reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Po wizycie u gina + USG i wyniki badań

reklama
Wiecie co dziewczyny z tymi badaniami USG, to juz sama nie wiem....chustawka nastrojow u mnie.
Na pierwszym USG, w 5tyg ciazy, lekaz wykryl u mnie niedaleko kruszynki cos, sam nie wiedzial co. Moze krwiak, moze rozdwojenie macicy. Dal mi Duphaston i zobaczymy..
Mozecie sobie wyobrazic co czulam. Kapletna zalamka. Nawet mamie nie powiedzialam o ciazy. Cale szczewscie, ze po 2 tyg. mialam juz dawno zaplanowana podroz do Polski.

W czasie tych 2 tyg oczekiwan i niepewnosci, kazalam mezowi wozic i odwozic sie z pracy a w weekendy nic tylko lezalam w lozku.

Po dwuch tygodniach z reka na sercu, modlac sie, zeby to lepiej byl krwiak, bo jakos latwiej sobie z nim poradzic ide do mojego polskiego gina a ten patrzy i patrzy w tem monitor i nic poza dzidzia nie widzi.
Mowi, ze moze poprzedni sprzet mial wade i przez to wyszedl cien przy zarodku (duzy wiekszy od zardoka)

Niemoglam uwiezyc w jego slowa. Pokazal mi bijace jak oszalale serduszko (maz sie poplakal :tak:) Cala w skowronkach pobieglam z dobra wiadomoscia do mamy.

A pozniej zaczelam myslec. A jezeli i ten sprzet sie pomylil? A jezeli jest cos nie tak a ja glupia ciesze sie i pozniej przyjdzie rozczarowanie? Takie glupie mysli.

Zapisamam sie do trzeciego gina (juz na miejscu w Dublinie) na dzisiaj i zrobie kolejne USG. To juz potwierdzi jedna badz druga diagnoze. Mam nadzieje, ze to radosna, bo wciaz xhoc ciesze sie ciaza mam gdzies tam w glebi taki glosik, mowiacy nie ciesz sie, bo nie masz pewnosci, ze wszystko jest ok..:zawstydzona/y:

To juz 9 tyg i 5 dni a ja poza moimi czarnymi myslami nie mam najmniejszych dolegliwosci. I to wcale nie pomaga, bo wciaz mam glupie uczucie, ze wcale nie jestem w ciazy, ze cos jest nie tak. :zawstydzona/y: Mam obrzmiale piersi a pozatym nic, gdyby nie USG nigdy bym nie pomyslala ze jestem w ciazy.
Wiem, ze to glupie, ale tak sie czuje.

Bedac w Polsce zrobilam wszystkie wyniki i poza zakazeniem pecherza (Coli) jestem 100% zdrowa. Wiedzialm, ze bakteria bedzie wiec nie jestem zaskoczona, bo walczylam z nia przed ciaza przez rok (furaginum, szczepionki, antybiotyki itp) i nic. Lekarz powiedzial mi ze taka moja uroda i jak najmocniejsze antybiotyki nie zadzialaly to juz nic nie zadziala.
Ladne mi to pocieszenie:no:
Tylko co to oznacza dla mojej dzidzi? Co dzien lykam Euthyrox (niedoczynnosc tarczycy), Jod, Folik, Duphaston, i do tego jeszcze wyciaz z zurawiny, zeby mnie nie zalpal atak (sikanie zyletkami, jezli wiecie o czym mowie) bo wtedy to juz musialabym lyknac furaginum.

Takze cala masa problemow i jedno malenkie szczescie, ktore mam nadzieje dzielnie walczy i trzyma sie cieplutko :-)
Dzisiaj zobaczymy.

A tak przy okazji, to czytalam, ze temp. w czasie ciazy powinna byc podwyzszona a moja to 36.67 czyli typowa. Czy ktoras tez tak ma? Czy mam to dolaczyc do listy zmartwien?:-p
Dodam, ze przy niedoczynnosci tarczycy moja naormlna temp. to ok. 36.4 wiec lekkie podniesienie jest :zawstydzona/y:

Ps. Zadko pisze, ale jak juz to sie wypisuje :-D:-D:-D
Pozdrawiam i zycze ciazy bez zmartwien
 
Ostatnia edycja:
Viritaserum71 no jakto nie jesteś w ciąży, przecież to akurat potwierdziło dwóch lekarzy. Widziałaś serduszko więc nie ma wątpliwości. W ciąży jesteś na 1000000%:tak: Pytanie tylko czy masz tego krwiaka czy nie. Trzymam kciuki żeby go nie było:-)
Głowa do góry. Wszystko będzoe dobrze:-)
Jeśli chodzi o temp to czy mierzysz ją w pochwie albo w ustach??? To musi byc temperatura śluzówki:tak: Mierzona pod pachą jest niższa:tak:

Kaśka74 fajnie, że się odezwałaś:-) No i gratuluję chłopaka (na 80%:-D). Super, że wszystko jest ok:-)

Magduska super, że i u Ciebie jest wszytsko ok z dzidzią:-) Oby te czopki pomogły i mdłości poszły sobie dalekoooooo, np do wrześniówek:-D
 
veritaserum, no cóz, moge Cie zapisac do klubu mam panikujących. hehe. jak tak dalej pojdzie to w koncu taki założe. chyba kazda kobieta w ciazy przechodzi przez taki "watpiacy" okres. mi sie wydaje ze mi on nie przejdzie, ale zobaczymy.
nie znam sie dokładnie na tych krwiakach, ale jak lezalam w szpitalu, to obok lezala kolo mnie dziewczyna która miala własnie krwiaka, który sie jej ( nie wiem jak to nazwac) wydalał, lub złuszczał i ona miala plamienia. wiec jezeli ty takowych nie masz to chyba nie ma mozliwosci zebys miala krwiaka. ale moge sie mylic. moze jakas barziej doswiadczona mama ci w tej kwesii doradzi.
co do tej temp tez czasem sobie mierze i tez czasem wpadam w panike bo nie jest ona podwyzszona. i co jeszcze ci powiem to tez mam niedoczynnosc tarczycy. tylko lecze sie letroxem. nie piszesz nic o wizycie u endokrynologa ale ja musialam sie do niego udac zaraz jak dowiedzialam sie o ciazy i rzeczywiscie mialam tsh na poziomie 4,96.
 
Tempke mierze rano zanim wstane w ustach :-)

A endokrynologa zaliczylam podczas wizyty w Polsce. Wyniki dobre, takze nie podwyzszyla mi dawki (Euthyrox 75) i dodala do tego Jod mimo, iz mieszkam nad morzem.
Letrox wczesniej bralam przez 10 lat, ale po eutyroxie mam lepsze wyniki przy tej samej dawce :tak:
Na kolejna wizyte jestem umowiona ma poczatek marca (znowu musze leciec do Polski) i wtedy doktor stwierdzi czy podwyzszyc dawke. Pewnie tak, bo dzidzia bedzie juz duza :-D
Miedzyczasie, jezeli bedzie taka mozliwosc zrobie badanie TSH i jak cos bedzie nie tak, to moja doktor wysle mi recepte do domu a rodzice ja wykupia i mi przesla. Mam nadzieje, ze nie bedzie potrzeby.

Nigdy nie uwazalam sie za panikare, ale wciaz czyta sie o tylu smutnych koncach a ja raczej naleze do realistek niz optymistek :-) Moze wciaz mysle o najgorszym, by w razie czego bol byl mniejszy. Chociaz wiem, ze to bez sensu. Bol i tak bylby ogromny:zawstydzona/y:

Dzisiaj wszystko sie okaze. Ktory lekarz mial racje. Mam nadzieje, ze moj sprawdzony domowy ;-) Dowiadywalam sie troche i wiem, ze ten w Irlandii mial starszy sprzet do USG a wiec i zawodniejszy, zatem wszystko przemiawia za brakiem krwiaka, ale jak przystalo na realiste :-) nie trzymam sie tego kurczowo. Przyszlosc pokarze:-D
 
widzisz, veritaseum, moze ja własnie stałam sie panikara poniewaz jestem juz po jednej stracie maleństwa. i jedno moge Ci powiedzieć. wiara czyni cuda. trzeba wierzyc ze wszystko bedzie dobrze i los usmiechnie sie do Nas.
bede trzymala kciuki za Ciebie, aby jednak ten sprawdzony lekarz mial racje. pozdrawiam
 
masz racje po prostu musi:-D:tak::tak:
oczywiscie mam nadzieje ze pochwalisz sie Nam swoim szczesciem po wizycie.
pozdrawiam
 
reklama
Do góry