Jeżeli mogę coś dodać do szkoły rodzenia, to podobno nie jest konieczne uczęszczanie i tak przy porodzie podobno mało się z tych wiadomości korzysta bo stres jest tak wielki że niektóre mamy wogóle zapominją, że należy oddychać, ale jedna zaleta jest niepodważalna - poznaje się bardzo dużo nowych przyjaciół, którzy właśnie wtedy przeżywają dokładnie to samo - a to łączy na lata. Wiele takich znajomości moich znajomych przetrwało już ładnych pare lat. Wymieniają się doświadczeniami i radościami z wychowywania swoich pociech. Strasznie jestem gadatliwa teraz - tzn. myślę że to mój szkrab...bowiem już nie śpi.
reklama
I tu sie z Toba, Agatko, rowniez zgadzam. Bardzo chcialabym poznac jakas przyszla mame z mojego miasta, z ktora moglabym sie pozniej umawiac na wspolne spacerki :-)
Chociaz wczoraj dowiedzialam sie, ze szykuje sie jedna lutowka z bloku obok :-)
Zapisy, owszem, sa u nas wczesniej, ale gin mowil, ze zajecia dopiero ok. 34 tygodnia...
Musze popytac u zrodla :-) Moze cos pokrecil.
Chociaz wczoraj dowiedzialam sie, ze szykuje sie jedna lutowka z bloku obok :-)
Zapisy, owszem, sa u nas wczesniej, ale gin mowil, ze zajecia dopiero ok. 34 tygodnia...
Musze popytac u zrodla :-) Moze cos pokrecil.
Kurcze ja chyba w takim razie musze jeszcze raz to przemyslec. Przyznam, ze dość sceptycznie sie do tego odnoszę.Gin poleca owszem - ale tezajecia na których sie mówi o opiece nad noworodkiem. Hmmm.. juz sama nie wiem.
karola7
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 6 Czerwiec 2005
- Postów
- 5 462
DZiewczyny ja chodzilam prawie 6 lat temu do szkoly rodzenia na Karową w Warszawie. Co do przyjaxni to nic - jakas dziwna grupa była i kazdy zainteresowany tylko sobą. Ale nie to najważniejsze. Nauczyli mnie oddychać, przeć (chociaz na sucho bez bólu troszke to inaczej wygląda) i wytłumaczyli jak poród wygląda. Opieka nad noworodkeim tez była(kilka super wskazówek, chociaży, że oczka przemywa się od zewnatrz do srodeczka). No i ćwiczonka jeszcze dla ćiężarówek. Nie pamiętam dokładnie kiedy zaczęłam chodzić, ale brzunio juz był no i było jeszcze brzydko na dworze - więc wnioskuje, że okolo 7 miesiąca. Troszke to trwa - chyba w zalężności od szkoły rodzenia.
Moja koleżanka zaćżęla chodzic do szkoly w 8 miesiącu i nie zdążyła zakończyc zajęc i juz byla na porodówce (bo urodzila w 36 tygodniu). Więc cyba lepije wczesniej niż za poźno. Bo w jej przypadku nauka oddychania i parcia była w praktyce
Moja koleżanka zaćżęla chodzic do szkoly w 8 miesiącu i nie zdążyła zakończyc zajęc i juz byla na porodówce (bo urodzila w 36 tygodniu). Więc cyba lepije wczesniej niż za poźno. Bo w jej przypadku nauka oddychania i parcia była w praktyce
Karolla pisze:Ja sobie opiekę nad noworodkiem odpuszczę ( w sensie zajęć) przez 3 miesiace sie napatrzyłam jak szwagierka z teściową zajmuja sie małym Oskarkiem
a to chyba najlepsza praktyka;D
ja niestety nie mam o tym pojecia...
gosiaf
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 26 Wrzesień 2005
- Postów
- 310
JA JUŻŻ BYŁAM NA JEDNYM SPOTKANIU W SZKOLE RODZENIA! POSZŁAM ŻEBY ZOBACZYĆ I EWENTUALNIE SIE ZAPISAĆ. MUSZE PRZYZNAĆ ZE BARDZO MI SIE SPODOBAŁO!
