reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Plotuchy starajacych(rozładowanie napięcia:)

Przychodzi baba do lekarza:
- Panie doktorze, wszystko kojarzy mi sie z sexem...
- A brom brala pani?
- A jeszcze żem nie brombrala dzisiaj...


Politechnika. Egzamin z fizyki.
Profesor, który wstal lewa noga zaczyna pytac pierwszego
delikwenta.
- Jedzie pan autobusem i jest straszliwie goraco. Co pan zrobi ?
- Otworze okno.- Bardzo dobrze - mówi profesor -
A teraz prosze wyliczyc jakie zmiany w aerodynamice autobusu zajda po
otwarciu okna ?
- ???
- Dziekuje panu. Dwója. Nastepny prosze.
Wchodzi drugi student. Dostaje to samo pytanie, ten sam stopien i
wychodzi.
Po godzinie wynik meczu profesor vs studenci brzmi 9 : 0. Jako 10
wchodzi sliczna studentka. Profesor pyta :..

- Jedzie pani autobusem i jest straszliwie goraco. Co pani robi ?
- Zdejmuje bluzke. - odpowiada studentka
- Pani mnie nie zrozumiala. Jest naprawde bardzo goraco.
- To jeszcze zdejmuje spódnice
.- Ale zar jest nie do zniesienia - dalej utrudnia profesor.
- To zdejmuje stanik.Profesor az oniemial z wrazenia a studentka
mówi..

- Panie profesorze moge jeszcze zdjac majtki ale nawet jakby mnie
mieli wyruchac wszyscy faceci w autobusie, to okna nie otworze
......
 
reklama
Mąż wraca do domu z pracy i zastaje żonę nagą.
- Dlaczego nie nałożysz nic na siebie?
- Przecież tyle razy ci mówiłam, że nie mam co na siebie włożyć!
Mąż otwiera szafę.
- A to co?! Jedna suknia, druga suknia, trzecia suknia, cześć Franek, czwarta suknia...

Mąż rano patrzy w lustro i mówi do żony:
- Co sobie pomyślałaś wczoraj, jak przyszedłem pijany do domu z tym sińcem?
- Jak przyszedłeś to go jeszcze nie miałeś.

- Halo ?
- Cześć maleńka, tu tatuś, daj mi mamusie
- tatusiu, mamusia jest na górze w sypialni z wujkiem Frankiem
po dłuższej chwili milczenia:
- ależ córeczko, nie masz żadnego wujka Franka !
- nieprawda ! mam ! i jest teraz z mamusia w sypialni !
- Ok, no cóż....posłuchaj uważnie, chce żebyś cos dla mnie zrobiła. Dobrze?
- dobrze tatusiu
- to idź na gore do sypialni, zapukaj do drzwi i powiedz, ze tata właśnie parkuje przed domem...
... kilka minut później :
- już zrobiłam
- i co się stało ?
- mama bardzo się przestraszyła, wyskoczyła z łóżka bez ubrania i zaczęła biegać po pokoju i krzyczeć, a potem potknęła się o dywan i wypadła przez okno i leży nieżywa.
- Boże, a wujek Franek ?
- on tez wyskoczył z łóżka bez ubrania i krzyczał i w końcu wyskoczył przez okno, to z drugiej strony i wskoczył do basenu. Ale tatusiu, tam nie było wody, miałeś napełnić go w zeszłym tygodniu i zapomniałeś. No i wujek upadł na dno i tez jest nieżywy.
...baaardzo długa chwila ciszy, aż wreszcie :
- hm mmm, basen mówisz ? a czy to numer 555-67-89 ?
 
Spotyka się dwóch facetów, jeden mówi:
- Kurcze, powiedz mi co mam zrobić, mam problem z teściową, wchrzania się do każdej dyskusji, kłócimy się, nie mogę dojść z nią do ładu.
- Spoko, kup jej samochod, teraz jest dużo wypadków, zabije się gdzieś.
- o.k.
Spotykają się po dwóch tygodniach:
- Chryste, aleś mi doradził.
- Co się stało?
- Posłuchaj, nie dość, że straciłem kase na samochód, ona żyje i prowadzi jak szatan to jeszcze ma 3 kierowców na sumieniu.
- A jaki jej samochód kupiłeś????
- No, Syrenkę.
- Boś głupi, trzeba było jaguara, to by już nie żyła.
- o.k. teraz kupie jaguara.
Spotykają się po następnych dwóch tygodniach:
- Rany julek, jaki jestem szczęśliwy!
- Co, nie żyje? A nie mówiłem?
- Uffff, wreszcie nie żyje, a najbardziej mi się podobało, jak jej głowę odgryzał.


Przychodzi baba do lekarza.
- Panie doktorze, wyrostek mi dokucza.
- Kopnij pani gówniarza, to się odczepi

Na egzaminie z informatyki profesor z widocznym niesmakiem słucha niedorzecznych odpowiedzi studenta. W pewnym momencie zwraca się do swego psa leżącego pod biurkiem:
- Azor! Wyjdź, bo zgłupiejesz!

Rozmawiają studenci V roku Akademii Muzycznej na temat pracy dyplomowej:
- Ty słuchaj może weź przepisz ostatnie dzieło naszego mistrza profesora od końca...
Po kilku dniach przy piwie:
- Przepisałeś?
- Tak. Wyszła piąta symfonia Beethovena...

Podczas jednego z wykładów na jednym z wydziałów PW odbywał się remont rur doprowadzających wodę do kranu przy katedrze, a wewnątrz tego wielkiego stołu siedziało właśnie dwóch robotników, przeprowadzających remont. Jednocześnie jeden z wykładowców prowadził właśnie wykład (dokładnie nie wiem na jaki temat). Wykładowca wyprowadzał skomplikowany wzór, kiedy nagle usłyszał:
- Co ty do k***y nędzy robisz? (Oczywiście powiedział to jeden robotnik do drugiego).
Wykładowca speszony odszedł od katedry na znaczną odległość, spojrzał na tablicę i stwierdził:
- Nie, wszystko jest w porządku.

Jaka jest różnica pomiędzy nowym mężem a nowym psem?
1. Pies zawsze się cieszy na twój widok.
2. Wystarczy tylko kilka miesięcy by wytresować psa.

 
A oto wierszyk!

Poranek wczesny
Jadę pospiesznym
Wprost do Warszawy
Załatwiać sprawy.
Pociąg o czasie
Ja w drugiej klasie
Wagon się kiwa
Pije trzy piwa.
Łódź Niciarniana,
W pęcherzu zmiana.
Pęcherz nie sługa,
A podróż długa.
Ruszam z tej stacji
Do ubikacji.
Kto zna koleje
Wie, jak się leje.
To co trzęsie się
W Los Angelesie
Formę osiąga
W polskich pociągach.
Wyciągam łapę,
Podnoszę klapę,
Biada mi biada,
Klapa opada.
Rzednie mi mina
Trza klapę trzymać.
Łokieć, kolano
Trzymam skubana.
Celuje w szparkę,
Puszczam Niagarkę,
Tryska kaskada,
Klapa opada.
Fatum złowieszcze-
-wszak wciąż szczę jeszcze.
Organizm płynną
Spełnia powinność.
Najgorsze to, że
Przestać nie może.
Toczę z nim boje
Jak Priam o Troje,
Chce się powstrzymać
-Ratunku ni ma.
Pociąg się giba,
A piwo spływa.
Lecę na ścianę
Z mokrym organem,
Lecąc na druga
Zraszam ją struga,
Wagonem szarpie
Leje do skarpet,
Tańcząc Czardasza
Nogawki zraszam.
O straszna męka,
Kozak, Flamenco,
Tańczę, cholera
Wzorem Astair'a.
Miota mną, ciska,
Ja organ ściskam.
Wagon się chwieje,
Na lustro leje,
Skład się zatacza,
Ja sufit zmaczam.
Wszędzie Łabędzie
Jezioro będzie.
Odtańczam z płaczem
La Kukaraczę,
Zwrotnica, podskok
Spryskuje okno,
Nierówne złącza-
-buty nasączam,
Pociąg hamuje
Drzwi obsikuję
I pasażera
Co drzwi otwiera
Plus dawka spora
Na konduktora.
Resztka mi kapie
Na skrót PKP.
Wreszcie pomału
Brnę do przedziału.
Pasażerowie
Patrzą spod powiek.
Pytania skąpe
"Gdzie pan wziął kąpiel?"
Warszawa, Boże!
Nareszcie dworzec!
Chwila szczęśliwa
Na peron spływam,
Walizkę trzymam,
Odzież wyżymam.
Ach urlop błogi
Od fizjologii.
Ulga bezbrzeżna.
Pociąg odjeżdża,
Rusza maszyna
Hen w dal
Po szczy...
Po szynach.

