reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Pierwsze kłopoty z naszymi maluszkami

Widze ze wiekszośc z Nas to zmarzlaki ;-) ... ja podobnie jak Wy ... a Dawidka staram sie ubierac z rozsądkiem, aczkolwiek ... czy dobrze robie, chyba tak ... ubieram go na cebulke - body z krótkim rekawkiem, bluzeczka z długim, sweterek i kobinezon ... rajtuzki i butki oczywiscie tez ;-) .. i czpka :-D ... a jak zasypia na dworzu to przykrywam Go jeszcze kocykiem :tak: ... za kazdym razem sprawdzam karczek, czy nie jest mu za cieplo badz za zimno ... poki co zawsze trafiam w pogode z ubraniem :-)
 
reklama
Zapisuję się do Klubu Zmarzlaków :-D:-D

W domu Amelce ubieram body z długim rekawkiem + cienką bluzeczkę, rajtuzki i buciki (takie pantofelki płócienne z podeszwą), gdy wieczorkiem jest zbyt ciepło w domku to Amelia śmiga w samym body i rajtuzkach. Natomiast na spacer na to body i bluzeczke zakładam sweterek lub bluzę i kombinezon...no i czapa i rekawiczki :-)
 
Dziewczynki ja jakąs godzine temu przezyłam chwile grozy, kiedy to po 10 nieodebranych połączeniach, wreszcie mój mąz się dodzwonił do mnie i ... usłyszałam
"MOżesz, rozmawiać?" tak.. "O której wracasz, wychodzisz normalnie" tak, a co? ... " Dawidek miał wypadek, spadł z wózka" ... tu nie zdarzyłam nic powiedziec ..." spał, wstał po cichu i chciał wyjśc i usłyszałem tylko wielki huk, Dawidek leży, wózek na Nim, ma rozwaloną warge i obdrapany nos ... ( cisza - czuję ze jest przeażony mój mąż ) ... teraz juz zachowuje się normalnie ... sprawdzałem wszystko, innych obrażen nie ma " ... mnie serce do gardła podeszło ... mówie mu żeby go obserwował i jak po paru godzinach nic sie z Nim dziac nie bedzie, znaczy ze bardziej się wystraszył niz poturbował ...

Szczerze Wam powiem, że pierwszy raz słyszałam tak przerażonego meża ... w głosie u niego słyszałam ten strach i obwinianie się ... ale to przecież nie jesgo wina ... każdemu mogło sie to przydarzyć ... czasami wydaje mi się że mam dwójkę maluchów w domu ... obdzwonił całą rodzine, siejąc panikę ... ale nie dziwie mu sie i za tą jego własnie opiekę kocham Go :tak:

A wracając do tematu ... ile po uderzeniu mogą wystąpić jakieś objawy?? u mnie moja mam opowiadała ze zaraz po wypadku byłam taka osowiała, leciałam przez rece ... Dawidek zachowuje się normalnie, aczkolwiek jeszcze Go nie widziałąm - za pół godziny wychodzę z pracy dowpiero ... myślicie ze jak do 4 godzin nic sie nie bedzie dziac znaczy ze nie jest źlę??
 
Aż mnie ciarki przeszły jak przeczytałam... :-(Biedny Dawidek!!! Niestety MoniQa nie wiem jak długo po wypadku mogą pojawić się jakieś objawy :-( Może bardziej doświadczone mamusie Ci podpowiedzą :-( Matko, oby nic Dawidkowi nie było!!! Pewnie najwięcej to strachu i oby na tym się skończyło.
MoniQa daj znać co i jak z Dawidkiem jak wrócisz do domku!!! Ucałuj go ode mnie.
 
MONIQA o matko jak mi przykro biedny Dawidek duze buziaczki dla niego. Nie wiem jak dlugo po moga wystapic jakies objawy ale lepiej zebyscie do wieczora go obserwowali i gdyby dzialo sie cokolwiek niepokojacego skonsultowali z lekarzem. Najwazniejsze zeby dziecko po upadku przez ok godzine nie szlo spac. Musi byc przetrzymany ta godzinke bo moze sie wstrzas mozgu zrobic tak powiedzial lekarz mojej kolezance po tym jak jej corka walnela glowa o beton. Trzymam kciuki zeby wszystko bylo w porzadku
 
MoniQa jesli wszystko teraz jest oki to pewnie nic mu sie jest. Mysle ze od razu byloby widać jakby coś na prawde mu sie stało. Tak mi sie wydaje w kazdym razie.
Daj znać co i jak jak wrócisz do domu.
 
... ile po uderzeniu mogą wystąpić jakieś objawy?? [/quote]

Nie chcę Cię straszyć Moniu ale objawy mogą wystapić do 24 godzin :-:)-(...wiem to napewno bo jak byłysmy z Amelką w szpitalu to była tam dziewczynka która spadła z wysokości 1 m na płytki...na szczęście nic złego się jej nie stało (oprócz małego guza na czółku) ale zostawili ją w szpitalu na obserwację na 24 h...

Więc Monia obserwujcie Dawidka...ale wierzę że nic złego się nie będzie działo...trzymajcie się!!!
 
Biedny Dawidek się wystraszył a Wy razem z nim.Obserwujcie Go uwaznie w razie watpliwosci do lekarza.Mysle,ze gdyby cos poważnego się stalo to byłoby to szybko widać.Monika daj nam znac wieczorem jak się ma Dawidek.
 
Dzieki dziewczęta za troskę !!

Tak jak pisałam wcześniej ... więcej krzyku niz obrażeń ;-) .. ufff ... na szczęście :tak:

Dawidek ma tylko lekko zadrapany nosek i przygryziona wargę, ale od wewnetrznej strony ... poza tym nic wiecej się nie dzieje :happy2: ... aczkolwiek jakiś taki weselszy jest ;-) .. wiecej mówi, ciągle sie uśmiecha ... nie dyskutuje kiedy coś mu się zabrania ... może sie uderzył w dobre miejsce ;-) .. a tak poważnie ... ulzyło mi, że nic mu nie jest ... strasznie sie denerwowałam .. siedziałam koło niego jak spał i obserwowałam ... słuchałam jak oddycha ... jak wstał łaziłam za nim wszędzie i sprawdzałam jak się bawi, czy tak samo jak wcześniej :zawstydzona/y: ...

Ehhh ... mój mąz ma nauczkę .. tylko szkoda że z takim finałem, ale cóż... widocznie tak miało byc ... to takie szczęście w nieszczęściu ... zawsze mu powatarzam, jak zaśnie w wózku, żeby Go przełożył do łóżeczka ... słysze tylko dobra dobra ... teraz juz bedzie Go przekładał ;-):tak:
 
reklama
Do góry