reklama
karolina77
mamy lutowe'07 Zadomowiona(y)
- Dołączył(a)
- 5 Październik 2006
- Postów
- 4 112
Zajączkowa...chodź nas spacery z dzieckiem ile tylko chcesz i na ile dzidzius pozwoli ...a teściową sie nie przejmuj...jak pisze Minka...niech se gadają a Ty rób po swojemu ;-)
Pozdrawiam i życzę miłego spacerowania :-)
Dokladnie. Ja odkad Milenka skonczyla 2.5 m-ca i pogoda byla ladna to prawie caly dzien przesiadywalam z nia na dworze. Tylko na karmienia i przewijania szlam do domu.
elisabeth
Październik '06 i '09
- Dołączył(a)
- 7 Luty 2007
- Postów
- 4 427
Dziewczyny maja rację... jak najwięcej na powietrzu...
Ja wychodze dwa razy dziennie po godzince, półtorej... i to w każdą pogodę, odpuszczam tylko jak leje i jest duży mróz i baaardzo silny wiatr, przez cały rok odkąd Kubab się urodził nie byłam na spacerku może w sumie z 7-8 dni... myślę że dzieki temu Kubuś jest zahartowany bo nie chorował ani razu... tzn odpukać żeby nie zapeszyc...
Także miłych spacerkó Ci życzę!!!
Ja wychodze dwa razy dziennie po godzince, półtorej... i to w każdą pogodę, odpuszczam tylko jak leje i jest duży mróz i baaardzo silny wiatr, przez cały rok odkąd Kubab się urodził nie byłam na spacerku może w sumie z 7-8 dni... myślę że dzieki temu Kubuś jest zahartowany bo nie chorował ani razu... tzn odpukać żeby nie zapeszyc...
Także miłych spacerkó Ci życzę!!!
Moniqa
i moje dwie połówki :)
- Dołączył(a)
- 16 Maj 2005
- Postów
- 8 273
Jak najbardziej ... spaceruj ile chcesz i na ile maluch pozwoli
Dawid jak jest ciepło to praktycznie całymi dniami przesiaduje na podwórku ...
Miłego spaecrowania
A moge wiedziec jakich argumentów uzywają Twoja tesciowa i jej mama, aby mówić ze nie powinnas tak długo z dzieckiem chodzić na sapecry?? ... az jestem ciekawa bo szczerze powiem, ze pierwszy raz sie spotkałam, z takim czyms ...
Dawid jak jest ciepło to praktycznie całymi dniami przesiaduje na podwórku ...
Miłego spaecrowania
A moge wiedziec jakich argumentów uzywają Twoja tesciowa i jej mama, aby mówić ze nie powinnas tak długo z dzieckiem chodzić na sapecry?? ... az jestem ciekawa bo szczerze powiem, ze pierwszy raz sie spotkałam, z takim czyms ...
Anna25
wrzesień2006/lipiec2012
potwierdzam, spacery codziennie, długość zależy jednak od pogody. My jesteśmy na spacerku codziennie odkąd Przemcio skończył osiem dniZwykle 1,5 do 2 godzin, latem nawet po 4 godziny.Jak syn był mały to spał tylko na dworze więc wyjścia nie było.
Ale coś w tym jest że 'starsze pokolenie" jakoś o spacerze w chłodniejsze dni wypowiada się negatywnie, u mnie babcie też bręczą gdy wychodzimy z Przemkiem teraz poszaleć na dworku,ale ja sugeruję się tylko soba w kwestii wyjścia na dwór.
Ale coś w tym jest że 'starsze pokolenie" jakoś o spacerze w chłodniejsze dni wypowiada się negatywnie, u mnie babcie też bręczą gdy wychodzimy z Przemkiem teraz poszaleć na dworku,ale ja sugeruję się tylko soba w kwestii wyjścia na dwór.
Słoneczko_Ktosia
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 19 Październik 2007
- Postów
- 1 201
Hej dziewczyny a podpowiedzcie mi czy jak maluszek ma goraczke (38 pod paszką) to mozna z nim wychodzic na spacer? dodam ze maluszek ma 5 miesiecy.
Zajaczkowa- Ja z Moja coreczka wyszlam na spacer na drugi dzien po porodzie a na 3 dzien po porodzie , siedziala sobie okolo 3 godzinek w wozeczku w ogrodzie. Dzis Blaneczka ma 3 miesiaczki i chodze z nia na spacerku 2-5 godzin. Dzidzia bardzo dobrze spi i jest dotleniona . Nie rozumie dlaczego rodzina sie czepia?
pozdrawia , przeczytaj Babciom artykul o spacerkach
pozdrawia , przeczytaj Babciom artykul o spacerkach
reklama
kajenka
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 17 Sierpień 2006
- Postów
- 1 909
Paula urodzila sie na poczatku pazdziernika i od skonczenia 2 tyg. byla codziennie na spacerze.
