reklama
Karola, przerwy maja byc dwugodzinne :-) Najpierw walenie w mamusie, potem max 2 godzinki spokoju i znow powtorka z rozrywki. Ale nie powinnysmy sobie tego za bardzo brac do glowy. Jesli np. dzidzia wyjatkowo poszaleje, to potem moze to odsypiec nieco dluzej :-)
Myfa, wydaje mi sie , ze to zawsze jest indywidualna sprawa. Moja mala czasami przespi godzinke, czasami dwie, ale jak wyjatkowo narozrabia (wieczorem), to potem leniuchuje nawet 5-6 godzinek i daje mi sie wyspac w nocy :-)
Nie lubie az takich scislych wytycznych, jak Tobie podal ginek. Przeciez wiadomo, ze zawsze bedzie to inbaczej wygladalo, a tylko moze kogos zeshizowac, jak sie bedzie za bardzo przejmowal i za bardzo bral do siebie takie rzeczy.
Nie lubie az takich scislych wytycznych, jak Tobie podal ginek. Przeciez wiadomo, ze zawsze bedzie to inbaczej wygladalo, a tylko moze kogos zeshizowac, jak sie bedzie za bardzo przejmowal i za bardzo bral do siebie takie rzeczy.
A wracajac jeszcze raz, to gdzies ktoras dziewczyna pisala, ze wystraszyla sie kiedys, bo nie czula maluszka przez caly dzien. Poleciala na ktg i tam ja uspokoili... Podobno sporadycznie moga sie zdazac nawet takie "przestoje". A z drugiej strony, przeciez nie zawsze czujemy, czy maluchy spia, czy nie.... Przeciez nie zawsze musza intensywnie kopac, jak sie obudza. Czasami moga sie np. delikatnie bawic swoimi paluszkami, pepowinka, a my tego nie poczujemy.
Kachna321bum
Fanka BB :)
No tak, ale tamtej dziewczynie też się nie dziwię. Moja mama przenosiła ciążę 2 dni i poszła do szpitala i powiedziała, że ona urozi i koniec. Dwa razy jej dawali środki na wywołanie, bo coś nie szło i przeczucie się sprawdziło- byałam poowijana pępowiną i gdyby nie przeczucie mamy to bym się pewnie udusiła, bo już byłam sina.
Nie chcę straszyć, tylko chciałam pokazać, że lepiej słuchać przeczuć.
Nie chcę straszyć, tylko chciałam pokazać, że lepiej słuchać przeczuć.
reklama
Podziel się: