reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Po wizycie u gina + USG i wyniki badań

Ja jeśli chodzi o mięsko też mogę sobie trochę poszaleć, tzn. staram się jeść głównie drób i ryby, ale też jem cielęcinkę, pare razy jadłam duszone polędwiczki wieprzowe i też było Ok. Makaron jem tylko razowy - żytni (jest niezbyt smaczny...) albo pszenny. Ryżu boję się spróbować bo ma bardzo wysoki indeks glikemiczny. Jeśli chodzi o nabiał to polecam jogurt grecki Bakoma - jest o wiele smaczniejszy niż zwykły naturalny, o wiele gęstrzy, bardziej jak śmietana - dodaję go np. do sałaty. Ostatnio odkryłam też serek homogenizowany naturalny :tak: dziś zrobię sobie pyszny deserek - zmiksuję do z kilkoma truskawkami :-)

Jeśli chodzi o słodycze itp dla cukrzyków to ja też trochę sobie dogadzam, ale sprawdzam właśnie czym są słodzone bo mi też powiedziano że słodzików w ciąży nie wolno! Co do fruktozy to też wbrew pozorom nie jest tak różowo - w pracy mam sztab specjalistek od żywienia więc ich o to pytałam i powiedziały mi że raczej też nie polecają, bo myk z fruktozą polega na tym, że ona jest jakoś inaczej przetwarzana przez organizm i jedyne co można nią zrobić to "oszukać" wynik poziomu cukru, ale cukier przecież i tak się w ten sposób do organizmu dostarcza, a w całej tej diecie chodzi właśnie o ograniczenie ilości dostarczanych cukrów a nie oszukanie wyniku na glukometrze. Mimo to czasami dogadzam sobie czasami słodyczami i dżemami z fruktozą bo przecież nie da się przeżyć 4 m-cy bez niczego słodkiego! ;-) Poza tym jadam ciasteczka 4 zboża jakiejś eko firmy

Soki w większości też mi zakazali, nawet te niby bez cukru - Fela, porównaj sobie etykietki zwykłego soku i tego "bez cukru" - różnica zawartości węglowodanów jest niewielka. Bez ograniczeń można pić tylko pomidorowy, a pomarańczowy i jabłkowy 1 szklankę dziennie rozcieńczoną pół na pół z wodą. Ja osobiście soki w ogóle odstawiłam ale tak mi mówili w poradni.

A, no i nie można jeść gotowanej marchewki i buraczków - surowe można.

Mogę Wam polecić przepis na smaczną pierś z kurczaka po której jest genialny poziom cukru:
- pierś z kurczaka
- mozarella
- suszone pomidory w oleju
- oliwa z oliwek do smarowania
- jakieś ziółka - wg mnie najlepiej pasuje bazylia i oregano
- sól
Pierś z kurczaka naciąć (ale nie przecinać) tak, żeby można ją było rozłożyć, w środku położyć plasterki mozarelli i pomidory, bardzo lekko posolić, posypać ziółkami, "zamknąć" pierś (powinno wyjść coś w rodzaju nadziewanej piersi). Tak przygotowaną pierś lekko posolić, nasmarować oliwą, wstawić do piekarnika nagrzanego do 180st na 30-40min (w zależności od wielkości piersi). Nie trzeba przykrywać piersi do pieczenia - oliwa robi swoje. Ja piekę na opcji gill, kurczak jest lekko rumiany na górze, ale mięciutki i soczysty w środku. Mniam!
 
reklama
powiem Wam dziewczyny, że z tego co czytam, to każda poradnia diabetologiczna ma swoją politykę. Różne czasy mierzenia cukru po posiłkach, różne wskazania do diety. Nie rozumiem np. co ma laktoza do cukru? Jogurt jest przeciez na mleku...no ale co ja tam wiem. A co do słodziku to też mi kazała na niego uważać. No ale mysle że jak zjem wafelka raz na dzien czy dwie kostki czekolady to chyba nie koniec świata. Tym bardziej ze nie jem tego codziennie. Na opakowaniu nie ma wymienionego słodzika więc nawet nie jestem pewna czy go zawiera. No a chleba to chyba nie słodzą:)
Poza tym dziewczyny, każdy organizm inaczej reaguje. Ja np, po serku wiejskim pełnotłustym mam wysoki cukier a po takim leight juz nie. Może chodzi o kaloryczność posiłku. A generalnie warzywa moge wcinac w duzych ilościach np. duszone. Więc Niuta w ostateczności mieszanki warzywne i dojedziesz jakoś do czerwca. Swoja droga to bardzo nieodpowiedzialne z ich strony, zeby kazać tak długo czekac na I wizyte. Ja tam bym juz zadzwoniła do NFZ i zapytała co mam w takiej sytuacji zrobić. Niech wskażą inna poradnie gdzie przyjmą wcześniej.
Fela - tak zgadzam sie z Toba ze każda poradnia diabetologiczna ma swoja politykę i "swoje normy" Ja mam np mierzyc cukier 2 godz po głównych posiłkach i nie powinien przekroczyć 120... (dzis pierwszy dzień pomiarów i na razie po sniadaniu miałam 74 a na czczo 80)
Co do laktozy - to też jest cukier prosty tylko własnie z mleka (Laktoza zwana cukrem mlecznym ...) i dlatego podwyższa poziom glukozy. W jogurtach, kefirach jest juz przetworzona i dlatego nie wpływa tak mocno na wynik jak czyste mleczko:tak:. A do chleba czasem dodaja cukru a ciemny często jest z dodatkiem karmelu - dla koloru własnie.
Jestem mądra bo własnie wczoraj byłam u diabetologa i na szkoleniu z diety cukrzycowej :-p
Niuta - jeśli mozesz to kup sobie glukometr wczesniej. Ja niestety musiałm zakupic sobie sama i przepłaciłam słono bo tu np NOWY GLUKOMETR ACCU-CHECK ACTIVE !! OKAZJA !! (634059135) - Aukcje internetowe Allegro kosztuje 47 zł z przesyłką a ja zapłaciłam w aptece 70 :wściekła/y: tylko paski do tego glukometru są drogie a na receptę płaci się ok. 1 grosz za 1 pasek. W zestawie startowym jest 10 pasków to na 2-3 dni Tobie wystarczy a juz bedziesz wiedziała szybciej na czym stoisz i czego sie spodziewac.
 
Zgadzam się z Kpjm - też radzę kupić glukometr jeśli możesz, ja właśnie tak zrobiłam i dobrze bo jak później poszłam do poradni to okazało się że dają tylko glukometr a żeby się ukłuć musisz kupić normalne igły jednorazowe a w tych zestawach Accu-Chek są specjalne nakłuwacze i nie jest to takie traumatyczne ;-) poza tym nigdy nie wiadomo kiedy taki glukometr może się przydać (np. przy następnej ciąży).
Co do mierzenia to ja mierzę na czczo, i godzinę po głównych posiłkach, normę mam do 140. Jakbym mierzyła po 2 godz to pewnie też bym miałą normę do 120.
Podobno jeszcze pare lat temu norma po godz była do 120 ale WHO zmieniło wytyczne a nie wszyscy lekarze o tym wiedzą i stąd czasami nieporozumienia
 
Antkowa a ja slyszałam że wlasnie wraca się do teorii 120 po godzinie bo to jest wtedy 140 dla dziecka.. Co poradnia to moda. Ja max miałam 130 w godzine po posiłku ale np po makaronie zbozowym godzine po posiłku mam 105 a 2h po już 118 bo on wolniej uwalnia cukier.. nie ma mądrego.. (a kapnelam sie tylko dlatego ze po kolejnym posiłku miałam niespotykanie wysoki cukier). Ja mięso jem każde jak pisałam... ono mi nie szkodzi.
 
Ptaszyna, to tylko pozazdrościć tego 130... Mnie ostatnio znowu coś się popsuło i np. dziś po śniadaniu z serka wiejskiego z pomidorem i chlebem razowym było 140 a 2 dni temu aż 155, a 2 tygodnie temu tylko 110! Więc mam wrażenie że mój cukier ma sobie ze nic moje starania... :-(
 
Ja mam mierzyc cukier 1,5 h po posiłku i nie przekraczać 120. Zdarza sie, że przekrocze no ale co robić. Czasem po tych samych ilościach i posiłkach w różnych dniach mam zupełnie inne wyniki. To chyba zalezy od dnia. Przed chwila zjadłam big milka śmietankowego...zobaczymy jaki będzie wynik. kilka razy pozwoliłam sobie na loda i nie było źle. Mam zamiar kupic truskawki i zmiksowac z joguretem a potem zamrozić i oszukiwać sie, że to lody:)
 
hehehe :-D, też mam taki plan z truskawkami, tylko zamiast jogurtu wezmę serek homogenizowany naturalny - jest słodszy w smaku i gęściejszy niż zwykły jogurt - zobaczymy co nam wyjdzie z tych "lodów" :-)
 
reklama
Weszlam dzis na swoje konto przez net i zobaczylam wyniki badan cytologicznych. I kurcze po serii lekow dopochowych na grzybice kontrolna cytologia znow wyszla zla - stany zapalne , grzybica nadal sie utrzymuje... Dzis odbiore osobiscie dokladny wynik, wiec zobacze co tam jeszcze powychodzilo.... Choc lapie paranoje, ze cos czuje , ze zaczynaja mi sie robic klykciny, yhhh.. obym byla w bledzie.
 
Do góry