Nie wiem co ze mną jest nie tak ze ja nie mogę nawet przy drugiej z rzędu stymulacji dorobić się jajeczek
Jedno jakie kolwiek drugie maleńkie
A wy macie po 20 szt tylko zazdrościć
Dziś mi Pani doktor powiedziała ze rośnie tylko jedno i jednego się ma sensu pobierać bo może pęknąć przy pobraniu a koszt jak za punkcję
I estragon tez nie zbyt rośnie
Piersze próba przy wysokich dawkach hormonów nic zupełnie nic
Teraz przy dużo niższych dawkach i jedno
I decyzja padła ze szkoda całkiem to zostawić i można spróbować inseminacji
I powiem wam ze mam taki mętlik w
Głowie ze szok
Nie wiem wogole co o tym myśleć
Czy cos robię złe ?
Czy lekarz roji ja mnie próby
Czy nie jest tak ze chce „naciągnąć „ zeobic
Cokolwiek by było stad zmiana na inseminacje
Jesteście tu długo pomóżcie rozważyć cokolwiek bo czuje się jak dzicko
We mgle
Bardzo mi przykro. Ja jestem tu od ok. Tygodnia, przyszłam bo zaczynamy ivf. Ale może postaram się jakoś doradzić
od początku opowiedz swoją drogę, jakie masz amh, jakieś badania?
masz nową klinikę? Czy już długo tam jesteś? Jakie suplementy zazywasz?
Ja w sumie od maja jestem na powiedzmy zdrowym trybie, a to ze względu na to, że mąż zaczął brać sterydy na przeciwciała, wtedy postanowiłam wziąć się za nas.. były wzloty i upadki ale jakoś jakoś to wyszło.
Moje amh to 2,8 , nie sprawdzałam po laparoskopii lewego jajnika (miałam we 09/2023), sama bałam się czy wgl. On ruszy, ale dziś miał 8-9
. Mój lekarz podchodzi do nas na prawdę konkret.. od razu powiedział, że najpierw zbijać u męża pp. I ja do usunięcia z jajnika gnojka- bo na jajnika z guzem nie pracuje. To była mobilizacja do ruszenia ze zdrowym trybem.
Immunologia sprawdzona, na ten moment trzymamy się tego, że powodem były męża pp.
Nie wiem dlaczego jajniki nie ruszają.. tu lekarz powinien zaproponować badania/wyjscia.. jeśli jest 1
to faktycznie punkcja tu wg. Mnie nie ma sensu, ale i inseminacja do niczego się nie ma..
ale to tylko moje zdanie..