reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Kochani, niech te Święta będą chwilą wytchnienia i zanurzenia się w tym, co naprawdę ważne. Zatrzymajcie się na moment, poczujcie zapach choinki, smak ulubionych potraw i ciepło płynące od bliskich. 🌟 Życzę Wam Świąt pełnych obecności – bez pośpiechu, bez oczekiwań, za to z wdzięcznością za te małe, piękne chwile. Niech Wasze serca napełni spokój, a Nowy Rok przyniesie harmonię, radość i mnóstwo okazji do bycia tu i teraz. ❤️ Wesołych, spokojnych Świąt!
reklama

Pierwsze kłopoty z naszymi maluszkami

A ja tak z innej beczki.
Zwracam sie do mam chlopców. Mianowicie czy kazda z was w trakcie kąpieli odsuwa waszemu chlopcu napletek??(oczywiscie mam na mysli synkowi;-))Bo ja nie wiem bardzo jak daleko to trzeba odsunąć, i ostatnio na tym ze napletku pojawilo sie cos co wyglada na ranke, tak jakby ta skórka byla pęknięta.Zastanawiam sie czy powinnam isc z tym do lekarza, czy to samo sie zagoi.:-(
 
reklama
Kasia ja odciągam chociaż nie na siłę tylko troszkę. Są różne zdania na ten temat. Jedni mówią żeby to robić inni nie. Do 3 roku życia chłopcu powinno się wszystko unormować. ja np. odciągam ciągle ale nie dużo, a ostatnio pani nefrolog pociągnęła mocniej po czym Kuba miał czerwonego siusiaka i zaczęło mu się trochę przyklejać. Bylam z tym u pediatry i powiedział, żeby na razie nie ruszać. Z tego co piszesz jest ranka. O ile się orientuję powinnaś iść do lekarza po maść z antybiotykiem, bo wszelkie zbliznowacenie powoduję, że zwęża się ujście cewki moczowej co z kolei może prowadzić do stulejki. Nie chciałabym Cię jednak straszyć, więc najlepiej jeśli dla własnego spokoju pójdziesz do lekarza.
 
Dziewczyny, przepraszam ale jeszcze potrwa zanim nadrobię zaległości w czytaniu Waszych postów!
Mam do Was pytanie. Czy jest jeszcze dziecko, wśród naszych październikowych maluszków, które nie siedzi i nie chodzi mi o to, że nie siada samodzielnie, ale posadzone kiwa się na boki i ledwo trzyma pion?
To jest dla mnie bardzo ważne, bo moja właśnie nie siedzi, poza tym nie raczkuje i nie wiem czy to wynik lenistwa czy... no właśnie szykujemy się na wizytę u neurologa. wiem, że dzieci rozwijają się w różną prędkością. Mój Maciek też robił wszystko znacznie później niż rówieśnicy, no ale ona to ma naprawdę spore opóźnienie :confused::-(
 
Mamuśka moj Kuba nie siedzi tzn. posadzony przewraca się na boki:confused:, więc nie jesteś sama. Tylko, że mój pediatra mówi, że to nie problem, bo dziecko w 8-mym miesiącu powinno posadzone chwilę usiedzieć samo, a często też jest tak, że dzieci omijają ten etap i najpierw chodzą a dopiero później siedzą:szok:( wg mojego pediatry).
 
Ja Kubusiowi "odsuwam" napletek ale tak delikatnie i trochę-na czuja, choć boje się, ale mój teść znakomity urolog tak mi kazał, a w poradnikach to róznie czytałam, czasem każą nie ruszać. Ale wiem że jak się nie będzie leciutko zsuwać (najlepiej robić to w kapieli, jak się ciałko rozgrzeje) to potem czeka operacją-STULEJKA.
A poza tym dla czystej higieny-tam się zbiera "mastka" taka maziaja biaława i potem na tym bakterie sie mnożą-ma byc czysto;-):-p.
Kasiu Irlandko może poprostu za dużo naciagnęłaś, to się zdarza i nic nie szkodzi ranka się zagoi, ale jak wolisz mieć pewność to idz do lekarza. ja widziałam jak mój teść dzidziołkom odciągał, to też krew leciała i to dość mocno-ale tak widać ma być, żeby nie zarosło.
 
