reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Pierwsze kłopoty z naszymi maluszkami

Iwonko dopisuje sie do słó Mady ... jeśli zaczął kaszlec znaczy ze leki zaczynaja działac ... wiele zdrówka !!! :tak:

Gufi no to faktycznie miałas przezycie, ale dobrze ze sie tak skonczylo :tak:
Dawid raz wylał na siebie herbate, na szczescie była juz chłodna :dry: - mąz zostawil na biurku koło komputera :dry: - nie musze chyba mówić co usłyszał ;-)

Kajenko dobra rzecz te opatrunki, musze sie tez zaopatrzyc :tak:

co do schiz to chyba kazda z Nas je ma :sorry: .. wieksze lub mniejsze ... ja np. nawet jak gotuje to ustawiam gary na tynich palnikach ... a jak musze z przodu to sie nie ruszam z kuchni :no: ... noże pochowalam do wyzszych pólek i to na koniec szafek bo synuś otwiera i nie widzac szuka czegos łapkami :sorry: - moja wyobraznia podzialała i widzialam jak chwyta najwiekszy nóz i ... :szok: ... ogolnie wszystko to czym w chwili obecnej sie nawet nie interesuje (ale zawsze moze przyjsc ten pierwszy raz) zostało pochowane w miejsca (pewnie chwilowo) nieosiagalne dla macek synalka :tak:... a przyznac musze - jak pewnie kazda z Nas- macki są wszedzie :blink:
 
reklama
To ja zapytam was w czy macie pochowane lekarstwa? U mnie są w takim otwartym koszyczku w górnej półce i Amelie bardzo do nich ciągnie...narazie widzi je jak otwieramy szafke...i moja wyobraźnia z kolei podsuwa mi obraz jak mała przystawia sobie krzesło i faszeruje sie lekami :eek:
 
Byłam znów z Kubą u lekarza, ten kaszel ma straszny w nocy to myślałam,że go udusi i dostał znów gorączki 39 stopni:-(. Lekarz zminił mu antybiotyk na silniejszy. Mam nadzieje,ze tym razem pomoże.


Gufi dobrze,ze to się tylko tak skończyło - współczuję strachu.


Ja też staram się ograniczyć ryzyko złapania ostrego narzędzia czy poparzenia czy leków do minimum - wszystko mam pochowane,a jeśli gotuję to też na tylnym palniku i nie wpuszczam KUby wtedy do kuchni i kawę jak piję,a muszę ją postawić to stawiam tam gdzie Kuba nie dosięgnie.
 
Leki które uzywamy ciagle mam w koszyku na blacie w kuchni ... zbyt często do nich sięgamy aby je chować (Dawidek sie nimi nie interesuje, a i nie siegnie do nich ;-)) ... reszte Dawidkowych leków w szafce wiszącej na górze tak, że ja musze brac taboret aby do nich siegnąc, a Nasze w szufladzie w jadalni zamkniete w pojemniku ... jedyne leki, które interesuja bardzo mojego synka to są leki dla psa (tran) ... codziennie wola ze chce .. ale nie dla siebie tylko aby dac psu :tak:

Monia jak po pobieraniu ... Amelka bardzo walczyla??

Iwonko w takim razie trzymam kciuki aby antybioty podzialal szybciutko ... i zdróweczka !!!
 
Ostatnia edycja:
Monia jak po pobieraniu ... Amelka bardzo walczyla??

Moniś....Amelka bardzo mile mnie zaskoczyła :-) troszkę wzdrygnęła się tylko przy ukłuciu paluszka, a później to już tylko dziwiła się "cio to? kapu?" ...ani nie pisnęła...ufff...
W środę wizyta u alergologa...

Iwonko...jak Kubuś???
 
Monisiu to tylko pogratulować tak dzielnej córy:tak::tak:.


No a Kuba nadal kaszle strasznie,ale nie gorączkuje przynajmniej. Po skończeniu antybiotyku pójdziemy do kontroli i zobaczymy.
 
I tak: mofrologia z rozmazem wg naszej pediatry ok -- jutro weryfikacja u alergologa, za to z moczem mamy rozbieżność. Przy czystym wyniku ogólnym wyszła nam bakteria, występująca w kale w mianie 10^5...czyli niemało :-(...
I teraz nie wiadomo o co chodzi - czy to zanieczyszczenie próbki czy faktycznie cos jest nie tak...Wg naszej pani dr niemozliwym jest żeby przy tej bakterii nie było zmian w moczu ogólnym...to jest pocieszające...
Problem polega jeszcze na tym że Amelka znów przeżywa jakiś bunt na łapanie moczu i jak tylko podłożę jej kubeczek to wstrzymuje sikanie i tak w kółko...jak w kranie -- odkręca i zakręca :baffled::baffled::baffled:
Jutro spróbuję ją czymś przekupić :zawstydzona/y:
 
Monika współczuję i Tobie i Amelce tego łapania moczu. Czekamy na konsultację rozmazu z alergologiem,a co do bakterii to w/g mnie ( a przechodziłam to z Natalką) lekarka ma rację, gdyby coś było to w badaniu ogólnym też by wyszło. Trzymam kciuki.
 
reklama
Do góry