reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Ploteczki Opolanek i Opolszczanek

reklama
Hej:-)
Dzięki Dziewczyny w imieniu Alusia:-)
Torcik Mały zjadł, chociaż świeczki nie bardzo umiał zdmuchnąć, ale mama pomogła:-D
 
Witam Dziewczyny i Chłopaki :)
Aluś sto lat, sto lat! :) Cały roczek już za sobą :)
Agita teraz mu będziecie robić prowokację? Czy coś pomieszałam?

Tak jak obiecałam...
zdjęcie0054.jpg
zdjęcie0031.jpg
 
Ostatnia edycja:
Hej:-)
Aniaf dziękuję za życzenia dla Alusia:tak:
A co do prowokacji to w tym tyg wybierzemy się do lekarza zapytać co i jak i chyba będziemy próbwać:-), oby się udało i Aluś już nie będzie musiał pić Nutramigenu:-)
 
Bry ;-)

znow sie cicho zrobilo...:-(

przydalby sie jakis zaklinacz pogody - skladam zamowienie "cieplo, sucho i bezwietrznie" :-)

milego - spadam do pracy ;-)
 
Witam się po latach, dzień dobry wieczór:)
Przypomnę się tym zasiedziałym Opolankom: saly z Chabrów z tej strony, mama niemal 3 letniej Hani i prawie siedmiomiesięcznego Antośka- który przy mojej ostatniej wizycie tutaj był jeszcze wewnętrznym lokatorem. Za ową przerwę serdecznie przepraszam i proszę o łagodny wymiar kary:)

Rubi, przyłączam się do próśb błagalnych o lepszą pogodę, bo mi już łapska odmarzają na spacerkach z dzieciakami. A co do deszczu to ja olałam już dawno temu elegancję i grację i zakładam ordynarny żółty sztormiak, taki niemal rybacki. Jest to jedyny sposób przemieszczenia się w deszczu na rehabilitację z Hanią wiszącą na ręku a Antonim w wózku. Więc ja nie moknę, ale jak wytłumaczyc mojemu dziecięciu, że nie jest świnką Peppą i nie może skakac do każdej kałuży to jeszcze nie wymyśliłam....

A tak w ogóle to mając dwójkę dzieci byłam dziś po raz pierwszy... na szkole rodzenia:). W maju będę robiła za męża na porodzie rodzinnym mojej psiapsiółki, bo mąż panikarz jakich mało a Magda się uparła że sama tam nie wejdzie i koniec:)
I dowiedziałam się dziś na tej szkole rodzenia , że 7 kwietnia weszła w życie nowa ustawa o sposobie traktowania kobiety przed, w trakcie i po porodzie. Ustawa jest ciekawa bo np. daje każdej kobiecie prawo wyboru czy chce rodzic ze znieczuleniem czy nie, czy chce żeby jej dziecko po porodzie przez godzinę leżało na brzuchu z nieodciętą jeszcze pępowiną czy nie. I wprowadza plan porodu , każda babeczka przychodzi rodzic z planem porodu w którym zaznacza co jest dla niej ważne podczas porodu( poród w wodzie, w pozycji kucnej, nie nacinanie krocza , pojedyncza sala, znieczulenie itd) i z położna ustalają co jest do wykonania a co nie.
I szczerze powiedziawszy wg. mnie idea super, ale jak to w Polsce bywa wykonanie beznadziejne. Bo teraz zacznie się seria pretensji , że przecież miały mieć kobieciny wpływ na swój poród a nic nie zostało zrealizowana. I jednoczesnie sfrustrowanie położnych bo gdzie ich wina, że szpital z założenia nie realizuje porodów w wodzie czy znieczuleń, a sala pojedyncza jest właśnie zajęta przez rodzącą? Zamiast ujednolicić warunki we wszystkich szpitalach wprowadza się ustawę niewykonalną a kobiety zamiast jednolitych zasad rodzenia mają tylko chaos....

I muszę się pochwalić, mój arcytłusty, niesymetryczny i zacofany ruchowo syn...... zaczął dziś raczkować!!!!!!Wreszcie!!!!!Wprawdzie ów skoku rozwojowego dokonał na swój sposób: czyli na widok kanapeczek Hani na podłodze dostał turboprzyspieszenia i w ten sposób sam sobie rozszerzył dietę o gluten( matka nie wyrobiła na zakręcie- syn był szybszy, Hanka dobra siostra jeszcze mu szyneczki urwała) , ale jednak!!!!
A jestem mega szczęśliwa, bo wg. naszej pani rehabilitantki i p. doktor raczkowanie wyprostuje mi syna szybciej niż rok ćwiczeń, yupi!!!!!!!!!
 
reklama
Cześć
Aniaf przegapiłam fotki Twoich córeczek, ale śliczne dziewuszki :-)
Sally cześć, mój Nikoś też był do niedawna rehabilitowany, jakieś 3 tyg temu zaczął raczkowac i zakończył ćwiczenia. a gdzie się rehabilitujecie? No i gratki dla Antka :-)
 
Do góry