reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Początek przedszkola

Trochę tu sobie zaprzeczam, ale zaczynałam terapię, nie ze względu na trudny charakter dzieci, tylko dlatego, że musiałam. A potem już wiedziałam więcej, więc jak mi się coś nie podobało w funkcjonowaniu dziecka, to szukałam nowych terapii.
 
reklama
Dziewczyny, a powiedzcie, czy w przedszkolach u Was jest adaptcja we wrześniu? Że mama/tata/opiekun zostaje z dzieckiem na chwile w sali, aż dziecko samo zostanie bez większego płaczu- i tak przez nawet kilka dni? Bo tu w De to normalne, że rodzic towarzyszy dziecku na początku, nawet i miesiąc.
A dzwonilam do przedszkola w Pl i powiedzieli, ze nie ma adaptacji z rodzicem. Dziecko zostaje i juz. Coprawda mój pójdzie tam jako 4latek dopiero. Ale to takie smutne, żeby dziecko w obcym miejscu tak nagle zostawic i juz? Czy przesadzam... za moich czasów tez nie bylo takiej adaptacji, a teraz jakoś inaczej to widzę😅
 
Dziewczyny, a powiedzcie, czy w przedszkolach u Was jest adaptcja we wrześniu? Że mama/tata/opiekun zostaje z dzieckiem na chwile w sali, aż dziecko samo zostanie bez większego płaczu- i tak przez nawet kilka dni? Bo tu w De to normalne, że rodzic towarzyszy dziecku na początku, nawet i miesiąc.
A dzwonilam do przedszkola w Pl i powiedzieli, ze nie ma adaptacji z rodzicem. Dziecko zostaje i juz. Coprawda mój pójdzie tam jako 4latek dopiero. Ale to takie smutne, żeby dziecko w obcym miejscu tak nagle zostawic i juz? Czy przesadzam... za moich czasów tez nie bylo takiej adaptacji, a teraz jakoś inaczej to widzę😅
Niestety nie ma adaptacji. Są dni otwarte, w zasadzie jeden dzień, gdzie poznają panią i inne dzieci i są wtedy rodzice. Mówię o państwowym przedszkolu
 
Dziewczyny, a powiedzcie, czy w przedszkolach u Was jest adaptcja we wrześniu? Że mama/tata/opiekun zostaje z dzieckiem na chwile w sali, aż dziecko samo zostanie bez większego płaczu- i tak przez nawet kilka dni? Bo tu w De to normalne, że rodzic towarzyszy dziecku na początku, nawet i miesiąc.
A dzwonilam do przedszkola w Pl i powiedzieli, ze nie ma adaptacji z rodzicem. Dziecko zostaje i juz. Coprawda mój pójdzie tam jako 4latek dopiero. Ale to takie smutne, żeby dziecko w obcym miejscu tak nagle zostawic i juz? Czy przesadzam... za moich czasów tez nie bylo takiej adaptacji, a teraz jakoś inaczej to widzę😅
W moim przedszkolu nie ma adaptacji z rodzicami we wrześniu . Była adaptacja w lipcu, 3 dni po 2 godziny. Wtedy rodzice też byli obecni. Od września dzieci chodzą same. W szczególnych przypadkach rodzic może zostać w sali z dzieckiem, ale panie tego nie lubią. Polecają zostawiać dzieci na krócej i stopniowo wydłużać czas, ale nie wchodzić już z nimi do sali.
 
Ok, czyli nic sie nie zmieniło od 30 lat 😅 wtedy ja bylam w przedszkolu. A jak sobie radzilyście, kiedy dziecko płacze rano za Wami? Ja bym wyła jak bóbr
 
Ok, czyli nic sie nie zmieniło od 30 lat 😅 wtedy ja bylam w przedszkolu. A jak sobie radzilyście, kiedy dziecko płacze rano za Wami? Ja bym wyła jak bóbr
ale według mnie to jest ok, nie wyobrażam sobie chodzić dzień w dzień przez miesiąc do przedszkola z dzieckiem- a tym bardziej nie wyobrażam sobie tego tłumu, 20 dzieci + 20 dorosłych? U mnie w przedszkolu od zawsze jest dzień adaptacji, 2h rodzic z dzieckiem, potem na drugi dzień dziecko zostaje samo do zupy (chyba do 11) przez pierwszy tydzień, potem już normalnie tyle ile ma być. I nie widzę w tym nic złego :) moim zdaniem jest to bardzo dobry pomysł i świetnie się sprawdza już przy moim drugim dziecku. W żłobku jest to samo. I krzywda się dzieciom nie dzieje 😜
 
Wiesz, to na pewno nic złego. Ja się tylko zastanawiam, jak reagować kiedy dziecko puścić mamy nie chce rano na pożegnanie?
W De nie ma nowych grup,tylko dołączają dzieci, kazde w innym terminie, np. 2 dzieci pierwszy tydzień września i wtedy są z opiekunem na 2h
 
U nas była adaptacja przez tydzień, dzieci chodzą najpierw na jakiś czas z rodzicami, ale panie zachęcają, żeby wychodzić z sali. Moja jedna po jednym dniu była gotowa na cały dzień, młodsza po trzech dniach została. Co jakiś czas zdarzają im się płacze jak wychodzę, w zależności od ich nastroju. Co robię? Zgodnie z tym o co mnie poproszono i co uważam za logiczne i słuszne, całuję, mówię, że kocham, zamykam drzwi i idę. Nie płaczę, bo oddaję dzieci do sprawdzonego miejsca, w którym pracują specjalistki lepsze niż ja jeśli chodzi o pracę z dziećmi. Nie wykazują zaburzeń psychicznych z tego powodu.
 
reklama
Ja zostawiłam dziecko i uciekłam. Pani wzięła synka na ręce i poszła z nim do sali. Rozpłakałam się po wyjściu z przedszkola. Najgorzej było w domu, wieczorem. Przed snem zawsze sobie rozmawiamy. I synek wtedy płakał na przedszkole. Mówił, że nie chce iść. Pytał, czemu musi i tak dalej. To było okropne. Po roku chodzenia czasami ma lepsze dni, czasami gorsze. Rano zazwyczaj płacze i marudzi, a później mówi, że za szybko go odbieramy. Ale jak ja mam po niego przyjść później, skoro mam przed oczami poranny widok zapłakanego dziecka?
 
Do góry