Ale wiem że jak się nie będzie leciutko zsuwać (najlepiej robić to w kapieli, jak się ciałko rozgrzeje) to potem czeka operacją-STULEJKA.
A poza tym dla czystej higieny-tam się zbiera "mastka" taka maziaja biaława i potem na tym bakterie sie mnożą-ma byc czysto;-):-p.
No nie mogę z tym się zgodzić. Mój pediatra, któremu jak już wiele razy podkreślałam, całkowicie ufam, mówił, żeby nic nie majstrowac przy siusiaku. Ja nie majstrowałam i nigdy żadnych problemów nie było. Więc to nie jest reguła, że stulejka występuje u chłopców, którym się nie ściągało napletka. Co do mazi, pod napletkiem, to lekarz mi mówił i czytałam, że oczyszcza się sama. Dziewczynkom też się nie wsadza wacika do pochwy, żeby wyczyścić wszystko w środku.
Posumowując jestem po stronie tych, którzy mówią ZOSTAWIĆ NAPLETEK W SPOKOJU!!! :tak:

Iwona.c28 bardzo mnie pocieszyłaś - dzieki!

Agnieszka widziałam jak Twoja Ala stoi i między innymi dlatego się tak zmartwiłam ;-)
 
Co do odciągania napletka to ogladałam program i pediatra mówił, żeby do pierwszego roku nie odciągać a potem dopiero lekko przy kapieli. Na operację stulejki są najbardziej narażeni chłopcy, których tatusiowie mieli ten problem, to podobno jest genetyczne. Ja osobiście bardzo rzadko odciągam Kubusiowi napletek (średnio raz na dwa tygodnie). Ostatnio synek mojej kolezanki miał robiony zabieg i widziałam jak to wygląda już po (bo biegał po domu z sisiakiem na wierzchu)... widok może nieciekawy, ale da się przeżyć i matce i dziecku.
 
Dziewczynkom też się nie wsadza wacika do pochwy, żeby wyczyścić wszystko w środku.

To raczej nie jest dobry argument;-).
No chyba odsuwasz wargi sromowe dziewczynce...

Moja pani pediatra tez mówiła "nie odciągać". Ja jednak co do narządów moczowo-płciowych chłopców bardziej ufam urologowi niż pediatrze.

Ale tak mi przyszło do głowy że może nie rozumiemy tego samego przez "lekkie odciąganie napletka" . Mi pokazywał to lekarz urolog dlatego wiem o co chodzi, ale kto tego nie widział to może ma wyobrażenie że odsuwa się "nie wiadomo ile", a to chodzi o kilka mm.
 
reklama
Cześć - długo się nie odzywałam ale niestety nie mogłam :no:jesteśmy z Mateuszkiem w szpitalu. Wyszliśmy dzisiaj na pobyt dzienny. Mateusz ma zapalenie płuc - bezobjawowe tzn. bez kaszlu dusznośći osłuchowo czysty itp. Wylądowaliśmy w szpitalu dlatego że nagle dostał wysokiej temp. i mimo mojej szybkiej reakcji - podania czopkadrgawek, od momentu skoku temp do drgawek upłyneło 40 min:szok:. Wszpitalu doszło jeszcze zapalenie dróg moczowych i wysoki stan zapalny całego organizmu (norma 5 - Mati miał 150 mimo dłuższego leczenia antybiotykiem) podejrzenie zapalenia opon mózgowych - miał robioną punkcję:-(.
Mateuszek jest siny od nakłuwań, przerażony i obolały - a my załamani że nie umiemy naszej kruszynce pomóc i ulżyć w bólu.
dzisiaj mieliśmy następne badania - czekamy na wyniki trzymajcie za Mata mocno kciukasy
 
Do góry