Na pocieszenie napiszę, że ja mam plamienia od samego początku ciąży. Nie wiadomo o co chodzi, bo wszystko z dzieckiem i szyjką jest w porządku. Brałam na początku duphaston, potem dostałam luteinę, bo nie było żadnej poprawy. Po luteinie było trochę lepiej. Choć plamienia nadal mi się zdarzają, a jestem już w 27 tygodniu.
Przyczyny plamień mogą być różne, choć jak widać nie musi to oznaczać niczego powaznego (choć może). Wiem, że to trudne, ale postaraj się nie stresować, bo to nigdy nie przynosi nic dobrego, a może zaszkodzić. Na wizycie dowiesz się, czy pęcherzyk jest we właściwym miejscu, czy coś jest nie tak i lekarz na pewno podejmie odpowiednie kroki. Trzymam kciuki
Napisz później jak poszła wizyta