Muszę się przyznać, że Miłek ostatnio też dwa razy spadł z łóżka jak pilnowała go starsza siostrzyczka. Ale byłam wściekła, myślałam, że jej wtłukę!!!
Raz zlazł z wersalki tyłem - nie uderzył się, drugi raz spadł na głowę - płakał.
Było mi strasznie przykro, bo mały płakał a ja jeszcze nawrzeszczałam na Wiwi.
Raz zlazł z wersalki tyłem - nie uderzył się, drugi raz spadł na głowę - płakał.
Było mi strasznie przykro, bo mały płakał a ja jeszcze nawrzeszczałam na Wiwi.