Nawet zima spala na powietrzu 3 godz- jesli byl duzy mroz (ponizej -10st) lub silny wiatr, wtedy spala w domu przy szeroko otwartym oknie a jesli tylko padalo to na dworze pod daszkiem. Byla mala, wiec lezala w gondoli+ nosidelko, przykryta dodatkowo kocykiem, czasem- przy wiekszym mrozie- zaslanialam otwor w wozku pieluszka.Oczywiscie byla cieplo ubrana i z buzia wysmarowana odpowiednim kremem.
Jak zrobilo sie cieplo to siedziala w ogrodzie od rana do nocy.
Teraz jest brzydka pogoda a i tak codziennie wychodzimy na spacer lub sie pobawic- albo czekam, az przestanie padac, albo bawimy sie w ogrodzie pod daszkiem. Jesli do poludnia nie wyjdziemy, to Paula robi sie nieznosna. Dodatkowo codziennie spi na dworze 1-2 godz. Tak sie przyzwyczaila do spania na powietrzu, ze w domu w ciagu dnia zle spi- nawet jesli zasnie, to spi max. pol godz.
Nie wiem jak bedzie ze spaniem na dworze tej zimy, bo w wozku jest jest ciasno, w dodatku trudno skutecznie oslonic przed wiatrem i mrozem, ale cos wymysle;-)
A spacery codziennie obowiazkowo
Moja mama tez nie mogla patrzec, jak wychodze z malym dzieckiem na mroz czy deszcz i czasem mi mowila, ze moje 'eksperymenty' skoncza sie zapaleniem pluc u malej, ale ja robilam to, co uwazalam za dobre. Tylko zimny porywisty wiatr byl w stanie zatrzymac nas w domu.
Paula ma ponad rok i nigdy nie byla chora, nawet nie miala katarku (puk, puk- zeby nie zapeszyc;-)). Jest zahartowana. Byle wiaterek czy deszczyk jej niestraszny
Zawsze ubieram ja stosownie do pogody, ale nie przegrzewam- lepiej, jak lekko zmarnie, niz sie zgrzeje. W domu tez nie podkrecalismy ogrzewania z uwagi na dziecko, w sypialni cala zime mielismy zakrecony kaloryfer.
Sorki, ze sie tak rozpisalam, ale chce Cie ( a raczej Twoja tesciowa) przekonac do codziennych spacerow, nawet podczas brzydszej pogody.
Nawet zima spala na powietrzu 3 godz- jesli byl duzy mroz (ponizej -10st) lub silny wiatr, wtedy spala w domu przy szeroko otwartym oknie a jesli tylko padalo to na dworze pod daszkiem. Byla mala, wiec lezala w gondoli+ nosidelko, przykryta dodatkowo kocykiem, czasem- przy wiekszym mrozie- zaslanialam otwor w wozku pieluszka.Oczywiscie byla cieplo ubrana i z buzia wysmarowana odpowiednim kremem.
Jak zrobilo sie cieplo to siedziala w ogrodzie od rana do nocy.
Teraz jest brzydka pogoda a i tak codziennie wychodzimy na spacer lub sie pobawic- albo czekam, az przestanie padac, albo bawimy sie w ogrodzie pod daszkiem. Jesli do poludnia nie wyjdziemy, to Paula robi sie nieznosna. Dodatkowo codziennie spi na dworze 1-2 godz. Tak sie przyzwyczaila do spania na powietrzu, ze w domu w ciagu dnia zle spi- nawet jesli zasnie, to spi max. pol godz.
Nie wiem jak bedzie ze spaniem na dworze tej zimy, bo w wozku jest jest ciasno, w dodatku trudno skutecznie oslonic przed wiatrem i mrozem, ale cos wymysle;-)
A spacery codziennie obowiazkowo
Moja mama tez nie mogla patrzec, jak wychodze z malym dzieckiem na mroz czy deszcz i czasem mi mowila, ze moje 'eksperymenty' skoncza sie zapaleniem pluc u malej, ale ja robilam to, co uwazalam za dobre. Tylko zimny porywisty wiatr byl w stanie zatrzymac nas w domu.
Paula ma ponad rok i nigdy nie byla chora, nawet nie miala katarku (puk, puk- zeby nie zapeszyc;-)). Jest zahartowana. Byle wiaterek czy deszczyk jej niestraszny
Zawsze ubieram ja stosownie do pogody, ale nie przegrzewam- lepiej, jak lekko zmarnie, niz sie zgrzeje. W domu tez nie podkrecalismy ogrzewania z uwagi na dziecko, w sypialni cala zime mielismy zakrecony kaloryfer.
Sorki, ze sie tak rozpisalam, ale chce Cie ( a raczej Twoja tesciowa) przekonac do codziennych spacerow, nawet podczas brzydszej pogody.
Podobne tematy
- Odpowiedzi
- 10
- Wyświetleń
- 5 tys
- Odpowiedzi
- 17
- Wyświetleń
- 6 tys
Podziel się: