reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Ploteczki Opolanek i Opolszczanek

Cześć Dziewczynki.

Przede wszystkim zdrówka dla Waszych dzieciaczków!

Ale miałam weekend na pełnych obrotach!
Byłam w piątek zrobić Kubusiowi te badania na poziom TSH w innym laboratorium. Laborantka jak usłyszała, że chce sprawdzić małemu poziom TSH to jej dosłownie oczy z orbit wylazły i szczęka opadła jej do kostek! Od razu ciśnienie mi podskoczyło, co baba ode mnie chce? Przecież nie robię tych badań dla własnej przyjemności! Ale generalnie babka miła była i ciśnienie dosyć szybko ze mnie zeszło. Wyniki wyszły lepiej niż w poprzednim laboratorium, ale mimo to były wyższe niż przy poprzedniej wizycie u endokrynologa. I tak sobie myślimy z K... Kuba TSH pierwszy raz miał pod koniec czerwca sprawdzane. A pierwszą wizyte u endokrynologa mieliśmy pod koniec sierpnia. I na tej wizycie dopiero babka kazała podawać nam jod, zeby sprawdzić czy poziom się obniży. I tak sobie myślimy, że może przez ten czas od tego czerwca do momentu, kiedy zaczęliśmy podawać jod TSH podskoczyło do jakiejś wysokiej wartości i dopiero gdy zaczęliśmy podawać jod zaczęło spadać, ale nadal jest wyższe... Trochę chaotycznie napisałąm, ale mam nadzieję, że wiecie o co mi chodzi... Łudzę się, że może nie będzie trzeba w prowdzać hormonu, ale przy naszym szczęściu, powoli nastawiam się, ze jutro endo oznajmi mi, że wprowadzamy ten nieszczęsny hormon...:-( Zobaczymy jutro...

A tak w ogóle to dzisiaj jestem w pracy pierwszy dzień po urlopie... i bardzo mi sie nie chce zabrać za cokolwiek. Ale muszę się zebrać, bo trochę się nazbierało roboty przez te dwa tyg.

Miłego dzionka kobitki!
 
reklama
Dzień dobry Paniom
Mieliśmy ciężką noc, nawet nie pamiętam ile razy wstawałam do Małego, rano też był marudny, za bardzo jeść nie chciał a teraz bo jękach i stekach usnął, ciekawe na ile? Skok rozwojowy czy coś?
Rubi szybkiego ( trzeciego) porodu. Podobno to cholernie boli, prawda?:baffled:
Kamea bezbolesnego powrotu do pracy, ja zrozumiałam o co Ci chodzi ;-)
Aniulka
gratki dla Maciusia:tak:
Aga spoko, nie spieszno mi z tym, to i tak do przodu dla Nikosia zamówione :-)
Amelkowa zostało wybaczone?:rofl2:
Agita niech już Aluś wyjdzie z tej choroby ;-)
 
A mój szkrab spi juz półtorej godziny:-), eh to zawsze tak jest, że jak ja chce sie położyć, jak Aluś spi, to on się budzi po 20 minutach, a jak się nie kładę, bo myślę, że i tak się zaraz obudzi, to On spi tyle czasu:baffled:, eh łobuz Mój jeden:-D
Kamea ja tez zrozumiałm i mam nadzieję, że Kubusiowi w niedługim czasie poprawią się wyniki i nie trzeba bedzie brac hormonów:-), no i nie daj sie w pracy:-p
Arcobaleno u nas tak co jakis czas powtarzają się marudne noce, teraz też z racji choroby, ale mam nadzieje, ze lada dzien miną i Aluś znowu bedzie spał grzecznie jak Abiołek:-), Tobie też życzę, żeby Nikoś tak sypiał:-)
 
