reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Pierwsze podejście do in vitro. Kto zaczyna?

Niby czary mary, a w miejscu do którego chodzę to są kolejki na nowe zapisy.
Słyszę co chwilę,że ktoś wraca bo np bóle wróciły czy ostatnio był Pan z kaszlem. Wcześniejsza kuracja pomogła mu na 2 lata, teraz kaszel wrocil i znowu chodzi.
🤷‍♀️

No oby pomogło;-)
U nas położne mają taką specjalność do wyboru w szkole medycznej w ogóle, na równi z np. obsługą USG. Chodziłam na zabiegi w czasie stymulacji, przed i po transferze, w ciąży, przed porodem. Nawet już w szpitalu w czasie wywołania dostałam takie naklejanie igiełki na stopy ;-) Nie twierdzę, że to tylko akupunktura zadziałała, ale ja tam polecam ;-)
 
reklama
U nas położne mają taką specjalność do wyboru w szkole medycznej w ogóle, na równi z np. obsługą USG. Chodziłam na zabiegi w czasie stymulacji, przed i po transferze, w ciąży, przed porodem. Nawet już w szpitalu w czasie wywołania dostałam takie naklejanie igiełki na stopy ;-) Nie twierdzę, że to tylko akupunktura zadziałała, ale ja tam polecam ;-)
Hej, a jak często chodziłaś na aku w czasie stymulacji i przed transferem?
Miałaś tez igly na plecach?
 
Hej, a jak często chodziłaś na aku w czasie stymulacji i przed transferem?
Miałaś tez igly na plecach?
Właściwie nie chodziłam jakoś regularnie, byłam tylko w konkretnych momentach: 2-3 razy przed punkcją, potem dopiero przed mrożonym transferem - na kilka dni, na dzień przed i później tuż po. I jeszcze w ciąży tak dla relaksu ;-) Zawsze miałam igły na plecach, na nogach, na stopach... Czasami też na brzuchu, na dłoni i na czubku głowy + między brwiami ;-)
 
Właściwie nie chodziłam jakoś regularnie, byłam tylko w konkretnych momentach: 2-3 razy przed punkcją, potem dopiero przed mrożonym transferem - na kilka dni, na dzień przed i później tuż po. I jeszcze w ciąży tak dla relaksu ;-) Zawsze miałam igły na plecach, na nogach, na stopach... Czasami też na brzuchu, na dłoni i na czubku głowy + między brwiami ;-)
Rozumiem, ja to chodzę 2 do 3 razy w tygodniu.
Wiesz u mnie już wiek :/ te lekarki twierdzą, że aku pomaga tez na jakość komorek, i jakoś tak uczepiłam się tej myśli.
Do stymulacji będziemy podchodzić w kolejnym cyklu czyli około 16.02.

A powiedz mi, pewnie masz większą wiedzę- jakie są rekomendajce odnośnie transferów świeże czy mrożone.
Różne opinie latają w necie..że lepiej przyjmują się mrożone bo endo można lepiej przygotować.
Wiem, że jeśli zdecydujemy się na badanie to na pewno mrożone.
Głęboko wierze, ze tym razem w ogole uda nam się wyhodować zarodki które można albo podać albo mrozić.
 
Rozumiem, ja to chodzę 2 do 3 razy w tygodniu.
Wiesz u mnie już wiek :/ te lekarki twierdzą, że aku pomaga tez na jakość komorek, i jakoś tak uczepiłam się tej myśli.
Do stymulacji będziemy podchodzić w kolejnym cyklu czyli około 16.02.
Jesteśmy w tym samym wieku :-)
Moja ostatnia stymulacja zaczęła się 16.02. To nie może być przypadek ;-)
A powiedz mi, pewnie masz większą wiedzę- jakie są rekomendajce odnośnie transferów świeże czy mrożone.
Różne opinie latają w necie..że lepiej przyjmują się mrożone bo endo można lepiej przygotować.
Wiem, że jeśli zdecydujemy się na badanie to na pewno mrożone.
Głęboko wierze, ze tym razem w ogole uda nam się wyhodować zarodki które można albo podać albo mrozić.
Co do rekomendacji - niestety, niewiele wiem w tej kwestii. Tutejsze IVF jest "na NFZ", więc nie ma możliwości wyboru, nie ma też szans na badanie zarodków, jeśli nie jest się a priori nosicielem chorób genetycznych. Moje oba transfery się przyjęły, ale przetrwała ciąża z mrożonego. Choć nie wiem, czy to miało jakieś znaczenie, raczej wszystko zależało od zarodka. Ale akurat nie mam problemów z endo.

Trzymam za Was kciuki!
 
Cześć dziewczyny. Mam 29 lat i od nowego cyklu zaczynam stymulacje do ivf. Niestety moje amh wynosi 0,735. Na jajnikach mam tylko 4 i 5 pęcherzyków antralnych. Lekarz podjął decyzję że zapłodnimy wszystkie pobrane komórki. Myślicie że z takimi wynikami jest szansa na powodzenie, bo boje się że nie będzie co zapładniać a co dopiero mrozić.
 
Cześć dziewczyny. Mam 29 lat i od nowego cyklu zaczynam stymulacje do ivf. Niestety moje amh wynosi 0,735. Na jajnikach mam tylko 4 i 5 pęcherzyków antralnych. Lekarz podjął decyzję że zapłodnimy wszystkie pobrane komórki. Myślicie że z takimi wynikami jest szansa na powodzenie, bo boje się że nie będzie co zapładniać a co dopiero mrozić.
Cześć :)
Ważniejsza od ilości jest jakość.
Jestem w Twoim wieku, niby miałam wyższe amh i naprodukowałam ponad 20 jajeczek. A finalnie mamy 3 zarodki. Spodziewałam się więcej..
Tak więc startowałam z dużej ilości, ale widocznie jakość była słaba.
U Ciebie może być np. mniej ale jakościowo dobre. Do zapłodnienia liczy się też jakość plemników, więc ciężko określić szanse. Zawsze warto próbować.

Powodzenia!
 
Cześć :)
Ważniejsza od ilości jest jakość.
Jestem w Twoim wieku, niby miałam wyższe amh i naprodukowałam ponad 20 jajeczek. A finalnie mamy 3 zarodki. Spodziewałam się więcej..
Tak więc startowałam z dużej ilości, ale widocznie jakość była słaba.
U Ciebie może być np. mniej ale jakościowo dobre. Do zapłodnienia liczy się też jakość plemników, więc ciężko określić szanse. Zawsze warto próbować.

Powodzenia!
Dziękuje. ❤️ Trochę mnie pocieszyłaś. ☺️ Nie będę się martwić na zapas.. zobaczymy jak będzie. Może akurat stymulacja u mnie da radę.
 
Nie ma co się martwić na zapas. Wiem, łatwo powiedzieć ;) też się bardzo bałam, że nie przetrwa żaden z zarodków. Tak naprawdę na każdym etapie jest stres i niepewność. Życzę dużo siły i sukcesu💚
 
reklama
Do góry