aneta23 Ja odkryłam u siebie plamienie w piątek, mialam miec zabieg w poniedz. ale juz w niedzielę było bardzo intensywne i lekarz kazał mi jechac do szpitala jak najszybciej,nawet pytał czy mam auto ,czy dotrę tam w pół godz. Dotarłam,ale co z tego, czekałam 2 godz. aż pani na pogotowiu "emergency"-w dublinie, odbębniła papierkową robotę zrobiła wywiad i kazała czekac na pana doktora. Miałam tak silne skórcze i bóle ze nie mogłam wysiedziec w poczekalni,to zaprowadzila mnie do pokoiku na leżankę. Po 4 godz. czekania na siłę wygoniłam męża do domu,bo w domu córa sama i psiak. Po czym poprostu tam usnęłam. W między czasie zdążyłam byc kilkanascie razy w toalecie, gdzie "wszystko" ze mnie wylatywało za każdym razem, okropne uczucie. W końcu pani doktor się zjawiła, nie wiedząc po co przyszła, zrobila mi USG i mówi ze dziecka nie ma. A ja ze wiem... bla bla tłumaczenie. Poprosilam zeby łaskawie zajrzała w list od mojego doktora,który mnie tu skierował. Bo zdziwiona była jak to dziecka nie ma na USG. "Profesjonalne podejscie". Mysle, że nawet gdyby dzidzius był to nie doczekał by pomocy ze strony pani doktor. Mam pytanie: czy napewno nie trzeba już sie oczyszcza mechanicznie,zadnego zabiegu po samoistnym poronieniu,ja mialam juz puste jajo płodowe 11 tydzien ??
Denerwuję się bo dzis poniedz. lekarka stwierdzila ze nie ma co robic,bo juz wszystko wyleciało i pomału przestanę krwawic,tymczasem dzisiaj każdorazowo jak odwiedzam toaletę to jeszcze ze mnie duzo krwi wylatuje i troche brudów. Bardzo mnie to martwi. Biorąc pod uwagę podejscie tutejszych /czyt.w irlandii/ lekarzy, nie mogę im ufać. Tutaj dopiero po 12 tyg.ciąży warto cos zrobic w ramach jej podtrzymania,a wczesniej... ? to trudno. Czy nie brałas jakis antybiotyków?? czy mozna brac cos na ból,bo nadal mam skurcze,ibuprom,paracetamol- czy te srodki nie zaszkodzą na gojenie się tam ran?