reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Ploteczki Opolanek i Opolszczanek

Bry...

rozgadałyście się strasznie.... szkoda tyko ze na taki temat :-(

co do tej Katarzyny... nie wierzę w wersję o upadku w czasie kąpieli bo... ja i wszystkie znane mi mamy niemowlaków kąpię dzieci przed snem... a skoro ona o 18:00 została napadnięta i w tym czasie ciałko Madzi było już ukryte to o której godzinie ją musiałaby kąpać? Poza tym niemowlęta są z gumy, są niezniszczalne przy przypadkowych upadkach... mało to dzieci spadło z kanapy? wypadło z łóżeczka czy wózka? i jakoś nawet przytomności nie straciły...
w jej szok też nie wierzę...ehhhhhhhhhhhhhhhhh

dla Madzi [']

ale z drugiej strony sama jestem zszokowana tym co się dzieje na forach... rozumiem wzburzenie, współczucie, żal, wściekłość... ale jak dla mnie Madzi potrzebna jest teraz modlitwa a nie tworzenie kolejnych wątków na kolejnych podforach....
 
reklama
No i dziś już wiadomo więcej - choć nadal sprawa może nas jeszcze zaskoczyć...
Wybaczcie, że niektóre zdenerwowała moja wypowiedź - nie chodzi o obojetność. Też nie mogę patrzeć na krzywdę innych, zwłaszcza bezbronnych.
Ale wkurza mnie takie nakręcanie mediów - że nie można nawet 5 minut skupić na własnych sprawach, bo media tak mieszają, że ludzie na każdym kroku o niczym innym nie gadają. I najgorsze, że nie znając faktów, opierając się na donosach mediów - często sprzecznych ze sobą (i własnych domysłach) wygłaszają nie znoszące sprzeciwu opinie niczym najwięksi biegli sądowi. To mnie zwyczajnie denerwuje.
Wyznaję zasadę - nie wiesz, nie udzielaj się. Co innego teraz, gdy wiadomo, że matka bez dwóch zdań miała coś wspólnego ze śmiercią własnego dziecka - jeśli ktoś powie, że była złą matką i td. Też nie rozumiem, jak można zrobić krzywdę własnemu dziecku i nawet nie próbować pomóc - nie mieści mi się to w głowie. Tak samo jak nie rozumiem kobiet, które porzucają swoje dzieci na śmietnikach, w parkach, zostawiają w domu bez opieki i jedzenia, pozwalają na przemoc wobec nich (kto paięta jeszcze dzieci w beczkach czy niemowlęta zakatowane przez partnerów tych kobiet, niemowlę spalone w piecu...)
Za każdym razem żal mi takich dzieci i uważam, że natychmiast powinny trafić do ludzi, którzy będą mogli im zapewnić miłość i normalność. Że nasze prawo powinno się zmienić - bo zabiera się dzieci często tam,, gdzie jest zwyczajna bieda, a patologie wspiera się zapomogami.
Ale staram się tym nie nakręcać, zwłaszcza na etapie "dochodzenia", kiedy nie wiadomo co się tak naprawdę stało. No i z dystansem podchodzę do mediów, bo wystarczy obejrzeć w ciągu dnia trzy serwisy informacyjne na różnych stacjach i się okaże, że w każdym mówią co innego w tej samej sprawie.
Sataram się nie przejmować na swoje barki problemów zupełnie obcych mi ludzi - dosyć mam własnych i też mnie nikt nie wspomoże. Może trochę egoistyczne, ale i tak nie jestem w stanie zbawić całego świata. moje święte oburzenie (zwłaszcza teraz) nic tu nie pomoże. Stało się bardzo źle - fakt. Naprawdę żal dziecka (że było wcześniakiem nawet nie wiedziałam)- do wczoraj myślałam, że może jednak żadnego ciała nie znajdą... Cokolwiek było przyczyną - Madzia nie zasłużyła na taki los i odpowiedzialni za niego powinni ponieść konsekwencje, choć żadne nie będą współmierne do zgaszonego życia.

A gdyby ktoś spróbował skrzywdzić moje dziecko, to wiem, że zabiłabym gołymi rękami - dosłownie.


Wczoraj w TV pokazywali masę zaginionych i nie odnalezionych dzieci, szkoda,ze o tym się glosno nie mowi...

