reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Po wizycie u gina.

:) witam bb-owe kobietki z dzidziusiami!!
Kachna oszczędzaj się i głowa do góry!!!
U nas ostatnio posmutniało i było przez chwilę strasznie!!W ubiegłą środę pobiegłam do swojej ginki,bo cos nie podobało mi sie z brzuszkiem - stwardniał bardzo i raz jakby pojawił sie skurcz.Wizytę miałam zaplanowana dopiero na 30.11.Więc ja na fotel,a ona patrzy i nas do szpitala.Przestraszyłam się okrótnie. :( Stwierdzono małe rozwarcie i plamienie :( Położyli nas do łóżeczka.Najpierw 24 godzinna kroplówka z fenoterolu,potem 5 dni fenoterol w tabletkach 6 razy dziennie + magnez,i jeszcze jeden dzien leżenia- na wszelki wypadek :( . Ateraz no-spa i magnez.
Na szczęście już jesteśmy w domku i pilnie się obserwujemy.Musimy się też uspokoic,czyli przede wszystkim leżenie i drobne zajęcia wokół siebie.Nie podnosimy rączek,nie wysilamy się,nawet nie wychodzimy na razie z domku.Potem krótkie spacerki... A najgorszy jest zakaz głaskania brzuszka ( może wywołać skurcze) :( :(
Mam nadzieję,że Dzidziusiwi nie będzie się juz spieszyć tak bardzo.Ma jeszcze czas ;)
Pozdrówka!!
 
reklama
Oj Ziółko to rzeczywiście sie strachu najadłaś biedna!!! Dbaj teraz o siebie i dzidzi !
A co do głaskania brzusia to rzeczywiście lipa bo non stop to robię i nawet nie pomyślałam
żeby to mogło zaszkodzić!
 
Ziółko trzymaj się. No i brzunio głaskaj wirtualnie. Może się dzidzie nie pośpieszą na ten świat. Odpoczywaj sobie i buziaczki.
 
Kachna leż plackiem i ażeby ci żadne głupstwa do głowy nie przychodziły.

Myfcia ach ten twój brzuszek jest piękny czasem nie myj tych okien czy luster
 
Kochane dbajcie o siebie, tak niewiele juz nam zostalo ( a zarazem tak duzo). Z tym zakazem to popieram misie, ale chwilowo, pozniej to bardzo prosze :). No a u nas to u gina wygladalo to tak: w zeszly czwartek wybralismy sie na rutynowa wizyte i pierwsza niespodzianka juz na dzien dobry: moja ginka juz urodzila :), maly urodzil sie blisko trzy tygodnie wczesniej, ale wszystko w porzadku, tyle ze przechodzi zoltaczke, no ale to ponoc bardzo czesto sie zdarza u noworodkow. No nic to po 12 dniach wrocila do pracy ( na razie tylko prywatne wizyty) !!! No i jak sobie tak patrzylismy co tam u dzidzi to kilka razy mierzyla obwod glowki, no i wyszlo jej ze glowka w porownaniu z innymi czesciami ciala jest troche za duza jak na ten wiek. Dyskretnie wszystkie daty wymazala jak drukowala zdjecia, ale ja tam wszystko przyuwazylam i widzialam ze roznica byla blisko miesiaca. Pozniej jak rozmawialismy to mowila, ze jak chcemy to mozemy pojsc do lekarz specjalisty od usg, ale ze to z pewnoscia nic powaznego, ze to pewnie genetycznie (tu spojrzala wymownie na glowe tatusia :), bo wszystkie inne wskazniki w porzadeczku, ze w ogole to te daty co wyskakuja na monitorku to maja margines bledu, ze kazde dziecko rozwija sie inaczej etc. . No ale domyslacie sie co ja juz tam moglam uroic sobie w glowie, choroby wszelakie mozliwe z wodoglowiem na czele, a najgorsze ze specjalista do ktorego dostalismy namiary nie mogl nas przyjac w tym samym dniu, myslalam ze zeswiruje czekajac na piatek. Wersja mojego meza, czyli meski punkt widzenia: gin pewnie chce nas naciagnac na dodatkowe badanie, bo ma z tego dodatkowe pieniadze; moj maz nie lubi jak lekarz zleca badanie, ktore mozna ale niekoniecznie trzeba zrobic. Albo trzeba albo nie. No ale w koncu, dotarlismy do specjalisty nastepnego dnia, nie wiem czym ten jego sprzet roznil sie od sprzetu mojej gin, ale faktem jest ze mogl wszystko dokladnie mierzyc, rysowal sobie tam po ekraniku, klikal stukal i tak przez dobre parenascie minut, nic sie nie odzywajac (boshe mam nadzieje, ze te stresy nie wplyna negatywnie na bejbisia) w koncu stwierdzi ze wszystko jest ok, ze nie tylko glowa jest duza, ale generalnie dzidzia juz calosciowo urosla i dobrze sie rozwija i wg wymiarow to powinna urodzic sie w polowie stycznia, w zeszlym tygodniu wyliczyl ze maly mial 31 tygodni i 5 dni i wazyl... 2251 gram, a dzien wczesniej u mojej gin machina wyliczyla 1400. No i tak to jest wierzyc robotom.
Ale sie rozpisalam straszliwie, ale to pewnie dlatego ze tak dlugo nie moglam sie tu pojawic i wygadac, wiec mam nadzieje ze bedzie mi to wybaczone :). No a poza tym, zebysmy z rezerwa i spokojem podchodzily do wszelkich wyliczen i norm, ktore jak widac moga byc nie do konca prawidlowe, a stracha potrafia napedzic, oj potrafia. Buziaki dla wszystkich
 
Tetka, uffff, dobrze że wszystko w porządku! Musiałaś się najeść strachu.
Teraz moja droga relaks, relaks i jeszcze raz relaks :) Buziaki dla Maluszka!
 
reklama
Do góry