reklama
mamo-studentka pisze:ale ja sie domyslam ze bede miala jeszcze przynajmniej 2 usg. ale nie kaze sobie robic przy kazdej wizycie jak inne panny.nie czuje potrzeby i nie podniecam sie zdjeciami z usg jak inni bo tam malo co widac... no nie bierze mnie to!naprawde! ja tylko chce zeby maly byl zdrowy i juz. ;D
hmm chyba każda z nas chce by małe było zdrowe to normalne prawda ? a zdjecia USG są super pamiątka i ja tam sie
bede tym podniecac bo dobrze mi z tym.... ;D
dynia
papla maniakalna
Są niemiłe i na pewno dziecku się to nie podoba, ale czy szkodę mogą wyrządzić, nie wiem?mamo-studentka pisze:no i do konca nie jestem pewna czy te fale usg sa taki neutralne dla dziecka...
A nie boisz się szkodliwości promieniowania od komputera, telefonu komórkowego, telewizora i innych urządzeń elektrycznych? One też mogą szkodzić dziecku, a jakoś ich nie eliminujesz ze swego życia.
Sama miałam dwa przepisowe badania i niebawem będzie trzecie, stosuję sie do zaleceń lekarzy, którzy uważają, ze nie ma powodów by wykonywać mi je częściej.
Zazdroszczę dziewczynom, które mogą częściej oglądać swoje maleństwa. Nie ma chyba wspanialszych chwil w czasie tych, ciągnących się w nieskończoność, miesięcy.
Pocieszam się teraz, że jeszcze max 10 tygodni i zobaczę w realu i przytulę swoje kochane maleństwo
oj, ja tam czekam na moje "podniecajace zdjecia", ale to dopiero w przyszlym tygodniu
Zreszta jak rozmawialam z ginka podczas pobytu w Polsce i porownywalysmy co sie robi standardowo tu a tam, to stwierdzila, ze wlasnie moze przez to ze robia usg co wizyte, na ktorym lekarz kontroluje rozwoj dzidziusia, robia tak malo badan dodatkowych ( wporownaniu do Polski). W koncu umowmy sie, usg nie sa po to zebysmy sobie na ekraniku poogladaly malenstwa (choc jest to bardzo mila, dodatkowa zaleta) ale jest to rodzaj badania.
Mój gin robi mi USG przy okazji KAŻDEJ wizyty (czyli co m-c)! Nie trwa to długo. Poprostu sprawdza czy jest ok - czy pępowina się nie owinęła itd. W sumie miałam już chyba z 5 USG. Mam nadzieję, że nie ma to jakiegoś złego wpływu na dziecko... Zawsze po takim badaniu lepiej się czuje tzn pewniej. Wiem, że jest ok. Bo ta pępowina wokół szyji mnie przeraża!
Właśnie jutro ide do gina!
Właśnie jutro ide do gina!
Podobno te nieprzyjemne dzwieki maluszek slyszy tylko wtedy, jesli glowica jest skierowana wprost na jego uszko. Tylko wtedy moze odbierac w sposob dzwiekowy fale z usg. Ja tez sie podniecam zdjeciami i za kazdym razem mam radoche, kiedy podgladam malenstwo. Ale najwazniejsze jest dla mnie to, ze zawsze dowiaduje sie, ze wszystko ok., za mala rosnie prawidlowo i nie ma zadnych negatywnych wiadomosci. jesli tylko mamy mozliwosci diagnozowania jakichkolwiek nieprawidlowosci to dla mnie byloby ogromna nieodpowiedzialnoscia, odpuszczac je sobie. Przeciez, gdyby juz po porodzie okazalo sie, ze cos jest nie tak, a moglismy to wykryc i leczyc, to nigdy bym sobie nie wybaczyla, ze zanidbalam cokolwiek, bo mnie to nie podnieca, bo zdjecia sa niewyrazne....
Przecież USG to nie sesja zdjeciowa ale badanie stanu zarodka/płodu i tak do tego trzeba podchodzić a fotki no cóż
dla mnie to miła pamiątka tak samo jak nagrania CD,
Karolina ja podobnie jak ty mam USG na każdej wizycie ale przecież nie polega to na tym że kładziemy sie i sobie tylko
patrzymy na nasze szczęście, lekarz bada serce , pepowinę, przezierność karku to są ważne punkty każdego USG dzięki
któym wiemy że nasze małe są zdrowe !!!
dla mnie to miła pamiątka tak samo jak nagrania CD,
Karolina ja podobnie jak ty mam USG na każdej wizycie ale przecież nie polega to na tym że kładziemy sie i sobie tylko
patrzymy na nasze szczęście, lekarz bada serce , pepowinę, przezierność karku to są ważne punkty każdego USG dzięki
któym wiemy że nasze małe są zdrowe !!!
reklama
D
dorota22
Gość
dynia pisze:Są niemiłe i na pewno dziecku się to nie podoba, ale czy szkodę mogą wyrządzić, nie wiem?mamo-studentka pisze:no i do konca nie jestem pewna czy te fale usg sa taki neutralne dla dziecka...
A nie boisz się szkodliwości promieniowania od komputera, telefonu komórkowego, telewizora i innych urządzeń elektrycznych? One też mogą szkodzić dziecku, a jakoś ich nie eliminujesz ze swego życia.
Sama miałam dwa przepisowe badania i niebawem będzie trzecie, stosuję sie do zaleceń lekarzy, którzy uważają, ze nie ma powodów by wykonywać mi je częściej.
Zazdroszczę dziewczynom, które mogą częściej oglądać swoje maleństwa. Nie ma chyba wspanialszych chwil w czasie tych, ciągnących się w nieskończoność, miesięcy.
Pocieszam się teraz, że jeszcze max 10 tygodni i zobaczę w realu i przytulę swoje kochane maleństwo![]()
![]()
![]()
![]()
![]()
![]()
![]()
![]()
ja jestem jakas takas "naturalistka": przed kompem siedze krocej niz przepisowe 5 h. (gdybym miala cieklokrystaliczny monitooor...)do szkoly powinnam robic projekty w auto cadzie ale dzielnie siedze przed deska kreslarska z rapitografami. tv ma jakis zakres oddzaialywania fal, kazdy inny z tego cholernego kineskopu, a ja se moge to urzadzonkami sprawdzic,zreszta nie uzywam tv. na moja komorke sie niedodzwonisz, szczegolnie jak jestem w ciazy. a jak wlaczam mikrofalowke to zwiewam momentalnie z kuchni!!!- ale ta to juz ma najgorsze fale dla dzieciaczka.
no wiec nie ufam do konca temu cholernemu usg, bo malo kto prawde powie-jak z tymi spiralami co dzieciaki sie z powrastanymi rodza...
Podziel się: