reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Ploteczki Opolanek i Opolszczanek

dziewczyny "ciężarówki" widziałam dziś w ciucholandzie na głogowskiej kilka par spodni dla ciężarnych....
szukałam czegoś na mój niestety duzy zadek.....pozostałość po ciąży
 
reklama
Witam :-)

daggy ty dopiero urodziłas:tak:, wszystko ci zejdzie za chwilke :tak: mi zeszło ale jeszcze nie do konca :-( widocznie potrzebuje jeszcze wiecej czasu ;-) w rozmiar 38 juz wchodze bez problemu :tak:
 
ech...ale w nic się nie mieszcze.....szlag mnie trafia bo żal kasy na nowe ciuchy ...a chodzę już jak oberwaniec.No oczywiście że niunka najważniejsza i chcę karmić ale to sadełko tu i ówdzie błe...
 
cześć dziewczyny - ojjjj jaki dziś piękny dzionek sie zapowiada :-D:-D:-D

a wiecie co byłam ostatnio w papatkowie - no i chyba będę tam zostawiać moją niuńkę :sorry2: kurcze jakie to straszne ten powrót do pracy, przecież teraz ona będzie spędzać więcej czasu z obcymi aniżeli ze mną :baffled: mam doła z tego powodu :baffled::baffled::baffled:

no i pochwalę się że Karolcia w końcu zaczeła sie gardłowo śmiać i w ogóle cały czas sie uśmiecha - kurcze jaki to fajny widok
ocho chyba smok jej wypadł - lecę do niej pa
 
Amelkowa nie mam kontaktu z rubi kurcze nawet nie pomyslałyśmy a któraś mogła nr tel zapisać ale może Ty podpytasz jak Jasia ktoś do przedszkola przyprowadzi:tak:
 
Czesc dziewczyny ;-)
ja mam ostatnia jakos handre i nic mi sie nie chce :baffled:
Zaraz zobacze czy na nk Rubi podała swoj tel :tak:
 
ano jest nr tel :-)
Ja mam napisac, czy ktoras chce? :-) esek z opolskiego komitetu BB ;-)
 
Jsem uz doma :-)
dzieki dziewczyny za pamiec ;-)
w szpitalu wyladowalam w sobote wieczorem bo mnie cos z lewej strony dosc mocno bolalo :-( zrobili mi KTG, honorowo oddalam mocz do pudeleczka a wczoraj mialam badanie ginekologiczne, USG (babel juz wazy 1250g i zdrowy jest ale nie chcieli potwierdzic czy to na pewno dziewczynka ;-)) i EKG.
dzis rano nie bylo ordynatora tylko dr Kowalczyk wiec mnie wypuscili :-)

ja was tu caly czas podczytywalam bo mam net w komorce ale niestety nie pamietam za chiny ludowe jakie mam haslo do profilu :wściekła/y:

kontakt do mnie juz macie :-) na nk wszystko podalam - jak ktos jest zainteresowany to piszcie na priv bo na ogolnym forum to jakos podawac nr telefonu nie bede :dry:

Jasiek byl od soboty sam z tata - a tu sie nazbieralo sporo rzeczy do zrobienia o ktorych tata nie mial zielonego pojecia :baffled: chlebek bezglutenowy trzeba upiec - tata nie wie nawet jak sie machine wlacza, obiadek dla Jaska... cale szczescie ze w sobote zabralam sie za robienie salatki z tunczyka (Marcik - pycha!!!) wiec bylo tego sporo i Jas nie umarl z glodu :tak: w niedziele jedli chlopaki obiadek o 20:00 ale to nic - grunt ze cos cieplego wciagneli ;-)
chlebek upieczony - telefoniczne instrukcje zaskutkowaly podobno udanym wypiekiem ale nie widzialam go bo dzis malz odwiozl go do przedszkola (Jasiek w domu zostal wiec skad ten pospiech???)
niestety Jas bedzie w przedszkolu obchodzil urodzinki bo nie zdazylam upiec ciasta. prezenty tez wszystkie dostal bo malz napierw wszystko powyjmowal ze schowka (przy Jasku) a dopiero potem dzwonil zapytac
- "kalejdoskop tez?"
- "nie, kalejdoskop jest na dzien dziecka"
- "oops...za pozno, juz go widzial"

generalnie tata egzamin zdal - podnioslo mi sie cisnienie jak zobaczylam wnetrze zmywarki - ale to bardziej moj problem - poukladal gary nie tak jak ja czytaj "nie tak jak TRZEBA" sie wkurzylam ale szybko mi przeszlo ;-) poprzestawialm po swojemu i moglam wlaczyc ;-)

