reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Plotuchy starajacych(rozładowanie napięcia:)

reklama
nieźle..to podobnie gdzieś było..podczas przysięgi kobieta powiedziała zamiast"oraz, ze Cię nie opuszcze-"to
"oraz, ze cię nie dopuszcze, az do smierci"-przerąbane gosciu ma;):):):):):):):)
 
madziujka witaj! Aż siępopłakałam ze śmiechu. U nas była też wpadka, choć mniej zauważalna. Po ślubie poszliśmy się pomodlić przed obrazem Matki Boskiej. Odwracamy się, idziemy w kierunku głównej nawy by wyjść. Patrzę 4 naszych rodziców robi falę meksykańską i coś pokrzykują. Myślę "Powariowali!!" i poszliśmy dalej. Potem się okazało- ja wyszłam po stronie Pana Młodego a Łukasz po stronie Panny Młodej. Generalnie też czasem mówię do niego "żoneczko" ;)
 
A tak a propos znajomy mi opowiadał jak to jego kumpel miał się żenić. Wstał rano "tego" dnia i poszedł na przechadzkę. Po drodze rzypominał sobie przysięgę i coś mu się poplątało. Potem cały dzień chodził i mówił "i nie opuszczę Cię aż do śmierci a była to śmierć na krzyżu" Wkurzony przed kościołem powtórzył - i znowu to samo. I mówi do tego kumpla " Cholera ale będzie jak mi się tak powie przed ołtarzem" Na szczęście z nerwów na maszy mu się wyprostowało i powiedział jak trzeba ;D
 
Przychodzi facet do baru i na wejściu mówi - "Pier* matiz, tfu!Kelner setke wódki". Kelner podaje alkohol i delikatnie prosi klienta o kulture. Po chwili znowu - "Pier* matiz, tfu! Kelner daj jeszcze setke".
Kelner na to:
- Panie powiedz no pan wreszcie o co chodzi.
- No widzi pan, jadę sobie TIRem, załadowanym na maxa-40 ton, rozumie pan-i nagle patrze gówniarze na drodze. To co miałem zrobić, zacząłem hamować i wpadłem do rowu. Nagle patrze, podjeżdża jakiś koleś nowitkim, błękitnym matizem prosto z salonu, uchyla okno i mówi -Może panu pomóc, może pana wyciągnąć?
No to ja mu na to
- Jak mi tego TIRa tym matizem z rowu wyciągniesz to ci loda zrobie! Pier* matiz

Dwaj koledzy przy piwie.
- Nie ożeniłbym się nigdy z mądrą kobietą!
- I słusznie, małżeństwa powinny być dobrane...

Ideał męzczyzny 20 wieku:
-Wierny jak pies
-Miły jak kot
-Kochliwy jak królik
-Głupi jak osioł
-Pracowity jak wół
...Czyli uniwersalne BYDLE
 
Pewien bardzo gruby facet chciał schudnąć. Przyszedł do poradni dla grubych i widzi tabliczkę: 100zł-10kg, 200zł-20kg, 300zł-30kg, 500zł-50kg. Wyjął stówę zapłacił i wchodzi do 1 pokoju. A tam zza parawanu wychodzi super panienka w samej bieliźnie i mówi:
-jak mnie złapiesz jestem twoja. Facet gania ją przez pół godziny, ale wreszcie ją dopadł, zrobił co chciał. Potem staje na wagę i rzeczywiście przez ten poscig stracił 10 kg. Chce dalej chudnąć i płaci 200zł. Wchodzi a tam zza parawanu wychodzi jeszcze lepsza laseczka bez stanika i mówi: - jak mnie złapiesz jestem twoja. Facet gania ją przez godzinę i wreszcie ją dopada. Zrobił co chciał potem staje na wagę i rzeczywiście przez pościg stracił 20kg. Wyjmuję 300zł i wchodzi do 3 pokoju. Zza parawanu wychodzi prześliczna panienka cała naga. Mówi: jak mnie złapiesz jestem twoja. Facet gania ją 3 godziny i jak ją wreszcie złapał to okazało się że schudł 30kg. Potem wyjmuje 500zł wchodzi do ostatniego pokoju a tam zza parawanu wychodzi umięśniony, nagi facet i mówi: jak cię złapię jesteś mój!
 
