reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Ploteczki Opolanek i Opolszczanek

Ja juz mojemu tacie mowiłam, ktróry basen na dzien dziecka dla Kubcia kupił, ze ma wymienic na sanki :-p

My sie z TZ od podstawowki juz znamy :szok:, w tym roku 30-stka nam obu stuknie, wiec tylko 10 lat na slub jest :-p ... mało cos :-p
TZ z 15 lat temu był u wrozki i ona mu powiedziała, ze się hajtnie jak bedzie miał 2-ke dzieci .... hym ciekawe z kim to drugie :eek:, bo ja narazie nie planuje :sorry: ... ale to taka wrozka dobrych wiesci bo mowiła tez, ze bedzie obrzydliwie bogaty, jak mało kto :-D:-D:-D ... to by sie mogło sprawdzic, nie miałabym nic przeciwko :-D:-D:-D
 
reklama
ooooooo to Wy też bez ślubu??? witaj konkubino:-D:-D:-D o jeny jak ja nie lubię tego słowa grbrhrrrrrrrrrr:no::no: ja kiedyś byłam u "wróżki" na Reymonta i mi powiedziała że wyjdę za mąż od razu po maturze za jakiegoś wojaka hehe

saly a czemu Ty już Hanię do przedszkola zapisałaś przecież ona malutka jeszcze może chodziło Ci o żłobek bo ja jakoś tak teraz doczytałam i tak się właśnie zastanawiam może ja już muszę Maćkowi szukać miejsca w przedszkolu??? pamiętam jak jeszcze z brzuszkiem jeździliśmy pytać o żłobki to babki tak dziwnie na nas patrzyły to nie wiadomo co będzie z przedszkolem
 
Napisal Aniulka01
ja kiedyś byłam u "wróżki" na Reymonta i mi powiedziała że wyjdę za mąż od razu po maturze za jakiegoś wojaka hehe

Wiesz..ja tez kiedys bylam u tej wrozki...o ile jest tam na reymonta tylko jedna i chyba nawet to samo mi powiedziala :-D Ta wrozka to jest sciemniara :szok: ale jak sie bylo "mlodym" to sie szlo z kolezankami.A najbardziej to smiac mi sie tam chcialo z tego cudownego "zapachu" u niej w domu..myslalam zawsze ze posikam sie ze smiechu...bo bylam tam pare razy co jakis czas i zawsze mi mowila co innego za kazdym razem...albo np odwrotnie,mojej kolezance to co mi ostatnio a mi to co jej ostatnio :-D

Ciekawe czy wogule jest na swiecie taka prawdziwa wrozka,ktora potrafilaby powiedziec co nas czeka huhuhu....:rofl2:

Rubi czy Ty mi napisalas gdzie jest ten sklep Scandia czy nie..bo nawet nie wiem :happy::sorry:
 
Aniulka tak jestesmy free rodziną

natimove wy dalej 2w1? oj chyba to bedzie facecik im się nigdy do niczego nie spieszy ;-)

Amelkowa mojej ciółki mezowi nie chceli dac w pracy zwolnienia na jego własny slub, nikt nie wierzył, ze sie hajta :-D:-D:-D. Tez długo byli ze soba, chyba teraz 10 lat im stuknie a po slubie 2 latka :tak:
Ja nie mam nic do slubów osobiscie ... fajna impreza jak ktos za nia płaci :-p ... ja jestem bardzo nieufna, a slub jest bardzo wiazacy prawnie, a tak ma sie otwartą furtke ;-)
Ja jak mam szczeniaki to sie bardzo rozgaduje, normalnie sama sie sobie dziwie, ze takie słowa znam :-p ... a potem amnezja i eee, yyyy :baffled:, rozumiem wszytsko ale sklec tu sesowne zdanie :eek:

Nie zdarzyło mi sie jeszcze byc u wrozki :eek: ... ponoc jakas fajna jest na Oleskiej :eek:
 
Ostatnio edytowane przez moderatora:
:-D:-D:-D:-Dmi to z tej na Reymonta zawsze sie śmiać chciało bo jej facet najpierw mył podłogę a dopiero później zamiatał:-D:-D:-D i tak za każdym razem a było się parę razy... hehe

no właśnie a co z rubi ??

natimove a Ty wyślij którejś nr tel cobyśmy wiedziały kiedy się rozpakujesz :)
 
Ostatnia edycja:
Ano normalnie :-p
Zobacz na samym dole kazdego posta jest po lewej stronie taka kropka, od jej koloru zalezy czy ktos buszuje czy nie ;-) ... no chyba, ze ktos ma tajniaka ustawionego jak mła :-D

Rubi Ty chyba nie na Reymonta? :eek:
 
Hej dziewczynki, pogoda naprawdę zacna, tylko się zagrzebać w ciepłej kołderce...ale to marzenie ściętej głowy bo Hanka juz od 5.45 zdobywa mieszkanie.
Odpowiadając na pytanie : Hania je obiadek butelką z wielką dziurą do kaszek. Plus jedzenie ręcznie,czyli buła, kawałki warzyw, mięska do rączki- i wtedy gryzie pierwsza klasa. Nie pije z kubeczka, nie akceptuje łyżeczki a próby przetrzymania ją na głodzie kończyły się nieciekawie, bo to ona mnie przetrzymywała np 4 dni zupełnie bez jedzenia:baffled:
I rozszerzanie diety idzie nam poprostu fantastycznie: na większość owoców uczulona, a na co nie uczulona to i tak nie zje łyżeczką:crazy:

Aniulka, jasne, że żłobek- już się poprawiłam . Ale tak zupełnie na duchu to nie podniosę, bo koleżanka- mama 2 latki jutro jedzie na skargę do kuratorium, bo niby publiczne przedszkola nie mogą dokonywać zapisów z wyprzedzeniem , a Aluśka w 3 przedszkolach nie zostanie przyjęta bo są już zapełnione listy rezerwowe na ....przyszły rok, 2010/2011!!!!!!
Muszę zrobić rozeznanie jak to z naszymi chabrowskimi przedszkolami jest. Czy są przyjaźne dziecku i jak wyglądają zapisy....
A jeśli ktoś z Was chce żeby dziecko chodziło do NASZEJ SZKOŁY na Chabrach to proszę się pośpieszyć, bo właśnie zpaisują rocznik 2007:szok::szok::szok:
I tak z okazji 4 czerwca, bo tak trąbią w każym medium. Abstra****ąc od korzyści transformacji.....20 lat temu brak miejsca w żłobku czy przedszkolu byłby nie do pomyślenia!!!!!
 
reklama
Jestem ;-)

nie wiem czy dam rade wszysykim odpisac bo wam sie mega gadulec wlaczyl ;-)

na poczatek Amelkowa ;-) <cmok> wiesz za co :tak:

Marcik ;-) gratuluje poszukiwan nowego domku - zawsze dobre i to na poczatek a od czegos trzeba zaczac :-):tak:

od razu poprosze o przepis na metamorfoze TZ - pisz dokladnie co jadl, z kim sie spotykal, jak byl ubrany :-);-):tak::-D to wszystko moglo miec wplyw na jego nagla zmiane frontu - jak dasz przepis i ja sprobuje :tak:;-)

poki co pokaze Wam moje marzenie - jakis czas temu bylo juz blisko realizacji - dzialka i projekt prawie kupione ale... bylo zbyt pieknie zeby to mogla byc prawda...
oto ona - moja wymarzona Dagmara --> Dagmara

idealem byloby miec taka Dagmare w Opolu ale to zupelnie nierealne - pozostaje wies... a wies to troche utrudnione zycie bo dzieciaki na zajecia dodatkowe albo trzeba bedzie wozic, juz sie zdazylam na nowo do miejskich wygod przyzwyczaic ;-) a na stare lata taki domek sobie fundowac??? bez sensu - kto bedzie mial sile ze kosiarka smigac, snieg odgarniac i takie tam... poki co czasem sobie ta Dagmarke ogladam :-)

natimove ;-) juz Ci Amelkowa napisala ;-)

a co do slubu to.... sally - witaj w klubie - mnie tez malz na dziecko zlapal... u nas rozijbalo sie o slub - on chcial mega weselisko a ja slub i male przyjecie. dla mnie podstawa bylo dziecko - tu z kolei on nie bardzo chcial... no i jak sie w koncu zdecydowal i sam zaczal mowic o dziecku to zaczelismy staranka :-) poszlo szybko bo w 2 miesiace :-) i jak juz zrobilam test ciazowy to stalo sie cos dziwnego.... ja bylam w szoku! i to tak totalnym ze sama nie wiem co sie wtedy dzialo... test zrobilam 21 grudnia a miedzy swietami a Sylwestrem malz zalatwil sale, akty chrztu i urodzenia i umawial sie z orkiestra... to sie dzialo jakos obok mnie.... ja mialam sie zajac sukienka choc namowili mnie (malz i moja mama) zeby byla biala...:baffled: no i byla...
tydzien przed slubem wyladowalam w szpitalu - slub bralismy w 4 - ja, malz, Jasiek zapakowany i...cewnik... co sie natanczylam :baffled: napilam :baffled: to moje...latalam co 15-20 minut do kibelka i sie stresowalam czy nie obsikam sobie kiecki :baffled:
aaa i jeszcze sprawa z rajstopami... pracowalam wtedy w 2 szkolach - 31 lekcji tygodniowo - wypatrzylam sobie rajstopy i ponczochy ale nie lupowalam bo po pierwsze nie bylam zdecydowana co kupic a po drugie mialam rosnacy brzuchol... zostawilam to sobie na poniedzielek przed slubem... mialam wtedy jechac z banda maturzystow do urzedu pracy w opolu :tak: oni pojechali a ja w tym czasie bylam w...szpitalu... a jak wyszlam to byla zaloba narodowa po smierci papieza i wszystko pozamykane:-( w sobote (dzien slubu) moj tata pojechal do makro - kupil mi biale rajstopy... super ale to byl juz czas komunii i kupil mi takie tycie rajstopki na drobna dziewuszke :baffled:
ubrali mnie w koniakowe rajstopy i biale podkolanowki na to... podkolanowkom sie opieralam ale zimno bylo i mnie zagadali ze nerki musza miec cieplo a marznie sie od stop... no i foteczkach i na filmie widac jednak te podkolanowki:tak:

wesele podobno bylo bardzo udane - tak twierdza goscie... a ja do tej pory sie zastanawiam jak to sie stalo ze sie przed oltarzem znalazlam....i do tego powiedzialam "tak"???
no i po 4 latach moge powiedziec ze chyba jednak przedtem bylo lepiej... jeden podpis a mojemu malzowi czasem sie zdaje ze wtedy podpisal akt wlasnosci...:no:


<mala przerwa na sprawdzenie co dopisalyscie i o czym ja zapomnialam napisac>
 
Do góry