Witam
Jestem tutaj nowa ale też jestem w takim stanie że szkoda rozmawiać. Starałam się o dzidzie 2 lata bo mam problemy z prolaktyną i brak miesiączki. Kiedy okazało się że się udało po drugim zastrzyku w sierpniu tak się cieszyłam że będę w końcu mamą. Powinnam być ok 10 tygodnia w ciaży i 18 października dowiedziałam się że fasolce nie bije serduszko jak wcześniej było wszystko w porządku oprócz tego że dostałam plamień ale dostałam lek duphaston i wtedy też jeszcze było ok coś musiało się wydarzyć od 4 października do 18 października w ciągu 2 tygodni. Lekarz już mnie uprzedził że mogę poronić samoistnie. I chyba tak się dzieje mam obfity okres ze skrzepami ale brzuch boli ale normalnie tak jak na okres. Tak pragnęła tej fasolki a tu taka sytuacja mam nadzieje że jak pojadę w środę na kontrolę do lekarza to chociaż tym mnie pocieszy że nie muszę mieć zabiegu i że teraz będę mogła normalnie zajść w ciąże bez zastrzyków na przebicie pęcherzyków.
Jestem tutaj nowa ale też jestem w takim stanie że szkoda rozmawiać. Starałam się o dzidzie 2 lata bo mam problemy z prolaktyną i brak miesiączki. Kiedy okazało się że się udało po drugim zastrzyku w sierpniu tak się cieszyłam że będę w końcu mamą. Powinnam być ok 10 tygodnia w ciaży i 18 października dowiedziałam się że fasolce nie bije serduszko jak wcześniej było wszystko w porządku oprócz tego że dostałam plamień ale dostałam lek duphaston i wtedy też jeszcze było ok coś musiało się wydarzyć od 4 października do 18 października w ciągu 2 tygodni. Lekarz już mnie uprzedził że mogę poronić samoistnie. I chyba tak się dzieje mam obfity okres ze skrzepami ale brzuch boli ale normalnie tak jak na okres. Tak pragnęła tej fasolki a tu taka sytuacja mam nadzieje że jak pojadę w środę na kontrolę do lekarza to chociaż tym mnie pocieszy że nie muszę mieć zabiegu i że teraz będę mogła normalnie zajść w ciąże bez zastrzyków na przebicie pęcherzyków.