Pogadalam z polozna o rozyczce - jak juz jest w przedszkolu wysyp to Jasiek albo zlapal wirusa albo jeszcze go uodparniacz trzyma - w kazdym razie juz za pozno na jakiekolwiek dzialania. powiedziala ze dla niego i dla nas lepiej zeby przechorowal ja teraz niz pozniej - jak np. mala juz w domu bedzie...
dzis sie chlopakowi udalo bo zaspali ale jutro idzie do przedszkola ;-)
Amelkowa ;-) o twoja sytuacje tez zapytalam - w II trymestrze rozyczka nie jest juz tak grozna, wiec obie mamy myslec pozytywnie ;-)

no i jeszcze raz musze stwierdzic ze polozne na OPC sa chodzacymi aniolami :tak:

OK. zmywarka pracuje ale pralka bezrobotna jest - ide to zmienic ;-)

3majcie sie cieplo i jeszcze raz dziekuje za pamiec :-)
buzka
 
Hi Rubi:-) dobrze, ze Moniczka grzeczna i słucha mamusi :tak:i maz sie spisał bo dom jeszcze stoi, a to roznie bywa :-D. O wkładaniu garów do zmywarki ... hym dokładnie wiem o czym mowisz, jak się tego czepie :cool2: to słysze "tak sobie poukladasz":wściekła/y:, ta bo to takie skaplikowane i ja nie mam co do roboty:confused:. A przez nieuwage meza Jas tylko skorzysta i wiecej prezentów dostanie :-)

PS: Ciesze się, że moja "wybitnie skaplikowana i czasochłonna":szok: :-D sałatka smakowała :-):tak:

Ja mam lekkie urwanie głowy bo dopiero co Gangster nauczył sie ...
raczkowac, a juz lata jak wicher - wszystko to co mu nie wolno najfajniejsze :baffled:, mowie mu "nie nie nie" to sie zatrzyma zrobi papa i leci dalej, znowu mowie "nie nie nie" to odpowie mi cos po swojemu, pewnie 'spadaj matka':-p i juz ma szuflade, drzwi czy ziemie z kwiatka itd :baffled:
Ledwo co udało mu sie w piatek w kojcu samodzielnie stanac, a juz w kojcu stoi jak go tylko odłoze i podskakuje jakby chciał wychodzic :szok: ... i zaczyna wstawac przy meblach ... mogły tak zwolnic z tym rozwojem lub wrocic do czasow jak grzecznie siedział na kocyku i sie bawil :cool2::-)
Tak widzicie mam co robic i latam jak błedna matka po całym domu i ratuje Gangstera z roznych opresji ;-)

Jakie on ma nogi, w sumie tylko piszczele, gorzej jakby go ktos katował:szok::-(, siniak na siniaku :no::-(. Dzwoniłam do lekarza, mowi, ze to nie jest niepokojace ... ponoc, a mi babcia nawkrecała, ze od kogos tam jej znajomego dziecko umarło:-( własnie przez siniaki, jakis niedobor czegos tam, lekcewazyli bo tak dzieci ponoc maja, siniakow przybywało i jak pojechali do lekarza to juz sie urotowac dziecka nie dało i nie zyje :no:
 
reklama
Jakie on ma nogi, w sumie tylko piszczele, gorzej jakby go ktos katował:szok::-(, siniak na siniaku :no::-(. Dzwoniłam do lekarza, mowi, ze to nie jest niepokojace ... ponoc, a mi babcia nawkrecała, ze od kogos tam jej znajomego dziecko umarło:-( własnie przez siniaki, jakis niedobor czegos tam, lekcewazyli bo tak dzieci ponoc maja, siniakow przybywało i jak pojechali do lekarza to juz sie urotowac dziecka nie dało i nie zyje :no:

Marcik - nie wiem czy cie nie nastrasze ale ja w dziecinstwie chorowalam na cos co objawialo sie wlasnie siniakami na nogach - moja mame zdziwil fakt ze szlam spac z bialymi nogami a budzilam sie z siniakami - okazalo sie ze mialam plamice Schenleina Henocha. Mialam wtedy 7 lat i spedzilam 2 tygodnie w szpitalu i 2 tygodnie w sanatorium a potem jeszcze wiele lat bralam zastrzyki - najpierw co tydzien potem co 2 a na koncu co 3 tygodnie - nawrotow nie mialam. musialam tez brac witamine C i rutinoscorbin - na uszczelnienie naczyn krwionosnych. nazwy zastrzykow nie pamietam - chyba byla to debecylina - ale glowy nie dam...
pamietam ze czesto mialam robione badania krwi i moczu. choroba najczesciej atakuje stawy i nerki wiec trzeba uwazac...
zrob malemu kompleksowe badania i obserwuj czy te siniaki sa od jakiegos uderzenia czy powstaja samoistnie!

poczytaj sobie o tej chorobie - Choroba Schönleina-Henocha - Wikipedia, wolna encyklopedia
nigdzie tam nie wyczytalam zeby to byla choroba smiertelna!!!!

trzymam kciuki :tak:
 
Do góry