Na plaży siedzi facet otoczony ładnymi panienkami w strojach bikini. Panienki proponują mu:
- Jak puścisz bąka, to zdejmiemy staniki.
Facet napina się i puszcza baka. Panienki zdejmują staniki i mówią:
- Jak puścisz drugiego bąka, to zdejmiemy majtki.
Facet napina się i puszcza znowu baka. Panienki zdejmują majtki i
znów proponują:
- Jak puścisz serie bąków, to pozwolimy się dotknąć.
Facet zadowolony napina się i puszcza serię bąków, po czym wyciąga rękę, żeby
dotknąć panienki ale w tej chwili ktoś łapie go za ramię i mówi:
- Kowalski, dość tego! Nie dość, że śpicie na zebraniu, to jeszcze pierdzicie

Przychodzi facet do sprzedawcy samochodów i pyta się:
-Czy są zeszłoroczne samochody?
-Są.
-No to do cholery po co tyle produkowaliście??

-Dlaczego psychoanaliza u mężczyzn trwa krocej niż u kobiet
-Bo kiedy trzeba cofnąć się do dzieciństwa to oni już tam są

Przychodzi facet do domu po pracy i chce coś zjeść. żona się pyta:
- Otworzyć ci puszkę?
- Najpierw żarcie, potem cipuszkę

Facet wchodzi do knajpy i widzi swojego kumpla, który siedzi przy barze mocno przygnębiony. Podchodzi więc do niego i pyta, w czym rzecz.
- Pamiętasz tę śliczną dziewczynę ode mnie z pracy, z którą chciałem się umówić, ale nie mogłem nawet do niej podejść, bo za
każdym razem, kiedy ją widziałem, to mi stawał?
- No pamiętam.
- W końcu zebrałem się na odwagę i poprosiłem, żeby się ze mna umówiła. I ona się zgodziła.
- Super! To kiedy randka?
- Byliśmy umówieni dziś wieczorem. Ale bałem się, że znów mi stanie. Więc przykleiłem go sobie plastrem do nogi, żeby w razie czego nie było widać.
- No i dobrze! Gdzie problem?
- Poszedłem do niej, zadzwoniłem, a ona otworzyła w takiej cieniutkiej, przezroczystej sukience...
- No i...?!
- Kopnąłem ją w twarz...

Wjechał facet autem na parking niestrzeżony...ustawił lecz odchodząc włożył za wycieraczkę karteczkę z napisem...

"Radia brak"
Po powrocie na miejscu auta znajduje tylko karteczkę zapisaną innym tekstem...

"Nic nie szkodzi...założę swoje"
 
Pewnego razu Kowalski wracając do domu zauważył, że u sąsiada Nowaka jest kort tenisowy, a na nim grają dwóch światowej sławy tenisisów. Zdziwiony, postanowił zajrzeć do niego:
-skąd to masz?
-a widzisz, bo znalazłem niedawno starą lampe, potarłem i wyłonił sie dżin, więc wypowiedziałem życzenie i mam.
-a pożyczysz mi go?
-nie ma sprawy, tylko musisz bardzo wyraźnie wypowiadać życzenie, bo ten dżin jest nieco przygłuchy.
Kowalski wziął lampe, poszedł do domu, a kiedy dżin sie wyłonił, zbliżył sie do niego i powiedział jak najwyraźniej potrafił:
-jutro rano chce mieć za oknem góre złota!
Rano wstaje, patrzy, a tam góra błota. Wkurzony biegnie do sąsiada:
-poprosiłem o góre złota, a jest góra błota !
-a Ty myślisz, że ja prosiłem o wielkiego tenisa

Spotykają się dwaj faceci.
- Dokąd idziesz?
- Na próbę chóru.
- Co wy tam robicie?
- Gramy w karty, pijemy wódkę i piwo.
- A kiedy śpiewacie?
- Jak wracamy do domu

Czołga się spragniony murzyn po pustyni i nagle widzi akwarium ze złotą rybką. Podbiega, pada na kolana, pije, wypił już jedną trzecią, gdy słyszy, jak rybka go prosi, by więcej nie pił, a ona spełni jego trzy życzenia...
- No to chce być: biały, mieć dużo wody i dużo dup!
Trzask! Prask! Rybka zamieniła go... w sedes.