POŁŻNA KTÓRA TO PROWADZI POWIEDZIAŁA ŻE NARAZIE JEST TROCHĘ ZA WCZEŚNIE I ŻEBYM ZACZĘŁA POD KONIEC LISTOPADA TAK OKOŁO 26/ 27 TYGODNIA.
MOJA SZWAGIERKA CHODZIŁA DO SZKOŁY RODZENIA I BARDZO BYŁA ZADOWOLONA I TO ONA MNIE PRZEKONAŁA BO NAPRAWDĘ UŁATWIŁO JEJ TO PORÓD A ZWŁASZCZA PRZED. WIEDZIAŁA CO MA ROBIĆ ŻEBY SKÓRCZE NIE BYŁY TAKIE BOLESNE NO I JASIEK SZYBKO SIE URODZIŁ!!!
CO DO ZAJĘĆ Z OPIEKI TO PRZECIEŻ MOŻNA POSŁUCHAĆ ALE NIE TRZEBA STOSOWAĆ!
JA NA PEWNO SIĘ ZAPISZĘ!!!! SZKODA TYLKO ŻE MÓJ MĘŻUŚ NIE BĘDZIE MÓGŁ ZE MNĄ CHODZIĆ BO ZAJĘCIA SĄ WE WTORKI A JEGO PRZEWAŻNIE NIE MA W DOMU DO ŚRODY.
ALE NIE BĘDĘ SAMA BO MOJA PRZYJACIÓŁKA CHĘTNIE BĘDZIE MI TOWARZYSZYĆ
POŁŻNA KTÓRA TO PROWADZI POWIEDZIAŁA ŻE NARAZIE JEST TROCHĘ ZA WCZEŚNIE I ŻEBYM ZACZĘŁA POD KONIEC LISTOPADA TAK OKOŁO 26/ 27 TYGODNIA.
MOJA SZWAGIERKA CHODZIŁA DO SZKOŁY RODZENIA I BARDZO BYŁA ZADOWOLONA I TO ONA MNIE PRZEKONAŁA BO NAPRAWDĘ UŁATWIŁO JEJ TO PORÓD A ZWŁASZCZA PRZED. WIEDZIAŁA CO MA ROBIĆ ŻEBY SKÓRCZE NIE BYŁY TAKIE BOLESNE NO I JASIEK SZYBKO SIE URODZIŁ!!!
CO DO ZAJĘĆ Z OPIEKI TO PRZECIEŻ MOŻNA POSŁUCHAĆ ALE NIE TRZEBA STOSOWAĆ!
JA NA PEWNO SIĘ ZAPISZĘ!!!! SZKODA TYLKO ŻE MÓJ MĘŻUŚ NIE BĘDZIE MÓGŁ ZE MNĄ CHODZIĆ BO ZAJĘCIA SĄ WE WTORKI A JEGO PRZEWAŻNIE NIE MA W DOMU DO ŚRODY.
ALE NIE BĘDĘ SAMA BO MOJA PRZYJACIÓŁKA CHĘTNIE BĘDZIE MI TOWARZYSZYĆ
reklama
Rozmawialam wczoraj z moim lekarzem i bardzo brzydko mowil o szkolach rodzenia i o forach internetowych dla ciężarnych Mowil, ze z wlasnego doswiadczenia wie, ze wiedza przekazywana na zajeciach jest nikła, bo siła rzeczy mowi sie tam o najbardziej typowych przypadkach. Kazdy porod jest inny, kazdy lekarz i polozna maja swoje sposoby i zwyczaje. A panie (takie jak my hihihi) wyedukowane w szkole rodzenia i wlasnie w internecie czesto utrudniaja prace, bo wydaje im sie ze sa specjalistkami i dyskutuja, nie zgadzaja sie, zaprzeczaja czasami w momencie, gdy wiele zalezy od szybkiej decyzji lekarza i gdy nie ma czasu na wyjasnianie dlaczego tak a nie inaczej.
Co nie zmienia faktu, ze i tak pojdziemy z mezem na szkole rodzenia
Co nie zmienia faktu, ze i tak pojdziemy z mezem na szkole rodzenia
Podziel się: