Witam sie dziewuszki.Ja przezylam chwile grozy z rana.Moje dziecko ogladalo ladnie bajke w lozeczku, ja poszlam do kibelka.Nagle slysze huk, wpadm a noje dzieco wypdlo z lozeczka,Krew sie leje, ja sie trzese ze strachu, ale na szczescie to byla tylko mocno rowalona warga i cala broda starta.Jezuu jak to nie wiem juz co mam robic.Moj maz mowi ze ze mna do psychiatryka pojdzie bo ja za dieckiem caly czas oczami wodze.Boje sie ze mus ie cos stanie.I tak go pilnuje wiecej jak oka w glowie i masz.Poszlam do kibelka, ktory jest w sypialni i chwila i bach.Jak pomyslalam co sie moglo stac to plakalam z po godziny.Na szczescie moje dziecko pomimo rozlewu krwi i spuchniete wargi plakal tylko minutke.On dzielny chopak jest, malo tego myslalam ze mleka nie bedzie jadl bo przeciez warga jak bania a ona bach butla w buzie i usmiech od ucha do uchaBoze jak ja kocham tgo swojego synka, i chyba naprawde trzeba ze mna do psychiatryka bo tak sie o niego boje....
aaa i didam ze to nie chodzi o szczebeki w lozku, moje dziecko nie przeklad nogi przez lozko tylko sie na rekach podnosi jak oglada bajke i chyba za brdzo sie podnios i przewinal w pasie i bach...