 
Siedzi jeżyk na działce. Sielanka. Widzi nad swoją głową piękne jabłko. Zrywa
je, siada na ławeczce.
- Zjem je sobie - myśli.
I nagle... Ziemia drży, dymi, rozstępuje się, a ze szczeliny wyłazi ogromna
dupa. Chwyta jabłko i znika. Dym opada, cisza. Jeżyk w szoku:
- Co to, k...a, było?!
Znowu wstrząs i dym. Wyłazi dupa i mówi:
- Antonówka!


Zima. Legowisko niedźwiedzi. Mały niedźwiadek budzi starego siwego misia:
- Dziadku! Dziadku, opowiedz mi bajkę!
- Śpij... - mruczy dziadek - ...nie czas na bajki...
- Ale dziadku! No to pokaż teatrzyk! Ja chcę teatrzyk! - krzyczy mały.
- No dooobrze... - sapie dziadek gramoląc się pod łóżko i wyjmując stamtąd dwie
ludzkie czaszki. Wkłada w nie łapy i wyciągając je przed siebie mówi:
- Docencie Nowak, co tak halasuje w zaroślach?
- To na pewno świstaki, panie profesorze...

Dwóch facetów. Wieloletni przyjaciele od dzieciństwa. Jednak jeden z nich
niestety jest częściowo sparaliżowany, potrzebuje trochę pomocy w codziennym
życiu. Pewnego dnia siedzą u niego na werandzie, sparaliżowany mówi:
- Wiesz, co, mam pytanie - czy naprawdę jesteś moim przyjacielem?
- No jasne stary, znamy się od dziecka, wiesz, ze zrobiłbym dla ciebie
wszystko!
- Wiem, mój przyjacielu, wiem. Miałbym więc do ciebie małą prośbę czy
przyniósłbyś mi z piętra skarpetki? Robi się trochę chłodno, a jak wiesz, ja
nie jestem w stanie tego zrobić.
- Stary, w ogóle nie ma o czym mówić. Skoczyłbym dla ciebie w ogień.
- Dziękuje ci mój przyjacielu.
Facet idzie na piętro, otwiera drzwi do pokoju, wchodzi i staje oniemiały.
Przed oczami rozpościera mu się cudowny widok - dwie córki jego przyjaciela,
młode, piękne jak marzenie, ubrane jedynie w bieliznę. Facet nie może oderwać
wzroku, targają nim wyrzuty sumienia - w końcu to córki jego najlepszego
przyjaciela, jednak w końcu poddaje się instynktom i mówi:
- Wasz ojciec przysłał mnie, żebym się z wami przespał.
- Niemożliwe! - mówi jedna.
- Nieprawdopodobne! - mówi druga.
- No cóż, jeśli mi nie wierzycie, zaraz wam udowodnię.
Facet podchodzi do okna, otwiera je i krzyczy...
- Obie?
- Tak, tak, obie! Dzięki, stary!!!!!

Dwóch facetów gra w golfa, chcą szybko rozegrać partię, ale przed nimi grają
dwie początkujące kobiety, którym bardzo wolno idzie gra. Jeden mówi do
drugiego:
- Idź do nich i zapytaj się, czy możemy je wyprzedzić?
Drugi idzie, dochodzi do połowy, zatrzymuje się i szybko wraca. Pierwszy pyta:
- Co się stało?
- Słuchaj, ty musisz iść, bo jedna z nich to moja żona, a druga to moja
kochanka! Nie mogę się z nimi równocześnie zobaczyć!
- Ok, rozumiem, jasne.
Pierwszy podszedł do połowy, zatrzymał się i też wraca. Drugi pyta go:
- No, co jest?
- Jaki ten świat mały!

