reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Pierwsze podejście do in vitro. Kto zaczyna?

Po stresujesz się sikańcem, trzeba było iść na betę , wykazała by juz coś, nadal trzymam kciuki,
Wiem co czujesz bo sama jestem po dwóch transferach z zerową betą, w pierwszej procedurze tez miałam tylko 1 zarodek . Teraz mieliśmy dwa ale to z adopcji komorek bo z moich nic nie uzyskaliśmy, przed ostatnim transferem badamy immunologię
I jakbyś mogła napisać czy lekarz planuje zmienić coś w procedurze przed kolejnym transferem, rozmawiał już na ten temat?
 
reklama
@Kaja356 a możesz opowiedzieć coś więcej o adopcji komórek, jak to wygląda z Twojej perspektywy? Adoptowaliscie tylko komórki czy już zarodki?
Adoptowaliśmy komórki. Po pierwszej procedurze z uzyskanym jednym zarodkiem pewnie przez moje amh poniżej 1 zdecydowaliśmy na adopcję komórki skoro męża nasienie jest ok.
Lekarz zaproponował nam komorki pacjentki z naszej kliniki , taniej wyszło niż z banku komorek w Hiszpanii bo z tamtad biorą komorki kliniki . Ja miałam procedurę łączną czyli moja punkcja i zapłodnienie rownoczesnie komorek moich i tych adoptowanych , z moich nic nie uzyskaliśmy a z adoptowanych 6 komorek mieliśmy 2 zarodki , transfer blastki nie udał się, dlatego przed ostatnim transferem lekarz kazał zbadać immunologię , zaraz minie rok od ostatniego transferu . Dodam ze nie mamy problemu z decyzją adopcji komorek czy zarodka.
Jak byśmy wiedzieli wczesniej ze z in vitro będzie taki problem u nas to adoptowali bysmy dzieciaki z domu dziecka i dali im szczęście
 
Adoptowaliśmy komórki. Po pierwszej procedurze z uzyskanym jednym zarodkiem pewnie przez moje amh poniżej 1 zdecydowaliśmy na adopcję komórki skoro męża nasienie jest ok.
Lekarz zaproponował nam komorki pacjentki z naszej kliniki , taniej wyszło niż z banku komorek w Hiszpanii bo z tamtad biorą komorki kliniki . Ja miałam procedurę łączną czyli moja punkcja i zapłodnienie rownoczesnie komorek moich i tych adoptowanych , z moich nic nie uzyskaliśmy a z adoptowanych 6 komorek mieliśmy 2 zarodki , transfer blastki nie udał się, dlatego przed ostatnim transferem lekarz kazał zbadać immunologię , zaraz minie rok od ostatniego transferu . Dodam ze nie mamy problemu z decyzją adopcji komorek czy zarodka.
Jak byśmy wiedzieli wczesniej ze z in vitro będzie taki problem u nas to adoptowali bysmy dzieciaki z domu dziecka i dali im szczęście
A wyszło wam coś w immunologi?
 
reklama
tak, wieczorem będzie wynik ale nie łudzę sie :( dzisiaj tez zrobiłam test i tylko jedna kreska :( rano jak jechalam do labolatorium to cala droge plakalam az mi wstyd bylo sie pokazac pani ktora pobierala krew
Ja też czasem mam ochotę wyć. Czasem po prostu płaczę. Nie wstydź się. Masz prawo do okazywania emocji. Czasem człowiek staje się bezsilny.
 
Do góry