Dlaczego tak niemiłosiernie bije pan swego psa?
-Bo proszę pana, to wstrętne bydlę dopiero co pożarło mi legitymację członka Towarzystwa Opieki nad Zwierzętami.

Facet złapał złota rybkę, a ta mówi do niego:
- Wypuść mnie a spełnię twoje dwa życzenia.
- Dlaczego dwa? Pyta facet.
- A bo ja jestem mała rybka.
- Dobrze mówi facet, chciałbym, aby w moim mieście nigdy nie zabrakło gorzały.
Pstryk i życzenie się spełniło.
- A teraz drugie życzenie. Mówi facet.
- Chciałbym, aby w Czeczeni był pokój.
- Nie mogę spełnić tego życzenia bo jestem małą rybką i jest to dla mnie za duże zadanie.
Na to facet.
- To bym chciał, aby moja żona wyładniała.
Rybka na to:
- Jak masz jej zdjęcie to pokaż.
Facet pokazuje zdjęcie żony, rybka patrzy, patrzy i mówi:
- Te facet masz mapę, gdzie jest ta Czeczenia.

Idzie facet do spowiedzi w pewnym momęcie mówi do księdza..
-Prosze księdza mam taką papugę co ciągle przeklina...
-Synu nie martw się ja mam papugę co ciągle się modli może je wsadzimy do jednej klatki to sie dogadają.
Wsadzili papugi do jednej klatki wkońcu papuga która przeklinała zapytała drógą
-Hej mała zrobimi barabara??
-Dzięki Bogu cały czas się o to modliłam

Wpada myśliwy do jaskini niedzwiedzia.Rozgląda się w prawo w lewo,nikogo nie ma tylko na środku siedzi mały miś na nocniczku.
-Matka jest? -pyta
-Nie ma -odpowiada miś
-Ojciec jest?
-Nie ma.
-To już po tobie gówniarzu!
-Baaaaabbbbbcccciiiiiaaaaa!
 
reklama
Andrzej Lepper i jego kierowca jeździli przez wiele dni po Polsce.
Pewnej nocy przed limuzynę wyskoczyła im świnia.
Nie przeżyła tego spotkania. Lepper widząc co się stało, i wiedząc
jaka to strata dla rolnika, kazał kierowcy iść wytłumaczyć wszystko
rolnikowi
i powiedzieć, że wszelkie straty zostaną zrekompensowane.
Kierowca wrócił dopiero po ponad godzinie z cygarem w zębach, butelką wina w
ręce i w poszarpanym ubraniu.
- Mój Boże, co ci się stało? - pyta Lepper.
- No cóż, rolnik dał mi wino, jego żona obiad, a ich 19 letnia córka, chwile
szalonej niezapomnianej rozkoszy.
- Cóżeś ty im powiedział?
- Że jestem kierowcą Andrzeja Leppera i właśnie zabiłem świnię.



Rzecz dzieje się w czasach, gdy masowo przywożono do Polski powypadkowy złom z Niemiec. Gość przywiózł coś takiego na lawecie do mechanika - masa pogiętej blachy:
- O w mordę - mówi mechanik - nieźle trzaśnięty. Będzie za dwa tygodnie.
Po tygodniu telefon. Dzwoni mechanik:
- Panie, jest problem. Co to za marka?
- A czemu?
- No bo jak bym tego nie klepał, wychodzi przystanek autobusowy...
 
Do góry