Pewnego razu Kowalski wracając do domu zauważył, że u sąsiada Nowaka jest kort tenisowy, a na nim grają dwóch światowej sławy tenisisów. Zdziwiony, postanowił zajrzeć do niego:
-skąd to masz?
-a widzisz, bo znalazłem niedawno starą lampe, potarłem i wyłonił sie dżin, więc wypowiedziałem życzenie i mam.
-a pożyczysz mi go?
-nie ma sprawy, tylko musisz bardzo wyraźnie wypowiadać życzenie, bo ten dżin jest nieco przygłuchy.
Kowalski wziął lampe, poszedł do domu, a kiedy dżin sie wyłonił, zbliżył sie do niego i powiedział jak najwyraźniej potrafił:
-jutro rano chce mieć za oknem góre złota!
Rano wstaje, patrzy, a tam góra błota. Wkurzony biegnie do sąsiada:
-poprosiłem o góre złota, a jest góra błota !
-a Ty myślisz, że ja prosiłem o wielkiego tenisa
Spotykają się dwaj faceci.
- Dokąd idziesz?
- Na próbę chóru.
- Co wy tam robicie?
- Gramy w karty, pijemy wódkę i piwo.
- A kiedy śpiewacie?
- Jak wracamy do domu
Czołga się spragniony murzyn po pustyni i nagle widzi akwarium ze złotą rybką. Podbiega, pada na kolana, pije, wypił już jedną trzecią, gdy słyszy, jak rybka go prosi, by więcej nie pił, a ona spełni jego trzy życzenia...
- No to chce być: biały, mieć dużo wody i dużo dup!
Trzask! Prask! Rybka zamieniła go... w sedes.
Dlaczego tak niemiłosiernie bije pan swego psa?
-Bo proszę pana, to wstrętne bydlę dopiero co pożarło mi legitymację członka Towarzystwa Opieki nad Zwierzętami.
Facet złapał złota rybkę, a ta mówi do niego:
- Wypuść mnie a spełnię twoje dwa życzenia.
- Dlaczego dwa? Pyta facet.
- A bo ja jestem mała rybka.
- Dobrze mówi facet, chciałbym, aby w moim mieście nigdy nie zabrakło gorzały.
Pstryk i życzenie się spełniło.
- A teraz drugie życzenie. Mówi facet.
- Chciałbym, aby w Czeczeni był pokój.
- Nie mogę spełnić tego życzenia bo jestem małą rybką i jest to dla mnie za duże zadanie.
Na to facet.
- To bym chciał, aby moja żona wyładniała.
Rybka na to:
- Jak masz jej zdjęcie to pokaż.
Facet pokazuje zdjęcie żony, rybka patrzy, patrzy i mówi:
- Te facet masz mapę, gdzie jest ta Czeczenia.
Idzie facet do spowiedzi w pewnym momęcie mówi do księdza..
-Prosze księdza mam taką papugę co ciągle przeklina...
-Synu nie martw się ja mam papugę co ciągle się modli może je wsadzimy do jednej klatki to sie dogadają.
Wsadzili papugi do jednej klatki wkońcu papuga która przeklinała zapytała drógą
-Hej mała zrobimi barabara??
-Dzięki Bogu cały czas się o to modliłam
Wpada myśliwy do jaskini niedzwiedzia.Rozgląda się w prawo w lewo,nikogo nie ma tylko na środku siedzi mały miś na nocniczku.
-Matka jest? -pyta
-Nie ma -odpowiada miś
-Ojciec jest?
-Nie ma.
-To już po tobie gówniarzu!
-Baaaaabbbbbcccciiiiiaaaaa!