reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Pierwsze kłopoty z naszymi maluszkami

Ines - Franio też popłakuje przez sen i po chwili przestaje, więc widac to normalne:tak::tak::tak:

Słonko - Franek też tak wywija, ja myślę, że chłopak za chwile będzie brał stópki do buzi. Moim zdaniem to kolejny krok w ich rozwoju ruchowym, maluszki odkrywają swoje rączki i nóżki:-D:-D:-D
 
reklama
UF! Dzięki za odpowiedzi :-) Uspokoiłyście mnie z tym popłakiwaniem przez sen... Oczywiście już sie martwiłam że moja córeczka ma jakieś koszmary poszpitalne :baffled: :-( Ale skoro przynajmniej większości dzieci się tak zdarza to pewnie po prostu reakcja na przeżycia dnia codziennego typu kłótnia z misiem na karuzeli :-D :tak: :-D :-D
 
:-) :-) :-) kłótnia z misiem, fajnie to ujęłaś Ines. Moj Oluś też czasem ochrzania misia, a szczegolnie sie wyżywa na myszy.:-)
 
Dziewczyny dziwnie macie z tym USG bioderek u nas nie ma z tym problemów, robią w szpitalu tylko trzeba trochę poczekać (nie wiem jak teraz ale sprzęt mieli popsuty i kierowali prywatnie a też widzę, że u nas tanio bo 20 złotych i na pewno nie robi tego lekarz pediatra.
Milshake jakbyś dalej miała z tym problemy to jak będziesz chciała dam Ci telefon do przychodni w końcu do Świętochłowc nie masz daleko ;-)

A Emilka też czasem zapłacze albo krzyknie przez sen
 
Drogie dziewczyny PARACETAMOL w domu musi być KONIECZNIE, ZAWSZE!!! u tak małego dziecka gorączka potrafi skoczyć w ciągu kilku minut, nawet jeśli ma 37,5 to należy często kontrolować, żeby w porę zadziałać. "Walczyć" organizm może, ale weźcie pod uwagę, że mechanizm termoregulacji nie jest u dziecka jeszcze w pełni rozwinięty i sprawny jak u nas. A gorączka po szczepieniu może się pojawić to prawda. USG robi ortopeda, a do niego ze skierowaniem od pediatry. KOchane weźcie pod uwagę że ŻELAZO lepiej się wchłania w towarzystwie witaminy C, więc o ile to możliwe podawajacie łącznie w produktach. Tym co karmią piersią polecam jedzenie szpinaku:-):tak:.
 
Dziekuje Renik i agazet,myslałam, że bedzie z tym wiekszy problem. zapisałam się juz na usg prywatnie na 27 lutego.
 
aninaaa - moja Hania tez od 3 tygodnia zycia bierze zelazo.Miala nawet powazny spadek (miala nizszy poziom niz w szpitalu,a brala juz z 1,5 miesiaca syrop).Jak juz wczesniej pisalam,dodatkowo,oprocz wit.C,mam podawac malej kwas foliowy.Jak Zuzia miala anemie,to po ferrum+ wit.C wzrastalo powoli,dopiero ruszylo sie po dodaniu kwasu foliowego.A to jedzonko,pewnie stad,ze ok.4 miesiaca dzieci zaczynaja korzystac z zapasow zelaza jeszcze z ciazy.Ja mam wprowadzac,a wiadomo ze to stopniowy proces,juz teraz,aby w miare szybko jadla obiadki.
 
Ines - Mateuszek też nieraz zapłacze przez sen - jest to tylko kilkusekundowy krzyk i zaraz się uspokaja:tak:
Nasza apteczka też dobrze wyposażona , ostatnio dodałam też panadol w zawiesince od 3mc już podawałam Matkowi jak po szczepionce mi zagorączkował ma super smak truskawkowy i podaje się go specjalną strzykawką - podziałał szybciutko a Mateuszek się długo oblizywał :tak::-)
U nas USG robią około 6 tg trzeba się zgłosić do szpitala - w szpitalu też przed wyjściem do domku po porodzie otrzymujesz skierowanko:tak: Na następne badanie w 4 mc należy wziąść skierowanie od pediatry:tak:
 
reklama
Zobaczcie dziewczyny, jak czytam wasze wypowiedzi o USG bioderek to aż mnie skręca ze złości na te duże szpitale wielkomiejskie, gdzie kolejki są niebotyczne. Pochwalę się, że jednak wieś to wieś. Ja rodziłam w powiatowym szpitalu w Czarnkowie mała mieścina, niewiele miejsc pracy, daleko od głównych tras kolejowych i drogowych. A jednak można - szpital świetnie prosperuje, oddział ginekologiczny świetnie wyposażony. Dla młodego nie musiałam nic brać bo dawali wszystko od pampersów poprzez kąpiele w oilatum i smarowanie dupci sudokremem. Młody miał zrobione wszystkie badania, łącznie z robieniem wymazu na nosicielstwo gronkowca (bo ja mam to paskudztwo), a badanie przesiewowe słuchu czy USG bioderek jest u nich normą. Opieka cudowna, dużo pielęgniarek i lekarzy w trakcie dyżuru, do tego stopnia, ze jedna z pielęgniarek z oddziału noworodków poświęciła mi cały dzień na naukę karmienia młodego (chyba bez niej zrezygnowałabym z karmienia) Kobieta miała świętą cierpliwość i za każdym razem jak przynosiła mi Franka to siedziała ze mną i uczyła jak w wkładać cycusia małemu.
Poród rodzinny (który wg. ich cennika kosztuje 60 zł), zakończył się cesarką i gdy chciałam zapłacić przy wyjściu ze szpitala to nie chcieli kasy bo stwierdzono, że poród nie był do końca rodzinny (mąż siedział ze mną do 7 cm )
I co jest najciekawsze - nikomu nie musiałam dawać kopert.

Ps. Sorry, że tak długo ale usiałam to napisać
 
Do góry