reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Plotki, ploteczki, pogaduszki...

Ale Z Was Scile Mozgi,ja To Wszystko Co Z Ruchem Zwiazne,studiowalam Awf,a Teraz Sie Zastanawiam Nad Kursami Tanca,zawsze Bylo Moim Marzeniem Byc Choreografem,no Ale Coz Moge Nadal Marzyc,moze Kiedy Bede Uczyc Maluszki Tanca,bardzo Bym Chiala To Robic:-)
 
reklama
Ja swoje życie z pracą z "trudnymi przypadkami" wiązałam już dosyć wcześnie. Zaraz po szkole podstawowej zdałam do 4-letniego Studium Nauczycielskiego. Potem była resocjalizacja, praca w domu dziecka, socjoterapia i logopedia. W efekcie wylądowałam na posadce pedagoga w gimnazjum. Ale to chyba nie jest szczyt moich marzeń. Może jakiś poprawczak, więzienie lub na nowo dom dziecka, zobaczę :-)
 
Ja jak skoncze wreszcie tą pedagogike-edukacje zdrowotna i profilaktyke uzaleznien to chciałabym sie zajac takimi zajeciami na jakie kiedys sama chodziłam...to jest terapia ruchowa...taka praca z ciałem...super sprawa. Załuje ze nie mam teraz tyle czasu i kaski zeby chodzic na takie zajecia...ale jeszcze napewno do tego wroce :) A do przedmiotow scisłych nigdy nie miłam głowy...z matmy całe zycie sciagałam...bo gdyby nie to to juz bym chyba w podstawowce nie zdała ;) Najbardziej lubiłam biologie...no i przedmioty pokrewne, no a z przedmiotow na studiach wszystkie odmiany Psychologi :)
 
Maxin Tak trzymaj...tez uwielbiam taniec...przedslubem chodzilismy z mezem na towazyski ale zawsze mi sie mazyło pojsc na klimaty latynoskie...salse itp, itd...troche tam liznelismy ale marzy mi sie tez zeby kiedys moze...ehh mazen nam nikt nie odbierze ;)
 
Ja pracowałam na podobnym stanowisku jak heksa, tylko więcej przy komputerze, tzn. wprowadzałam towary, zamawiałam, zmieniałam ceny i cała papierologia w sklepie. Raczej nie zarządzałam personelem i to było dla mnie dobre rozwiązanie, chociaż czasem jak trzeba było to dostawałam takie uprawnienia ;-)
Jednak już w podstawówce chciałam iść na psychologię, tylko niestety tata wybił mi to z głowy i kazał iść na coś co przyniesie dużo pieniędzy :-( i poszłam do technikum elektronicznego na systemy komputerowe. Przynajmniej teraz w pracy mogłam to wykorzystać trochę.
Uwielbiam też jak głuszek i ola język angielski i po szkole średniej zdawałam do kolegium, ale niestety się nie dostałam bo było malutko miejsc :-(
Potem sobie dorabiałam i dawałam korepetycje w domu (podobno byłam całkiem niezła i wszystkie dzieci lubiły jak je uczyłam :-) )
NAstępnie mój mąż stwierdził, że uwielbiam kasę liczyć i wysłał mnie na studia Finanse i Bankowość :-) Wybrałam tam specjalność finanse i handel międzynarodowy i w tym kierunku chciałabym pracować, choć muszę przyznać, że psychologia (a zwłaszcza dziecięca) bardzo mnie pociąga i chyba byłabym w tym dobra...
Sorki, że tak się rozpisałam
 
no proszę, same "psycholożki" prawie;-)
angie, ja też chciałam męża na taniec towarzyski zaciągnąc, ale się nie dał :-( mówił że pójdzie, ale ciągle nie było jak, a potem ciąża, to trochę kiepsko z gracją ;-) jako namiastkę oglądam zawsze "taniec z gwiazdami" :-)
 
a ja w sumie od podstawówki chciałam zostac polonistką...był czas,ze chciałam iśc na resocjalizację,ale przestałam w nią wierzyc,więc nie byłoby sensu...a polonistyka...już się nie mogę doczekac kiedy pójdę na te studia...kiedy Ewa miała prawie roczek,czyli rok po maturze zdawałam na dzienne i się dostałam:)ale of course nie poszłam,bo nie planowałam iśc...mam nadzieję,że skończę te studia i bedę mogła popracowac w szkółce,na początek pewnie podstawówka,ale jak zrobię mgr to bankowo będę chciała gdzieś w LO uczyc,a potem może jak doktorat zrobię chciałabym wykładac na uczelni...tylko co??:))))bo sobie myślę,ze głupio tak klepac jak mają Cię w dupie,a na studiach chyba już każdy idzie pod katem tego,co naprawdę go pasjonuje(choc mój maż uważa,ze jestem idealistką zbytnią jeśli o te kwestie chodzi:) mam nadzieję jednak,że się myli...a teraz to mi wstyd,ze to wszystko napisałam...
taniec moze i fajne,ale jestem zbyt nieśmiała i wstydziłabym się tak...ja to się wszystkiego wstydzę,choc odkad mieszkam w poznaniu trochę mniej,ale jednak...oby moje dzieci takie nie były...
 
reklama
Do góry