Ola ale to wszystko zależy od charakteru dziecka - np. Marysia w ogóle tak nie robi, u niej zazdrość jest w postaci agresji - bije nas, siebie czasem Michała. Z drugiej strony całuje go, głaszcze po głowce, mówi Mój Mikał, dzidzia kocha Mikał, daje mu smoka, jak płacze to woła mamo Mikał pacze, daj am, daj cycy.... chociaż ostatnio widziałam jak się czaiła jak go karmiłam i mówie do niej co Marysiu się stało a ona z taką smutną minką mówi: Mama ma cycy, dzidzia daj cycy am meko, Mikał je meko cycy, dzidzia też. Zbaraniałam, ale mówię jej Marysiu ty jesteś duża dziewczynka i jesz mleczko z buteleczki jak byłaś mała teżś ci dawałam mleczko z cycusia i wyciągnęłam laptopa i pokazałąm jej zdjęcia, jak sie cieszyła!!!!
Ja zauważyłam ze muszę jej zapewnić atrakcje a jak nie ma atrakcji to swoją uwagę i wtedy jest ok. Musze wszytsko robic z nią. teraz już nawet jak rzucę brudnego pampera na ziemie to podnosi i leci wyrzucić. Musze jej dac odpowiednią ilośc pieszczot. Mam to szczęście ze Michał dużo śpi i jest spokojny - no i mam ciagle męża w domu wiec ten najgorszy okres przeżyliśmy w czwórkę,
Mąż jej poświęca duzo czasu i to też jest ważne. Najgorsze chyba było to przestawienie pewnych czynności gdzie zawsze byłam ja na to że robi to ktos inny. Ale tak jak mówie - przy tak małym dziecku przyzwyczajenie przychodzi szybciutko. Myślę że Marysia już nawet nie pamęta ze nie było Michała. Najgorsze są dni jak Michał ma jakies przypały że nie chce mi spać - ale na szczescie jest już na tyle duzy ze mata czy leżaczek czy karuzelka go zainteresują. A najfajniesze jest to jak sie pięknie śmieje do Marysi - mówie wam jak on super na nią reaguje!!! W ogóle to Michał ma ksywę Pudzian na czerwcówkac 2008 - chyba prześcignie siostre w prędkości chodzenia bo jak na 2 miesięczniaka jest mega silny, głowę już trzynma bardzo sztywno- pięknie leży na przedramionach. Sama jestem w szoku,.....