reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Ploteczki Opolanek i Opolszczanek

rubi aż miło poczytać, jak Te twoje dzieciaczki się Kochają:-)

A My dziś znowu byliśmy się bobathować i pani rehabilitantka powiedziała, że Aluś robi postępy, więc jest super:-)
 
Ostatnia edycja:
reklama
Agita :-) czy ja juz pytałam (bo nie pamiętam...) gdzie sie bobatujecie???

Jasiek i Monia się uwielbiają :-) Monia już chodzi do jego pokoju i go woła ("aaaaaaaa" ale ja już wiem kiedy i które "aaaaa" oznacza wołanie Jaśka ;-))
Jan pojechał do dziadków - dziś go już nic nie bolało więc z lekarstwami i instrukcją obsługi go wysłałam ;-) mam nadzieję, że następnym razm powie od razu jak coś będzie bolało...
 
rubi;-) My ćwiczymy się w Medicusie na Placu Piłsudskiego - chodzimy 2 razy w tygodniu i mamy bardzo miłą Panią rehabilitantkę Olę:-).
A i mam nadzieję, że Twój Jasio szybko wyzdrowieje:-)
 
Arcobaleno ;-)zapamiętaj me słowa - RÓB TAK CZĘSCIEJ :-) jak trza daj mamie coś na uspokojenie ;-)
Twój mąż z tych co to z włąsnej i nieprzymuszonej woli dzieckiem się nie zajmie... wypisz wymaluj moj... i efekt jest taki ze zawsze wszystko sama musze robic...
jak mam wyjsc to tylko jak Monie uśpie... jak ma zrobic Jaskowi jesc to wszystko nie tak, łyżki ktorej chciał uzyć nie ma, inne sie nie nadaja...1000 problemow...
ale jak poszłam do szpitala jak w ciąży z Monią byłam to się okazało że jednak conieco umie...

innymi słowy - jak go nie zmusisz to zostaniesz ze wszystkim sama.....
 
Arcobaleno eh, musisz zrobić tak jak mówi rubi - trza męża troszkę utemperować:-). Ja akurat tutaj muszę pochwalić Mojego P. bo bez problemu zostanie z Małym nawet na kilka godzin, przebierze Go - nawet jak jest kupol - co jednak czasami oznacza uciapanie nóg i rączek Małego:laugh2:, zrobi Mu sam jedzonko - chociaż czasami myli godziny i wciska Małemu jedzenie za szybko, dziwiąc się, czemu ten nie chce jeść:-D. Ale ogólnie bardzo się angażuje w życie Naszego sunusia:-).Nawet dzisiaj, jak drzemałam bo byłam padnięta, to On się z Nim bawił i wogóle:-)
 
Arcobaleno eh, to faktycznie wczoraj miałaś niemiłą sytuację. Trzeba tylko mieć nadzieję, że nie powtórzy się takowa, a Twój Mąż troszkę zmieni nastawienie do Ciebie i Waszego Maluszka:-). Głowa do góry, będzie dobrze:tak:
A co do Mojego mężusia to żeby nie było, ale Swoje za uszami też ma:rofl2:
 
Arcobaleno!!! walcz ze swym chłopem póki czas!!!
ja czekalam az moj sam dojrzeje i sie...nie doczekałam... czekaj tylko az Ci sie macierzynski skonczy to pewnie zaczną się wypominanki ze siedzisz w domu i nic nie robisz a on Was utrzymuje...
a to nicnierobienie takie atrakcyjne ze jak proponowalam zamiane to sie nie zgodzil...

czekam az się laska obudzi i idziemy na spacerek ;-) ktos chętny???
 
reklama
hej
A my od wczoraj popołudnia szalejemy z dzieciakami, doszliśmy do wniosku, że są wakacje i też im się coś od zycia należy:tak:
Wczoraj po przedszkolu, zjedliśmy obiadek, pyszne ciastko;-) i wzielismy dzieci na rowerkach do parku na Bolko, ale fajnie tu mamy na tej Wyspie, nawet nie wiedziałam:sorry: człowiek zapracowany i nie wie co traci w tych 4 ścianach:-:)confused2:
A dzisiaj z rana pojechaliśmy do Krasiejowa;-):-) ale tam jest super:-) jaki plac zabaw dla dzieci :-):tak:;-) Patryk szalał po piasku jak dziki:-D
daggy musisz tam wziąć znajomych:tak:
Arcobaleno walcz z mężem, mój wprawdzie jak jestem w domu to nie przewija i nie karmi dzieci, ale bawi się z nimi super no i jak chce wyjść to żaden problem;-) kiedys w Anglii wyszłam z koleżanką wieczorem, Patryk płakał, ale nie zadzwonił po mnie, nie chciał mi psuć wieczoru, sam się męczył;-)
No i muszę Wam powiedzieć że Patryk chyba nie ma alergii na białko mleka krowiego, 2 dni temu zjadł Danio i nic mu nie było:tak::-) za pare dni dam mu jakiś jogurt;-) dobra lecimy dalej rozpieszczać dzieci;-)
 
Do góry