Arco :-) z moimi porodami to jest tak ze jesli liczysz dzieci - Jaśka i Monie to nie bardzo mogę powiedziec ze ich rodziłam bo mialam cesarki ;-)
a porodów kamyków to niestey nie jestem w stanie policzyc :-( boli okrutnie - tak boli ze az z bolu ma sie randke z muszlą klozetowa do ktorej pielgrzymuje sie na czworakach - przynajmniej ja tak mialam kilka razy...
a dzis siedze w pracy... Monia w złobku ale siedze jak na szpilkach czy jej wysypka nie wylazła i czy zaraz nie zadzwonią...choc cały czas mam nadzieje że tak jak w styczniu nie podłapała tej szkarlatyny tak i teraz będzie OK :-)

Aga :-) Jasiek spoko - antybiotyk bierze a dzis chyba do dziadków zostanie wyekspediowany...

ehhh... zmykam do moich papierkow ;-)

miłego
 
Bry, fajnie ze tyle dzieje sie na Poloteczkach :) miło sobie usiasc i poczytac :)

Wczoraj o mało nie wyszłam z siebie jak TZ znów wybrał całodniowe motory (samotne) zamiast syna :( jeszcze raz i pakuje mu walizke ...
Moja mama troche z Kubciem posiedziała, ja podjechałam na mieszkanie odgruzowac.
Wczoraj moj syn w mysl tego, ze niedziela nic nie spał :O Pierwszy raz w zyciu :O Ok 19 ledwo chodził, TZ go wykapał i zanósł spac, w ten czas syn dostał drugiego zycia i szalenstwo :D Potem płakał i zasnął jak otworzyłam drzwi do domu, usłyszał mnie i padł :O Czyli był wczoraj 13h non stop na nogach :O

Dzis syn juz ładnie poleciał spac do łozeczka, wiec korzystam z chwili, poczytałam co u was i sune do roboty domowej, miłego dnia :)
 
jestem zmęczona .... moimi dziećmi....
:zawstydzona/y::zawstydzona/y::zawstydzona/y::-:)-:)-(
co z tego że dziś karolcia poszła do żłoba, ryk był już za drzwiami w domu, na szczęście ja jej dziś nie zaprowadzałam tylko tatuś :dry:
wojtek daje mi w kość nieźle, ciągle tylko "noś mnie mamo, noś!!! i nie daj Boże nie siadaj!!!!"
a swoje już klocek waży :baffled::baffled:
ciągle tylko spoglądam na zegarek i jestem przerażona że ten czas tak szybko mija ... za 2,5h zbieram się po karolkę i znów wymyślanie co z tą dwójjką robić do wieczora :no::no::no:
jestem do tego wściekła na siebie że mam takie mysli a to wszystko chyba przez to że nie mam chwili dla siebie :crazy::crazy::crazy:
ręce mnie bolą, kości też, ledwo się ruszam, dobija mnie to wchodzenie na 3p z bagażem 20 sto kilowym kilka razy dziennie!!!! kiedy te ciule włączą te windy :wściekła/y::wściekła/y::wściekła/y:

no to się wyzaliłam

Madzia ja bardzo chętnie na spacer się wybiorę daj znac tylko o której :happy2:
a Wojtek to nie wiem z jakiej przyczyny ale odstawia sie od cycka, za cholerę nie chce ssać , tylko butla i koniec :szok::szok: laktator mi wysiadł i boję się że zastoje mi się porobią :wściekła/y::wściekła/y: a jak pomyślę o bólu zwiąanym z zapaleniem piersi to słabo mi w sekundę :baffled::baffled:
Aniulka na aerobik czy cus takiego ja tez się zapisuję :happy: jutro jadę po karnety na basen
Agita dobrze e Aluś juznieco lepiej się czuje :tak:
Rubi trzymaj się kochana i szybkiego i lekkiego porodu życzę. Dobrze że Jasiek już coraz lepiej się czuje a swoją drogą Monia może nie załapie od Jasiuli tego cholerstwa ;-) oby oby bo mnie nęci kofeina czy ktoś chętny??
Amelka w środę idę do żloba na 13 do p dyr podpisać umowę :rofl2: będziesz w domu tak około 14-15? to wziełabym ksiązkę rubi
Kamea trzymam kciukasy za waszą kruszynkę, żeby żadne sterydy nie były potrzebne :tak:
Agita i Arco - ja mam "skok rozwojowy" od mniej więcej tygodnia :rofl2::baffled::crazy: wstaję do małego od 23 do 4:30 średnio 2 razy na godzinę :sorry2: stęka, jęczy przez sen, wybudza się, trochę się napije i znów zasypia po to zeby za pół godziny znów matkę z łóżka wyciągnąć :baffled::baffled: a od 4:30 dzień w dzień jestem na nogach :angry::angry:

jestem zmęczona...moimi dzićmi..... aaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaa

dobra idę wstawić obiad, nie smęcę już dłuzej ....
 
anik głowa do góry, wiem, że to bardzo bardzo trudne, bo zmęczenie to najgorsze co może być, ale pomyśl sobie, że wszystko ale to wszystko zależy od Twojego nastawienia i podejścia do tej sytuacji;-) Polecam Ci książkę "Potęga podświadomości" :tak: Bo tego, że Twoje dzieci są małe i potrzebują Cie o każdej porze dnia o nocy, nie zmienisz, a swoje nastawienie możesz;-) i musisz chyba trochę być twardsza wobec dzieci, wiem, że to też trudne, ale one muszą uczyć zajmować się same sobą, nawet Wojtuś;-) A to, że czujesz co czujesz jest normalne w Twojej sytuacji:tak: dla mnie jesteś najdzielniejsza dziewczyno:tak:
i pamiętaj, ja do Kofeiny zawsze;-) a jak się uporam z moimi sprawami to w przyszłym tygodniu się spotykamy na tym winku, sprawdz grafik G;-)

Kamea
trzymam kciuki za to, zeby Kubuś nie musiał brać tego hormonu:tak:
 
Anik uważam podobnie jak Aga normalnie podziwiam Cię, że sobie radzisz ze Swoimi dwoma szkrabami, bo nie każdy miałby tyle siły i cierpliwości:-). Ja mam jednego łobuza, a czasami mam podobne myśli, że już nie mam siły, szczególnie jak Aluś ma dzień marudzenia i dosłownie aż odliczam godziny do powrotu Mojego P. z pracy, żeby się trochę zajął Małym, a ja żebym mogła poczytać, albo po prostu choćby nie musieć mysleć o tym, że muszę lecieć do Małego jak będzie marudzić:tak:.
A to może Aluś ma taki "skok rozwojowy", że On też się tak sotatnio wybudza w nocy i marudzi:nerd:, jak tam to mam nadzieję, że szybko minie:-), a ja znowu mam chwilkę, bo Mój szkrab właśnie znowu zasnął, ciekawe jak długo pośpi:baffled:.
Jeszcze raz Anik głowa do góry i pamiętaj, że na ciocię Agitę możesz liczyć, jak coś to wpadaj do mnie jakoś okiełznamy Twoje szkraby i Mojego łobuza:tak::-D
A co do kefeiny to ja też jestem za, tylko jutro, ani w czwartek nie mogę, bo Mój P. pracuje na popołudniu:-)
Hiox Twój Kubuś ma dzisiaj fajny "wiek" 2 latka, 2 miesięca, 2 tygodnie i 2 dni:-D
 
Ostatnia edycja:
Anik pojęcia nie mam jak ty to ogarniasz :szok: i super dajesz rade :tak::-).

Agita nooooo :-)

Troche przesadziłam z obieraniem i nazbierała się cała duza misa masy na placki ziemniaczane z pieczarkami, marchewką, cebulka i pietruszką. Zaczynam smazyc te ilosci jak dla wojska :szok:. Jak ktos ma ochote to zapraszam :-)

A Kubus odsypia dalej wczorajszy dzien :tak::-)
 
reklama
Do góry