Hej Babeczki :-)
Mamy internet od szwagra na parę dni, bo M mu router ma skonfigurować :-)
chodzi jak zółw, no ale jest :-)
Ania kochana i grzeczna
dzisiaj była pierwszy raz na dworze na chwilkę! Tak ciepło że ją wystawiliśmy na 10 minut zamiast werandować
gdyby wózek dojechał już to byłaby i dłużej... no ale...
Marcik dużo zdrówka dla taty! Może był w jakimś przeciągu dużym, czasem od tego też może sparaliżować...
Miss co do porodu rodzinnego, my nie płaciliśmy, ale dostaliśmy taką karteczkę z prośbą o dobrowolny datek... Znieczulenie dalej jest płatne, ale można zapłacić przy wypisie, nie trzeba koniecznie przed podaniem.
Natimove ja się nie zgodzę z tym że szkoła rodzenia się nie przydaje
raz że ćwiczysz i masz lepszą kondycję, dwa - dzięki temu że wiedziałam jak kiedy oddychać do 8 cm praktycznie na luzie rodziłam, świetnie sobie radziłam ze skurczami i nawet tak bardzo nie bolało.
Dopiero jak odeszły mi wody zaczął się hardcore, ale wtedy to nawet nie dostałabym znieczulenia bo to było na 9cm i zaraz zaczęły się skurcze parte... Naszły mnie skurczybyki pod prysznicem, myślałam że tam urodzę, że już na salę porodową nie dam rady wrócić... I tak spanikowałam, że potem bałam się przeć... Mogłam urodzić w 20 min, cały czas było widać główkę, ale tak się psychicznie spięłam że parłam przez 1,5h...
starałam się 'poluzować' skurcze i w ogóle chciałam sobie stamtąd pójść
no ale się nie dało...
Dobra, starczy, Ania chyba coś dusi ;-) idę sprawdzić pieluchę...
EDIT:
Daggy Anię mi zabrali wtedy kiedy miałam nawał mleczny... Odciągnęłam trochę pokarmu żeby jej tam dali na lampach, ale i tak dokarmili ją mieszanką. No i dostawałam ją co 3 godziny, tylko że niunia nie nadążała spić tego co mi się naprodukowało... Na szczęście w nocy piła dużo i na drugi dzień było już wszystko ok
ale dzięki Twoim przestrogom wiedziałam jak się zachować
dzięki :*