my się staraliśmy od stycznia , postanowiliśmy w sylwestra że czas na kolejne dziecko , 5.01 wyciągnęłam spirale i 28.01 zobaczyłam dwie kreski , mąż się śmiał że mam od niego prezent do końca życia .. raz a porządnie , ale był to biochem
wiec prezent mu nie wypalił
i tak pod koniec kwietnia zobaczyłam znowu dwie kreski na teście
stres był ogromny … aktualnie zaczęłam 23 tc i w drodze druga córcia
ale powiem Ci że ten kwietniowy cykl był straszny .. zmarł mój dziadek , ja już wściekła wywalilam wszystkie testy i ciazowe i owulacyjne i powiedziałam że pier*** ten interes ( nie byłam cierpliwa ) i co najlepsze .. w tym cyklu mój mąż był tylko jeden weekend w domu ! A jeszcze śmieszniejsze jest to że termin mam na styczeń - zaś prezent urodzinowy
z tym że początek stycznia , a ja jestem z 28.01 .. ale styczeń to styczeń wiec mąż dopiął swego