No i jeszcze jeden aspekt tej sprawy - Madzia nie była, nie jest i zapewne nie będzie jedyna. Niestety. Ale o krzywdach wielu innych się milczy. Nikt się może nawet nigdy nie dowie, że gdzieś tam w wiosce X narodziło się dzieciątko Y, które rodzice zakatowli albo sprzedali w niewiadome ręce, a z ich trzech sąsiadów tylko jeden zauważył brak dziecka, któremu odpowiedzieli, że zamieszkało z kuzynką nad morzem, bo miało problemy zdrowotne...
Smutne, ale prawdziwe.
A najgorsze, że niewiele można zmienić. Nasze prawo często czeka na tragedię i każe winnych, zamiast tym tragediom przeciwdziałać.


No tom się znowu rozpisała...
Są trudne tematy. Są też trudne chwile.
 
Ja się dopiero rozluźniłam jak M mnie wyciągnął na lód, ale też pół dnia ryczałam, ja bardzo wierzyłam, że mała żyję....ileż ja bym dała, żeby takie dzieciątko mieć w ramionach....
Dla mnie oboje są winni tragedii i jest nadal wiele niejasności, kobieta nadal kłamie, ciągle szuka ucieczki. Pewnie myślała, że sfingują porwanie ale nie myślała, że będzie taki obrót sprawy
 
Hej Dziewczyny.Hmm...sprawa Madzi....jak dla mnie jedna wielka tragedia...wiele pytan, wiele różnych informacji...ja wiem jedno, gdyby Alus wypadł mi z rąk to pierwsze co to wezwałabym karetke...zaczełabym Go ratowac...nie wierze, ze Kochająca matka moze postąpis inaczej...z drugiej strony moze faktycznie była w szoku i tak naprawde nie wiedziała do konca co robi?Chociaz z tego co poczytałam to jednak nie wierze w wersje, ze to Kochająca matka...kurcze trudna sprawa, kruszynka teraz jest w Niebie zamiast cieszyc sie zyciem...Jednego jestesm pewna. Jesli ta kobieta zrobiła to z premedytacją to powinna poniesc karę i jak dla mnie to nie powinnabyc "tylko" odsiadka w więzieniu!!!!!!!!!!A co do mrozu, to u Nas troche mniejsze mrozy, ale sniegu tez nie ma:-( a myslałam, ze chociaz raz tej zimy Alusiek pojezdzi na sankach...Dobra uciekam gotowac rosołek:-) a co Wy planujecie dzis na obiadek?
 
Cześć dziewczyny. Mrozy coraz słabsze. to może i ruch się zwiększy;-)
Agita podobno śnieg ma jeszcze przyjść. A znając życie, najpierw pojawi się u Ciebie a później u nas;-)
Ja no obiadek serwowałam rosołek. Ziemniaczki, schabik (bo już dawno nie mieliśmy) i sałatke z sosem czosnkowym. Tak lajtowo bo coś ostatnio to gotowanie bokami mi wychodzi:baffled:
 
Bry ;-)
ja na śnieg nie czekam ;-) 3-kołowym wózkiem ciężko się w śniegu jeżdzi :-D
jak dla mnie może padać w weekendy - pojadę z dzieckami na wieś (ciocię sylhe odwiedzimy ;-)) w tygodniu śnieg może se leżeć byle był ubity i zasp nie było :-D

co do mrozu to.... no zimno jest....od tygodnia w rajtach śmigam ;-)

zmykam do pracy ;-) si ju
 
Hej.
Melduję, że żyję. Stresy przeganiam. Staram się jakoś ze wszystkim ogarnąć - skutki różne - zależnie od tego ile czytania na forum. Forumoholizm normalnie :confused2: Co nie Wasza wina, bo tu raczej spokojnie.

Miłego dzionka.
 
Rubi- zapraszam na nasz Toropol :-), wejście darmowe, ważna herbatka z ewentualnymi dopalaczami w termosie:szok:, gwarantowana dobra zabawa, świetny humor i śliżganie na wszystki nie pomijając doopy:-)
 
reklama
hej ho, hej ho, a teraz wszystkie mozecie mi zlozyć życzenia bo są moje urodziny :-):-):-)
Padam na pysk...wrócilam z pracy, siedzę sama, mloda spi, szkoda,ze maż mi nie kupil piwka na wieczór ;-)

Co u was???
 
Do góry