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 18 Lipiec 2019
- Postów
- 1 938
U mnie przedszkole takie se się okazało chociaż Dziewczynki z radością idą zero problemu jedzą bawią się etc (ale one są jak czołg. Ale wiem za tam jest słabo opinie też takie se. I teraz przenoszę je od września do innego przedszkola które jest krótko mówiąc najlepsze w okolicy. Mi się wydaje że miejsce robi swoje. Jak jest takie se to tak będzie przez te parę lat. Moja córka najstarsza wiadomo pierwsza tak więc wychuchana przy mamusi nieśmiała musiała trafić właśnie też do super przedszkola żeby odżyła i chciała chodzić I potem też już się jej podobało.
reklama
A Jak sobie radzi bez mamy pierwsza córka? Piszesz, że nieśmiała? Mój synek urodzony w czasach korony (niecale 3 lata), ograniczony mielismy kontakt na początku z innymi ludźmi... taki jest wlaśnie teraz, że tylko mama, bawic się z mamą chce nawet i kiedy są inne dzieci wokoło... Przedszkole od nowego roku nas czeka.U mnie przedszkole takie se się okazało chociaż Dziewczynki z radością idą zero problemu jedzą bawią się etc (ale one są jak czołg. Ale wiem za tam jest słabo opinie też takie se. I teraz przenoszę je od września do innego przedszkola które jest krótko mówiąc najlepsze w okolicy. Mi się wydaje że miejsce robi swoje. Jak jest takie se to tak będzie przez te parę lat. Moja córka najstarsza wiadomo pierwsza tak więc wychuchana przy mamusi nieśmiała musiała trafić właśnie też do super przedszkola żeby odżyła i chciała chodzić I potem też już się jej podobało.
Podziel się: