Ja jeśli chodzi o mięsko też mogę sobie trochę poszaleć, tzn. staram się jeść głównie drób i ryby, ale też jem cielęcinkę, pare razy jadłam duszone polędwiczki wieprzowe i też było Ok. Makaron jem tylko razowy - żytni (jest niezbyt smaczny...) albo pszenny. Ryżu boję się spróbować bo ma bardzo wysoki indeks glikemiczny. Jeśli chodzi o nabiał to polecam jogurt grecki Bakoma - jest o wiele smaczniejszy niż zwykły naturalny, o wiele gęstrzy, bardziej jak śmietana - dodaję go np. do sałaty. Ostatnio odkryłam też serek homogenizowany naturalny dziś zrobię sobie pyszny deserek - zmiksuję do z kilkoma truskawkami :-)
Jeśli chodzi o słodycze itp dla cukrzyków to ja też trochę sobie dogadzam, ale sprawdzam właśnie czym są słodzone bo mi też powiedziano że słodzików w ciąży nie wolno! Co do fruktozy to też wbrew pozorom nie jest tak różowo - w pracy mam sztab specjalistek od żywienia więc ich o to pytałam i powiedziały mi że raczej też nie polecają, bo myk z fruktozą polega na tym, że ona jest jakoś inaczej przetwarzana przez organizm i jedyne co można nią zrobić to "oszukać" wynik poziomu cukru, ale cukier przecież i tak się w ten sposób do organizmu dostarcza, a w całej tej diecie chodzi właśnie o ograniczenie ilości dostarczanych cukrów a nie oszukanie wyniku na glukometrze. Mimo to czasami dogadzam sobie czasami słodyczami i dżemami z fruktozą bo przecież nie da się przeżyć 4 m-cy bez niczego słodkiego! ;-) Poza tym jadam ciasteczka 4 zboża jakiejś eko firmy
Soki w większości też mi zakazali, nawet te niby bez cukru - Fela, porównaj sobie etykietki zwykłego soku i tego "bez cukru" - różnica zawartości węglowodanów jest niewielka. Bez ograniczeń można pić tylko pomidorowy, a pomarańczowy i jabłkowy 1 szklankę dziennie rozcieńczoną pół na pół z wodą. Ja osobiście soki w ogóle odstawiłam ale tak mi mówili w poradni.
A, no i nie można jeść gotowanej marchewki i buraczków - surowe można.
Mogę Wam polecić przepis na smaczną pierś z kurczaka po której jest genialny poziom cukru:
- pierś z kurczaka
- mozarella
- suszone pomidory w oleju
- oliwa z oliwek do smarowania
- jakieś ziółka - wg mnie najlepiej pasuje bazylia i oregano
- sól
Pierś z kurczaka naciąć (ale nie przecinać) tak, żeby można ją było rozłożyć, w środku położyć plasterki mozarelli i pomidory, bardzo lekko posolić, posypać ziółkami, "zamknąć" pierś (powinno wyjść coś w rodzaju nadziewanej piersi). Tak przygotowaną pierś lekko posolić, nasmarować oliwą, wstawić do piekarnika nagrzanego do 180st na 30-40min (w zależności od wielkości piersi). Nie trzeba przykrywać piersi do pieczenia - oliwa robi swoje. Ja piekę na opcji gill, kurczak jest lekko rumiany na górze, ale mięciutki i soczysty w środku. Mniam!
Jeśli chodzi o słodycze itp dla cukrzyków to ja też trochę sobie dogadzam, ale sprawdzam właśnie czym są słodzone bo mi też powiedziano że słodzików w ciąży nie wolno! Co do fruktozy to też wbrew pozorom nie jest tak różowo - w pracy mam sztab specjalistek od żywienia więc ich o to pytałam i powiedziały mi że raczej też nie polecają, bo myk z fruktozą polega na tym, że ona jest jakoś inaczej przetwarzana przez organizm i jedyne co można nią zrobić to "oszukać" wynik poziomu cukru, ale cukier przecież i tak się w ten sposób do organizmu dostarcza, a w całej tej diecie chodzi właśnie o ograniczenie ilości dostarczanych cukrów a nie oszukanie wyniku na glukometrze. Mimo to czasami dogadzam sobie czasami słodyczami i dżemami z fruktozą bo przecież nie da się przeżyć 4 m-cy bez niczego słodkiego! ;-) Poza tym jadam ciasteczka 4 zboża jakiejś eko firmy
Soki w większości też mi zakazali, nawet te niby bez cukru - Fela, porównaj sobie etykietki zwykłego soku i tego "bez cukru" - różnica zawartości węglowodanów jest niewielka. Bez ograniczeń można pić tylko pomidorowy, a pomarańczowy i jabłkowy 1 szklankę dziennie rozcieńczoną pół na pół z wodą. Ja osobiście soki w ogóle odstawiłam ale tak mi mówili w poradni.
A, no i nie można jeść gotowanej marchewki i buraczków - surowe można.
Mogę Wam polecić przepis na smaczną pierś z kurczaka po której jest genialny poziom cukru:
- pierś z kurczaka
- mozarella
- suszone pomidory w oleju
- oliwa z oliwek do smarowania
- jakieś ziółka - wg mnie najlepiej pasuje bazylia i oregano
- sól
Pierś z kurczaka naciąć (ale nie przecinać) tak, żeby można ją było rozłożyć, w środku położyć plasterki mozarelli i pomidory, bardzo lekko posolić, posypać ziółkami, "zamknąć" pierś (powinno wyjść coś w rodzaju nadziewanej piersi). Tak przygotowaną pierś lekko posolić, nasmarować oliwą, wstawić do piekarnika nagrzanego do 180st na 30-40min (w zależności od wielkości piersi). Nie trzeba przykrywać piersi do pieczenia - oliwa robi swoje. Ja piekę na opcji gill, kurczak jest lekko rumiany na górze, ale mięciutki i soczysty w środku. Mniam!