reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Po wizycie u gina.

reklama
ja mam znowu 16 grudnia doüiero co mialam w srode i tak ci zazdroszcze antares , ze mozesz zobaczyc swoja kruszyne , a ja musze tyle czekac
 
Kira widzę, ze mamy takie same poglądy ;D a wogóle jeśli chodzi o chrzest to KK nie ma prawa odmówić ochrzszczenia dziecka niezależnie czy jego rodzice są po ślubie kościelnym czy nie bo to jest jeden ze sakramentów świętych i spełnienie jednego nie jest uwarunkowane spełnieniem najpierw innego - to wyłącznie zachcianki księży taki obraz kościoła przedstawiają, że powinni się tego baaaaaaaardzo wstydzić . Dla pocieszenia dodam, że zakon palotynów też KK bez problemu chrzci dzieci w każdej chwili bez względu na to czy rodzice są po ślubie czy nie ;D

A teraz relacje po wizycie u gina - wnerwił mnie głupek jak przyszłam to się debil zapytał po co przyszłam (dodam że nie byłam u niego 1,5 miesiaca i nie wiedział co się ze mną działo, miałam kontakt z położną i to ona mu wszystko musiała naświetlać - ale on się tym zwyczajnie nie przejął wogóle), Na początku ciąży byłam z niego zadowolona ale teraz pochodzę do końca ciąży i powiemy sobie do widzenia na zawsze!!!!!! Podważał to czy jestem chora na tarczycę, na co mu mówię że endokrynolog mnie badał i mam też wyniki laboratoryjne - ech szkoda opowiadać, nawet mnie fiut nie zbadał. Dobrze, ze oprócz niego konsultuję się z moim ordynatorem w szpitalu w którym leżałam, bo tak to bym sobie zmieniła lekarza od zaraz.

Niedobory żelaza coraz większe więc wcinam tordyferon, szpinak, natkę i wątróbkę cielęca (to ostatnie to na razie w teorii bo nie lubię krwistej ;D)

No to tak w wielkim skrócie - dostałam skierowanie na badanie moczu i krwi i tyle, a jeszcze waga od początku ciąży czyli 6,5 miesiąca temu + 11 kg.
 
antares trzymam mocno kciuki za pomyślne wieści :)

rybko faktycznie fiut z tego lekarza... kurcze, że też dopiero teraz się okazuje, że jest do niczego... Mam nadzieję, że szybko znajdziesz lekarza z powołaniem...

buziaczki dla Was moje lutóweczki, ja jakoś nie mam humoru siedzieć przed kompem, chyba mnie jakaś depresja gnębi, ciągle chce mi się spać i jakaś nerwowa jestem. Dobra, idę się zdrzemnąć, może mnie sen pokrzepi... ::)
 
Antares daj znać po wizycie. No i oczywiście trzymam kciuki za twoją szyjkę i nie tylko.

Rybka olac głupka i tyle. Dobrze, że masz jeszcze tego ordynatoa do konsultacji bo tak pod koniec ciąży to trudno by bylo. Trzymaj się.
 
To okropne trafić na takiego lekarza, to zwykły FACET. Współczuję Ci Rybko.
Ja od razu zdecydowałam się na babeczkę, która temat ciąży zna z każej strony, wie, że oprócz badania ważna jest też rozmowa i stan psychiczny pacjentki, zdaje sobie sprawę jak ważna jest dobra opieka i postawa lekarza. Szkoda tylko, że nie ma USG w gabinecie :( :( :( i mam ograniczone "widzenia" z dzieckiem.
Za to na Was Babeczki zawiodłam sie baaaardzo. Myślałam, że urządzimy Kirze jakiś liczyk albo ukrzyżowanko, bodaj stosik malutki a tu nic :( :( :( :( Nudna jest ta swoboda wyznań i przekonań. Aj! w średniowieczu mieli weselej :laugh: :laugh: :laugh: :laugh: :laugh:
 
Ja też mam super ginekolog, babka z którą można pogadac na wiele tematów aż miło do niej iść ;)
a ja już dzisiaj o 17.30 bede widziec niunię jejku ale się cieszę ciekawe ile mój klopsik waży!!! ;D

Jeśli chodzi o podejście do wiary to jestem katoliczką ale jakoś nie ciągnie mnie na niedzielne msze
jejku poprostu mnie nudza w świeta lubie iść bo jest fajny klimat ale tak co tydzien to raczej nie ..
jestem niestety jedna z tych osób że "jak trwoga to do Boga" czyli jak sie cos dzieje złego to
mam swoje rozmowy z Tym Najwyższym .... Kira ja Cię w pełni rozumiem dziecku ochrzczonemu jest
łatwiej niestety żyjemy w ponoć katalickim kraju ale bardzo mało tolerancyjnym jakoś jedno z drugim
powinno sie łączyc a u nas tak nie jest :(
 
reklama
Ja tam sie bardzo ciesze, ze linczu nie bylo :-) Na stosiku to w Sredniowieczu juz dawno za wiele innych rzeczy by mnie spalili :-)
A wracajac do naszego "katolandu", to wczoraj uslyszalam fajna wiadomosc ;-) Podobno co jakis czas odbywa sie w kosciele od 25 lat spis wiernych. I wczoraj tez taki byl. Podobno podczas ostatniego (2 lata temu), moje miasto mialo najnizsza serdnia w calym kraju :-) Czerwone Zaglebie nadl jest czerwone, a nie czarne ;-) I pomyslec, ze tyle nieprzyjemnych rzeczy przytrafilo mi sie tutaj. ciekwe, co by bylo w miscie z wyzsza srednia ;-)
Co do gina, to ja akurat wole mezczyzn. Jakos na babeczkach zawsze sie przejechalam. A do prowadzenia ciazy wole juz faceta, ktory moze mniej z tego rozumie, niz sfrustrowana stara pane w okolicach czterdziestki, ktora swoich dzieci nie ma i miec nie bedzie i do tego jest ruda, paskudna, piegowata i ma wylupiaste oczy ;-) Nioooo wyzylam sie na jednej gince z mojego miasta wlasnie. Strasznie sie na niej awiodlam... juz teraz podczas ciazy, mimo, ze to moja znajoma.... Juz chyba lepszy jakikolwiek facet, niz ona....
 
Do góry