3 kobietki spotkały się przy piwku,po kilku piwach jedna sie zwierza
pozostałym:-mój chłop w łóżku jest jak BMW !
-A jak to??-pytają z zaciekawieniem
-No wiecie - taki szybki,zwinny,zawsze na szybkich obrotach !
-Eeee,mój chłop w łóżku jest jak Mercedes ! - mówi druga
-A jak to?? - pytają pozostałe
-Mo wiecie - taki elegancki,komfortowy,wygodny,z klasą !
-O cholera,a mój chłop to w łóżku jak Polonez - mówi ostatnia !
-A jak to?? - pytają zaciekawione.
-Ja nie włączysz ssania to nie ruszy!



Włóżku żona mówi do męża:
-Zenuś,kochasz mnie jeszcze?
-A ty myślałaś,że co?Pompki robię?

Facet wbiega do kiosku:
-Szybko,szybko!Moją teściową pokąsały osy!Cały rój!
-Ojej!Ale my nie mamy żadnej maści ani..
-Chrzanić maści!Film do aparatu,film macie???

Stoi Baca przed sądem oskarżony o zabicie żony.
Sędzia pyta:
-Dlaczego Baco zabiliście żonę, nie gotowała wam?
-Gotowało
-Nie prała wam?
-Ano prało
-No to czemu ją zabiliście?
-A ,łogulnie mencąca była
 
Jedzie kierowca ciężarówki i widzi zielonego ludzika. Pyta się ludzika: - czemu stoisz na ulicy?
- jestem bardzo głodny i jestem pedałem.
Dał mu kanapkę i pojechał dalej. Spotyka czerwonego ludzika. Pyta się ludzika:
- czemu stoisz na ulicy? - chce mi się pić i jestem pedałem
Dał mu picie i pojechał dalej.
Widzi niebieskiego ludzika. Wkurzony wysiada i pyta:
- a ty pedale czego chcesz?
- prawo jazdy i dowód rejestracyjny

Przychodzi zajaczek do nowo otwartego sklepu misia i mówi:
- Misiu, poprosze pól kilo soli.
- Wiesz zajaczku, nie mam jeszcze wagi, nasypie ci na oko.
- Do dupy se nasyp debilu!
 
Idzie sobie skunks koło stawu, patrzy a tu siedzi żaba nad stawem i
płacze. Skunks pyta:
- Dlaczego płaczesz?
- A bo ja nie wiem kim jestem.
Skunks na to:
- Mokra jesteś?
- Tak.
- Zielona jesteś?
- Tak.
- Śliska jesteś?
- Tak.
- To ty żaba jesteś.
Na drugi dzień idzie sobie żaba koło stawu patrzy a tu siedzi skunks i
płacze. Żaba pyta:
- Dlaczego płaczesz?
- A bo ja nie wiem kim jestem.
Żaba na to:
- Mokry jesteś?
- Tak.
- Masz pasek po środku?
- Tak.
- Śmierdzisz?
- Tak.
- To ty cipa jesteś.

Na plaży dla nudystów rozmawiają dwa penisy. Jeden śliczny, wypasiony a drugi jakiś taki szary i pomięty.
- Ładnie wyglądasz - mówi ten brzydki
- Wiesz - dumnie odpowiada piękniś - bo ja strzelę jedno ruchanko i potem tydzień odpoczywam.
- To masz fajnie, ja dzień w dzień "rąbię" po pięć, sześć razy. Nie mam, kiedy odpocząć.
- To spróbuj się nie podność - radzi pierwszy - Słyszałem, że to pomaga.
- G*wno tam pomaga - odpowiada ze złością ten "pracowity" - Kiedyś się nie podniosłem, to mnie ku*wa o mało nie zjedli.
 
reklama
Może nie kawał Wam tu strzelę ale taka małą moją historyjkę z cylku przysięga małżeńska.
Tak więc my mówiliśmy sami przysięgę i wiadoma sprawa że ja uczyłam męża. Stoimy przed kościółkiem i jeszcze narzeczony prosi o powtórkę jego wersji i ja mam powiedzieć swoją więc mówię: ja Magdalena biorę Ciebie Michale za żonę.... !!! Michał: co ty powiedziałaś?? Obyś się nie pomyliła w kościele . Ok buzi i marsz do kościółka. Przychodzi czas przysięgi i najpierw On potem ja: Ja Magdalena biorę ciebie Michale za żone... uśmiech "żony"... a ja orientuję się dopiero po wszystkim . ...... Wchodzimy na salę a tam wodzirej i goście " Witamy Żony" . No i mam "żonę" ;)
 
Do góry