reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Pierwsze podejście do in vitro

Hej dziewczyny, postanowilam do Was napisac ponieważ i ja zaczynam przygotowania do in vitro. Moje amh 7 miesiecy temu wynosiło cos okolo 2.5. Teraz zrobilam ponownie i jest 3.7. Okazalo sie ze mam policyatyczne jajniki czego bikt wczesniej nie widzial. Powiedzcie prosze za ktorym razem Wam sie udalo in vitro bo mi juz brakuje nawet wiary w to ze sie uda miec upragbiona dzidzię? Czy przy policystycznych jajnikach mialyscie transfer miesiac po punkcji?
 
reklama
27 lat, moje ahm 4.5 o PCOS W czerwcu pierwsza stymulacja do in vitro. 17 perzechykow a z tego 15 dobrych komórek. 6 poszło do zapłodnienia a 9 do mrożenia. Dzisiaj się dowiedziałam, że 3 zarodki przetrwały do 5doby i są zamrożone. Z racji na moje bezpieczeństwo i ryzyko hiperstymulacji po stymulacji transfer przełożony na lipca. Dodatkowo zdecydowaliśmy się na szczepienie więc przesunięty na sierpnia.
Hej dziewczyny, postanowilam do Was napisac ponieważ i ja zaczynam przygotowania do in vitro. Moje amh 7 miesiecy temu wynosiło cos okolo 2.5. Teraz zrobilam ponownie i jest 3.7. Okazalo sie ze mam policyatyczne jajniki czego bikt wczesniej nie widzial. Powiedzcie prosze za ktorym razem Wam sie udalo in vitro bo mi juz brakuje nawet wiary w to ze sie uda miec upragbiona dzidzię? Czy przy policystycznych jajnikach mialyscie transfer miesiac po punkcji?
 
Cześć Dziewczyny!
My z mężem zdecydowaliśmy się zaryzykować po... 18 latach nieuważania 😉😉😉 (mam 37 lat, mąż niedługo kończy 40)
Na początku staraliśmy się o dziecko, ale wiedzieliśmy, że łatwo nie będzie, bo miałam stwierdzone PCOS i Hashimoto. Niestety, ze względów finansowych, nie mogliśmy pozwolić sobie na leczenie niepłodności. Później zaczęło nam pasować, że jesteśmy we dwoje, ale kiedy nasze rodzeństwo zaczęło zakładać rodziny, stwierdziliśmy, że czas i na nas, zważywszy, że i finanse się poprawiły. W grudniu ubiegłego roku rozpoczęliśmy przygotowania do ivf pod okiem dr. Januszkiewicz w Invicie w Słupsku - mamy najbliżej. W styczniu ruszyliśmy z kopyta- badania z krwi poszły szybko, cytologia ok, mąż nasienia - urolog- hormony- u męża wyszło bardzo słabe nasienia, czego się spodziewaliśmy, gdyż mąż miał w wieku nastu lat świnkę. Generalnie z wynikami wszystko grało, do czasu genetyki. Jeden z wyników u mnie wyszedł nieinformatywny i badania trzeba było powtórzyć, a że nie mieszkamy w Słupsku i nie możemy skorzystać z żadnego dofinansowania, Pani doktor dała nam możliwość zrobienia badań genetycznych na NFZ, ale... Na samo pobranie krwi w celu ponowienia badania czekałam dwa miesiące 🤦🏻‍♀️🤦🏻‍♀️🤦🏻‍♀️ Dramat. Potem jeszcze kolejne 2 na wynik, dobrze że teleporade miałam w miarę szybko, kolejną wizytę u dr. w Słupsku również. Ale, przyznam szczerze, spodziewałam się więcej po tej wizycie. Dostałam tylko zalecenia ogarnięcia trzech specjalistów: kardiologa, diabetologa i onkologa (na usg piersi wyszedł mi włókniak w jednej z piersi, łagodny - dr radiolog powiedziała, że mogę podchodzić do ivf, ale mam zapisać się do poradni onkologicznej, żebym mogła mieć na NFZ więcej niż jedno usg w ciągu roku, bo trzeba to monitorować przy takich dawkach hormonów, ale Pani doktor ze Słupska to nie wystarczyło) i na gwałtu rety, a najlepiej na wczoraj, mam to ogarnąć i wrócić do Pani do Invicty. Mam poczucie zmarnowanego czasu, bo gdybym dostała te zalecenia podczas poprzedniej wizyty już miałabym to załatwione, a tak nie mam pojęcia, czy uda mi się to wszystko w ciągu obecnego cyklu załatwić. Mam taką nadzieję. Z resztą, żeby mało problemów było z jeszcze mi chcą chłopa do rezerwy ściągnąć, a jak mąż rozmawiał z jakimś Panem w WKU to tamten stwierdził, że przecież przy ivf mąż nie jest mi do niczego potrzebny - uwielbiam taką ignorancję, naprawdę. 🤦🏻‍♀️🤦🏻‍♀️🤦🏻‍♀️
Mam nadzieję, że te z Was, które były w dwupaku mają się dobrze - razem bądź już osobno, a za wszystkie staraczki mocno trzymam kciuki 🤞🏻 🍀 💚
Powodzenia kobitki 😘
 
Kochana, a jak Ci się podoba w Invicta? Ja myślałam o podejściu do IVF z komórką dawczyni właśnie tam, w Słupsku. Polecasz dr Januszkiewicza?
 
Kochana, a jak Ci się podoba w Invicta? Ja myślałam o podejściu do IVF z komórką dawczyni właśnie tam, w Słupsku. Polecasz dr Januszkiewicza?
Moim zdaniem Pan doktor Januszkiewicz jest bardzo dobrym specjalistą. Aktualnie przygotowuje mnie do In vitro z kd i od kiedy do niego trafiłam po raz pierwszy mam wrażenie, że jestem pod opieką miłego i kompetentnego lekarza :) Mimo mojego wieku, 40+ nigdy nie dał mi do zrozumienia, że już jestem za stara na dziecko, a z takimi komentarzami czy sugestiami już nieraz się spotkałam :)
 
Moim zdaniem Pan doktor Januszkiewicz jest bardzo dobrym specjalistą. Aktualnie przygotowuje mnie do In vitro z kd i od kiedy do niego trafiłam po raz pierwszy mam wrażenie, że jestem pod opieką miłego i kompetentnego lekarza :) Mimo mojego wieku, 40+ nigdy nie dał mi do zrozumienia, że już jestem za stara na dziecko, a z takimi komentarzami czy sugestiami już nieraz się spotkałam :)
Coś Ci się kochana pomyliło, bo dr Januszkiewicz to kobieta. Moim zdaniem, trzeba trafić na dobry humor u Pani doktor, tak jak napisałam powyżej, ja osobiście trochę się po ostatniej wizycie zraziłam. Zresztą poczytała opienie w necie i muszę powiedzieć, że są skrajne. A dr. Agnieszka może nie mówię mi, że jestem za stara (37 lat) ale co wizytę powtarza "czemu tak późno" "nie mamy czasu", "gdzie żeście się Państwo uchowali" ( za każdym razem powtarzamy, że finanse były przeszkadą- no ileż można 🤷🏻‍♀️) , a mimo to zleciła mi konsultacje u specjalistów, a specjaliści, delikatnie rzecz ujmując, powiedzieli, że to wychodzenie przed szereg i że nie widzą podstaw do takiego działania. Powiem szczerze, że ja osobiście mam coraz więcej wątpliwości.
 
Kochana, a jak Ci się podoba w Invicta? Ja myślałam o podejściu do IVF z komórką dawczyni właśnie tam, w Słupsku. Polecasz dr Januszkiewicza?
Personel klinki w Słupsku bardzo profesjonalny, przemiły i powi szczerze, że życzyłabym sobie wszędzie być tak traktowana jak w Słupsku je In Victcie. A dr. Agnieszka Januszkiewicz, no cóż, powyżej napisałam.
 
Hej dziewczyny 😉 przeczytałam cały wątek i ciekawa jestem co u Was?...szczególnie u dziewczyn które są już po transferze 🤔 Mam nadzieję, że Wam się udalo. Ja dopiero jestem na starcie jeśli chodzi o in vitro. Miałam 3 nieudane IUI i lekarz stwierdził, że już tylko on vitro zostaje. Mam wiele obaw i wątpliwości. Proszę napiszcie jeśli Wam się udalo...potrzebuje chyba potwierdzenia tego, że ten zabieg ma sens.
 
Hej dziewczyny 😉 przeczytałam cały wątek i ciekawa jestem co u Was?...szczególnie u dziewczyn które są już po transferze 🤔 Mam nadzieję, że Wam się udalo. Ja dopiero jestem na starcie jeśli chodzi o in vitro. Miałam 3 nieudane IUI i lekarz stwierdził, że już tylko on vitro zostaje. Mam wiele obaw i wątpliwości. Proszę napiszcie jeśli Wam się udalo...potrzebuje chyba potwierdzenia tego, że ten zabieg ma sens.
Hejka.
Ma sens 😍
Ja również po 3 nieudanych IUI poszłam w in vitro. Pierwszy transfer i teraz już 7 tydzien i 2 dni. A na USG bijące serduszko ❤
 
reklama
Hej dziewczyny 😉 przeczytałam cały wątek i ciekawa jestem co u Was?...szczególnie u dziewczyn które są już po transferze 🤔 Mam nadzieję, że Wam się udalo. Ja dopiero jestem na starcie jeśli chodzi o in vitro. Miałam 3 nieudane IUI i lekarz stwierdził, że już tylko on vitro zostaje. Mam wiele obaw i wątpliwości. Proszę napiszcie jeśli Wam się udalo...potrzebuje chyba potwierdzenia tego, że ten zabieg ma sens.
Ja również jestem na starcie, ale po jednej nieudanej IUI, więcej prób u mnie nie miało by sensu.
Czytam losy dziewczyn aby nabrać chyba siły na tą drogę z in vitro
 
Do góry