- to po pierwsze.
MaMicurina czujemy tak a nie inaczej - mi tez się raz śniło, że będzie chłopczyk i że rozczarowanie, ale sen nie znaczy przecież, że
będziemy gorszymi matkami, bo jak weźmiemy Dzieciątko na ręce, to na pewno pokochamy bez względu na zawartość pieluszki.
Ja nie ukrywam, że marzy mi się jakoś dziewczynka (od zawsze), ale przyjmę z radościa i utęsknieniem Dzidziusia. Płci nie znam i pewnie nie poznam - mam USG w połowie listopada (więc
Angel nie jesteś sama), ale będę się upierać przy niespodziance, choć czasami kusi...
Co do kolorów, to moim ulubionym zawsze był niebieski i wszystko miałam w tym kolorze (a przecież chłopcem nie jestem - zresztą kto powiedział, że chłopcy na niebiesko, dziewczynki na różowo!?). Teraz błogosławię możliwośc malowania ścian w różnych kolorach i tak pokój dla Maleństwa pomalowaliśmy pół na "niebieskie migdały", pół na "złoto egiptu" czy cuś takiego w żółciach - całość przedzielona naturalnie drewnianą belką stropową. Do tego meble z zielonymi wstawkami, a że w dużej mierze zasłonią niebieska ścianę, to będzie pasować zarówno chłopcu jak i dziewczynce (a jak podrośnie to pewnie i tak będzie mieć swoje gusta, także kolorystyczne ;-)).
Co do
1. kwietnia, to jak ja zażartowałam, że byle nie ta data na poród, to mój m zareagował wręcz przesadnie entuzjastycznie: "A czemu nie? Super!" Widać gusta różne są...
No i uśmiałam się z tego tekstu
o dziurce w dziurce